Marcin Wroński

Pisarz silnie związany ze swoim rodzinnym Lublinem. Jak sam mówi: „Długo miałem poczucie toksyczności mojego związku z tym miastem, dopóki nie zrozumiałem, że to po prostu trudna miłość”. Zanim zajął się pisaniem kryminałów, publikował w artzinach, m.in. w Lampa i Iskra Boża. Zadebiutował w 1992 roku zbiorem opowiadań Udo Pani Nocy. Tworzył także piosenki i skecze dla założonego przez siebie kabaretu Osoby o Nieustalonej Tożsamości. W świecie kryminału sławę przyniosły mu powieści z komisarzem Zygą Maciejewskim w roli głównej. Pierwsza z nich, Morderstwo pod cenzurą, trafiła na sklepowe półki w 2007 roku. Wroński podobnie jak Marek Krajewski lubuje się w pisaniu kryminałów retro. Pisarz na tło wydarzeń dziejących się w jego książkach wybrał oczywiście Lublin. Na podstawie trzech pierwszych części cyklu autor napisał scenariusz dla 11-odcinkowego serialu o komisarzu Maciejewskim. Projekt nadal czeka na realizację. Wroński za swoje zasługi dla wypromowania Lublina został odznaczony Nagrodą Artystyczną Miasta Lublin w 2012 roku.
fot. materiały prasowe

Wojciech Chmielarz

Najnowszy laureat Nagrody Wielkiego Kalibru dla najlepszej książki kryminalnej i sensacyjnej - otrzymał ją w 2015 roku za swoją powieść Przejęcie. Uznawany za jednego z najzdolniejszych polskich pisarzy młodego pokolenia, debiutował w 2012 roku powieścią Podpalacz. Rozpoczęła ona cykl, którego bohaterem jest Jakub Mortka, policjant po przejściach, rozchwiany emocjonalnie, ale bardzo skuteczny w swoich działaniach. Chmielarz w swoich książkach porusza zwykle bardzo głośne tematy medialne, takie jak handel kobietami, przede wszystkim jednak pokazuje realia polskiej policji, a właściwie jej cienie: biurokrację, niedofinansowanie etc. Posługuje się charakterystycznym stylem pisania, opierającym się na krótkich zdaniach bez ozdobników, które wspierają dynamikę powieści. W 2015 roku ukazał się nowy kryminał autora, Wampir, który rozpoczyna serię o prywatnym detektywie Dawidzie Wolskim. W przygotowaniu jest film na podstawie drugiej książki Chmielarza - Farmy lalek.
fot. materiały prasowe

Gaja Grzegorzewska

Mówi się o niej, że jest pisarską odpowiedzią Polski na twórczość Quentina Tarantino. Jedna z pierwszych pisarek, które postanowiły rywalizować ze swoimi kolegami po fachu w jak do tej pory męskim świecie kryminałów. Debiut literacki krakowianki przypadł na rok 2006 - Gaja wydała wtedy swoją powieść Żniwiarz, którą zdobyła oddane grono fanów. W niej też pozwoliła poznać swoim czytelnikom nową bohaterkę polskiego kryminału, prywatną detektyw Julię Dobrowolską. Dobrowolska w pewnym sensie jest odbiciem samej Gai, która podobnie jak jej bohaterka stawiała pierwsze kroki w bardzo męskim zawodzie. Julia to detektyw z mroczną przeszłością, która objawia się na początku tylko za obrazem szpecącej blizny na jej ciele, jednak z każdą kolejną częścią jej przygód ukazuje nam się coraz bardziej zza ciemnych zakamarków jej duszy. Najsilniejszą stroną tej postaci jest doskonałe zbilansowanie delikatności i naiwności z twardością i bezkompromisowością. Dobrowolska często oprócz swojej niezwykłej inteligencji używa w pracy także siły, jednak mimo całej swojej postawy na co dzień regularnie traci panowanie nad swoim życiem w związku z traumami z przeszłości. Do tej pory powstało pięć powieści z Dobrowolską w roli głównej; ostatnia - Kamienna noc - została wydana w czerwcu tego roku. Gaja Grzegorzewska bardzo lubi mroczne opowieści, przepełnione przemocą i łamaniem tematów tabu, takich jak kazirodztwo. Sama przy tworzeniu swoich powieści inspiruję się kryminałem skandynawskim i klasycznym amerykańskim kryminałem noir. Mimo że Gaja jest rodowita krakuską, nie odchodzi od pokazywania swojego miasta jako brudnego, przesiąkniętego zgnilizną, w którym nigdy nie chcielibyśmy zamieszkać. Grzegorzewska w swoich powieściach portretuje ludzi z bardzo różnych środowisk, wraz z ich bolączkami i lękami, portretując ich stan psychiczny - nieważne, czy są to gangsterzy z półświatka czy zwykli dresiarze. Gdy czyta się powieści Grzegorzewskiej, ma się wrażenie, że są to gotowe materiały na film. I to na taki, który mógłby wyreżyserować tylko wspomniany wcześniej Tarantino.
fot. materiały prasowe

Remigiusz Mróz

Sam o sobie mówi, że jest facetem, który musi napisać jakieś 10-15 stron dziennie i wybiegać tygodniowo 50 kilometrów, by czuć się komfortowo. Remigiusz Mróz jest człowiekiem z perfekcyjnym pisarskim planem dnia. Rano przy herbacie poprawia rzeczy, które napisał dnia poprzedniego, aby potem zasiąść do pisania nowych tekstów. Po tym czasie wychodzi do lasu, aby pobiegać. Gdy wraca, przystępuje znowu do pisania. Kończy cały dzień pracy około godziny 23:30 i relaksuje się przy dobrej książce. Sławę przyniosła mu trylogia Parabellum, opowiadająca o tułaczce braci Zaniewskich po ogarniętej II wojną światową Europie. Cały cykl to doskonałe połączenie powieści historycznej z przygodową dzięki wyjątkowej lekkości pióra, charakterystycznej dla stylu Mroza. Jego wykształcenie prawnicze przydało się w stworzonej przez niego świetnej serii kryminalnej z prawniczką Joanną Chyłką - postacią zadziorną, nieprzebierającą w środkach, niedającą sobie w kaszę dmuchać. Bohaterka Mroza zrobi wszystko, aby na sali sądowej nie dać sobie wydrzeć zwycięstwa z rąk. Na cykl z Chyłką składają się obecnie powieści Kasacja, Zaginięcie i Rewizja. Jednak tym, co każe ukoronować Remigiusza Mroza na młodego króla lub chociaż na księcia polskiego kryminału, jest trylogia z komisarzem Forstem, zapoczątkowana powieścią Ekspozycja. Mróz umiejętnie wodzi czytelnika za nos, sprawiając, że to, co wydawało nam się oczywiste, wcale takie nie jest. Forst to kolejny bohater kryminalny z mroczną przeszłością i zszarganą opinią, charakterystyczny dla skandynawskich autorów, jednak pokazany w wydaniu Mroza sprawia, że chce się jak najszybciej przeczytać kolejną część jego przygód. Mróz jest, można powiedzieć, literackim odpowiednikiem Alfreda Hitchcocka. Jego książki zaczynają się trzęsieniem ziemi, potem zaś napicie nieprzerwanie wzrasta.
Źródło: materiały prasowe
Strony:
  • 1
  • 2 (current)
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj