Serial pokazywano w latach 1996-1999. Doczekał się trzech sezonów bardzo różnie ocenianych przez krytyków i widzów. Główną rolę zagrał Lance Henriksen, który wcielił się w byłego agenta FBI Franka Blacka, posiadającego niezwykły dar przenikania do umysłu przestępcy. Black został zwerbowany do tajnej organizacji Millennium, która zajmowała się zbrodniami natury religijnej. Te w końcówce lat 90-tych znacznie nasiliły się na całym świecie i miały zwiastować nadejście Apokalipsy wraz z końcem tysiąclecia.

Roboczy tytuł serialu brzmiał „2000” i niejako pozostał we właściwym tytule. Nazwa produkcji pisana była w czołówce z dwoma dużymi literami „m” („MillenniuM”). A właśnie MM to rzymskie 2000. Fabuła serialu umiejscowiona została w Seattle, gdzie główny bohater przeprowadził się z Waszyngtonu. Większość scen kręconych było jednak w Kanadzie.

[image-browser playlist="" suggest=""]



Chris Carter
wspominał, że na pomysł „Millennium” wpadł w trakcie pisania scenariusza do trzynastego odcinka 2. sezonu „X-Files” – „Irresistible”. Niemal w tym samym czasie, FOX poprosił Cartera o stworzenie nowego serialu, który odniesie podobny sukces. Niecałe dwa lata później, pilotowy odcinek został wyemitowany na FOXie. Jedną z ról w „Millennium” grał Terry O'Quinn (Locke z „Lost”), który kilka lat wcześniej pojawił się również gościnnie w „X-Files”. Do obsadzenia głównej roli brano pod uwagę również Williama Hurta. FOX przeznaczał na produkcję każdego odcinak „Millennium” około 1.5 mln dolarów. Muzykę skomponował Mark Snow, autor ścieżki dźwiękowej do „X-Files”.

Pilotowy odcinek osiągnął rewelacyjny wynik oglądalności na poziomie 17.72 mln widzów. Natychmiast pojawiły się głosy, że Carter wyprodukował kolejny hit. Widownia jednak bardzo szybko zaczęła lecieć w dół. Dla porównania premierę drugiej serii oglądało zaledwie 7.75 mln Amerykanów (10 mln zrezygnowało z oglądania na przestrzeni jednego sezonu). O ile jeszcze na początku nazwisko producenta i twórcy przyciągało przed telewizory, tak później było coraz gorzej.


Co ciekawe, w trakcie trwania 2. sezonu (1997 rok) FOX postanowił zmodyfikować swoją ramówkę. Przeniósł „Millennium” na piątek, na godzinę 21:00 (skąd my to znamy?) i zamówił kolejny (trzeci) sezon produkcji. Ten jednak radził sobie jeszcze gorzej. FOX postanowił usunąć serial z ramówki, a ostatnie odcinki wyemitował latem, pozostawiając solidny cliffhanger. Carter nie chciał w taki sposób kończyć swojego serialu, dlatego też w czwartym odcinku 7. sezonu „X-Files” bohaterowie „Millennium” powrócili, kończąc definitywnie wątek produkcji.

”Millennium” to serial mroczny, w dosłownym tego słowa znaczeniu. Większość scen kręconych było nocą, aktorzy ubrani byli na czarno, co bardzo budowało klimat i tematykę całego serialu. Nie każdemu telewidzowi mogło to przypaść do gustu. Oczekiwania po świetnym „X-Files” były ogromne. „Millennium” był jednak serialem zupełnie innym, co niestety nie oznacza, że lepszym. Ostatecznie wyemitowano 67 odcinków. Carter chciał nakręcić film, który będzie kontynuacją, ale ostatecznie do tego nie doszło. Wydanych zostało jednak kilka książek na podstawie serialu. W tym jedna w Polsce.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj