M jak Miłość zadebiutowało w Telewizji Polskiej 4 listopada 2000 roku. Wtedy chyba nikt nie mógł przypuszczać, że losy Mostowiaków będą śledzić miliony widzów przez kolejnych 20 lat. I to jeszcze nie koniec, bo w planach są kolejne historie. Skąd wziął się fenomen serialu i dlaczego usłyszała o nim cała Polska? Serial jest oczywiście operą mydlaną, co oznacza, że czerpie garściami z charakterystycznych elementów tego typu produkcji. Nie można więc mierzyć go miarą jakościowych seriali zza Oceanu. Chodzi o to, że historia skrojona jest pod wszystkie gusta i prezentuje stosunkowo przyziemne historie na przestrzeni wielu lat, stąd też określenie "tasiemiec". Trafne będą porównania do seriali Dni naszego życia lub One Life to Live, które przez dekady cieszyły się popularnością i prezentowały różne pokolenia aktorów i aktorek. M jak miłość wyszło z podobnego założenia, opowiada zatem o rodzie Mostowiaków, od pierwszego odcinka podkreślając, że oto mamy do czynienia z opowieścią o trzypokoleniowej rodzinie.
Źródło: TVP
Na jej czele stało małżeństwo Lucjana (Witold Pyrkosz) i Barbary (Teresa Lipowska), które miało dzieci: Marysię, Martę, Marka i Małgosię. Młodsze pokolenie także zakładało swoje rodziny z mniejszym lub większym powodzeniem. Choć od początku mogło wydawać się, że widzowie mają do czynienia ze szczęśliwą rodziną, to jednak w ich historiach nie brakowało kłótni i nieszczęść. Co więc złożyło się na tak ogromny sukces serialu? W przypadku tej produkcji zagrało wiele czynników. M jak miłość powstało w określonych czasach i nie można zapomnieć o kulturowych uwarunkowaniach w 2000 roku. Produkcja była szyta pod bardzo uniwersalne gusta, zatem przed telewizorami mogły zasiadać nie tylko gospodynie domowe, ale także mężczyźni i... dzieci. Oglądanie M jak miłość stało się w wielu domach sposobem na rodzinne spędzanie czasu. Scenarzystom udało się tak wykreować swoich bohaterów, że całość ma do dziś niezwykle wiernych fanów. Rzadko się zdarza, że publika niezmiennie od dwóch dekad ogląda jedną produkcję. Fenomen M jak miłość wiąże się też z realizmem opowieści o zwykłej rodzinie. Opery mydlane lubią oczywiście wyolbrzymione dramaty i zdarzenia, które mocno "pachną" telewizją, ale to i tak nie powstrzymało widzów do włączania swoich odbiorników. Perypetie Mostowiaków dla wielu okazały się być bardzo atrakcyjne. Ich codzienność, problemy rodzinne i życiowe, sukcesy i porażki - to wszystko napędza telenowele. Dodatkowo zadbano również, by fani powracali po wakacjach do oglądania nowej serii. Każdy finałowy epizod kończył się mniej lub bardziej wyszukanym cliffhangerem. To wystarczy,  by czekać całe dwa miesiące na powrót bohaterów. Kto nie chciał natychmiast dowiedzieć się, czy Piotrek zdążył uratować Pawła przed oddaniem samobójczego strzału? 
Źródło: TVP
Siłą M jak miłość jest też ogólny klimat, ciepły ton i fakt, że akcja rozgrywa się i w mieście, i na wsi. To połączyło widzów z bardzo wielu różnych grup społecznych. I nawet jeśli niektórzy śmieją się z naciąganych pomysłów fabularnych i śmierci Hanki w kartonach, muszą przyznać, że serial jest jednym z najbardziej popularnych w Polsce. To jest pewnego rodzaju magia ekranu i siła oper mydlanych, które niczym klej potrafią przytwierdzić fanów do odbiorników. Pewnie częściej babcie, dziadków i rodziców, ale niech każdy ma swoje seriale, przy których czuje się najlepiej.  Dlatego nie ma sensu na siłę krytykować serialu za to, że jest taki, jaki właśnie ma być. Powtórzę, że wyniki M jak miłość są marzeniem wielu produkcji z różnych stacji telewizyjnych. Tematem na inną dyskusję jest jakość serialu i wpływ na gusta widowni. Faktem jest jednak, że historia Mostowiaków trwać będzie dalej, co cieszy wielu widzów.  Serial M jak miłość dostępny jest na VOD.TVP.PL, wraz z przedpremierowymi odcinkami
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj