Ale żeby do wesela w ogóle doszło, najpierw trzeba głęboko sięgnąć do kieszeni. Na tyle, by wyciągnąć zeń od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Bez wątpienia huczne wejście na nową drogę życia nie jest tanie. Być może więc, skoro przyszłych małżonków i tak czekają nieziemskie wydatki, dlaczego by nie zainwestować w organizację imprezy, której goście nie tylko na długo nie zapomną, ale i będą wspominać jako jedną z najbardziej szalonych w swoim życiu? W końcu, jak wieść gminna niesie, ślub bierze się tylko raz w życiu. A według niektórych par to świetny argument ku temu, by przy okazji zaprezentować rodzinie oraz znajomym, po raz pierwszy zgromadzonym w jednym miejscu, wszystko to, co młodą parę kręci. Bo któż zabroni?
Zaręczyny
Gdybyśmy mieli popełnić ranking pamiętnych scen zaręczyn z filmów lub seriali, materiały zbieralibyśmy zapewne tygodniami. Jeśli chodzi o sceny z kluczowym pytaniem "Wyjdziesz za mnie"?, widzieliśmy już chyba wszystko. Było romantycznie (Kiedy Harry poznał Sally), na bogato (Pretty Woman), patetycznie (Zmierzch) czy z zamianą tradycyjnych ról (The Proposal). Plus oczywiście cała masa scen rozgrywających się w trakcie obowiązkowej kolacji przy świecach w drogich restauracjach. Tymczasem po drugiej stronie lustra, w "prawdziwym świecie", często to sale kinowe stawały się i nadal stają sceną zaręczyn – media uwielbiają tego typu historie, inspirując kolejne pary. OK, ale umówmy się, że nie wszystkim przypadłyby do gustu publiczne oświadczyny. Będąc fanem kina, niekoniecznie należy poprosić o rękę wybranki właśnie w kinie. Jeśli zależy nam na efekcie WOW, można to zrobić tak jak pary na zdjęciach poniżej. I kto wie, być może przy okazji zyskać swoje pięć minut w mediach?
[image-browser playlist="577632" suggest=""]
Źródło zdjęć: jimmyhickey.net, ashleyeubanksphotography.carbonmade.com, www.randrphotography.com, www.fandi.es, michaeljamesphotostudio.com, Courtesy of Zach Zaslow/Photo by Adam Weklak
To może się przydać: rekwizyty, dobry grafik, fotograf. Plus inwencja oświadczającego się. Uwaga na kicz, który łatwo może się wkraść do końcowego efektu.
[image-browser playlist="577633" suggest=""]
Źródło zdjęć: ashleyeubanksphotography.carbonmade.com, Pinterest/mea1313
Zaproszenia
Wybranka serca (tudzież wybranek) orzekła: "Yes! Yes! Yes!", połowa sukcesu za nami. W mediach rozpisują się o naszych jakże pomysłowych i innowacyjnych zaręczynach, a to dobry motywator do zabrania się za planowanie wesela w arcygeekowskim stylu. Rodzina i znajomi już wiedzą, czego mogą się po nas spodziewać. I niestety muszą powoli godzić się z faktem, iż na imprezie może zabraknąć konkursów z rozpoznawaniem panny młodej po kolanie, ochoczego wodzireja z sążnistym poczuciem humoru, a nawet hitu nad hity – "Cudownych rodziców mam". Smuteczek…
A więc pierwszym krokiem do zajawienia stylu wesela są oczywiście zaproszenia. Jeśli sami jesteśmy mistrzami zaledwie Painta, możemy zlecić wykonanie grafikowi, a następnie gotowy projekt wysłać do drukarni. Możemy też zdjąć z siebie całe zamieszanie i skorzystać z opcji full-service – przedstawiamy pomysł, czekamy na kilka propozycji graficznych dopasowanych do siebie, wybieramy jeden i czekamy na gotowy wydruk (tu koszty będą oczywiście wyższe). Rynek ślubnych zaproszeń w Polsce nadal oferuje głównie standardy, ale już powstają wyspecjalizowane firmy, jak chociażby ProjektŚlub. Oczywiście tworząc geekowskie zaproszenia, nie możemy osiąść na laurach, korzystając z tradycyjnego tekstu kierowanego do gości ("Anna i Piotr wraz z Rodzicami mają zaszczyt zaprosić..."). Poniżej zatem kilka inspiracji.
[image-browser playlist="577634" suggest=""]
Źródło zdjęć: portfolio.studiorigby.com, www.manuelmorgado.com, cheezburger.com by Jason Bowemriester
To może się przydać: pomysł, oryginalna treść zaproszenia, grafik, który wykona projekt zaproszenia, drukarnia, koperty.
[image-browser playlist="577635" suggest=""]
Źródło zdjęć: projektslub.blogspot.com, pinterest.com/whengeekswed/
Ceremonia ślubna
Jeśli prócz wesela planujemy również ślub kościelny, na czas ceremonii być może będziemy musieli nieco spotulnieć. Dajmy rodzicom i bliskim uronić łezkę podczas przysięgi, a tym samym pozwólmy im nabrać oddechu przed weselną imprezą, która zada cios staropolskiej tradycji. Możemy jednak subtelnie przemycić coś od nas. Przykładowo, zamiast rozśpiewanego organisty zaprośmy wiolonczelistę lub skrzypka, który w wybranym momencie (po uzgodnieniu z księdzem) zaserwuje nam pieśni z ulubionego filmu czy serialu, np. kultowy motyw z "Gwiezdnych Wojen", filmów z Jamesem Bondem czy wstępniak z Gry o tron. A po wyjściu z kościoła możemy zaszaleć już nieco bardziej – tak jak para, na którą czekały zastępy szturmowców.
Tymczasem wstępując w związek małżeński w urzędzie stanu cywilnego, możliwości mamy nieco więcej. Jedna z par namówiła nawet wszystkich gości do przebrania się – cóż, w takim wydaniu rodzina i znajomi z pewnością mogliby wkroczyć na Comic-Con. Dość zatrważającą, choć z pewnością oryginalną formą wstąpienia w związek małżeński jest ślub w stylu zombie. W Las Vegas oferują nawet specjalne pakiety, w ramach których za 750 dolarów można wziąć szybki ślub w iście postapokaliptycznym klimacie. W rzeczywistości to jednak pomysły, które trudno byłoby nam powielić.
[image-browser playlist="577636" suggest=""]
Źródło zdjęć: kellyvanderploegphotography.com, RealPeoplePhotography.com
To może się przydać: wiolonczelista/skrzypek/kwartet smyczkowy, szturmowcy, auto weselne dopasowane do naszego stylu, czerwony dywan w kościele.
[image-browser playlist="577637" suggest=""]
Źródło zdjęć: SWNS, weddingdreamservices.com.au, Erin Johnson Photography
Samochód
To z pozoru najłatwiejszy do zorganizowania element weselnej imprezy. Chyba że uprzemy się, by do ślubu podjechać Astonem Martinem, który – a jakże – fani agenta 007 mogą wypożyczyć, jednak po uiszczeniu astronomicznej opłaty za wynajem. Organizując imprezę inspirowaną klimatem filmów z Jamesem Bondem, możemy jednak skorzystać z zamiennika, np. czerwonego Forda Mustanga z lat 60. (do wypożyczenia za kilkaset złotych). Sportowe i zadziorne auto przyda się również tym parom, które planują organizację wesela inspirowanego produkcjami Marvela, DC Comics czy Transformersami – tu jednak koniecznie żółciutki Chevrolet Camaro. Mniej problemów będą mieli fani klimatów The Walking Dead, którzy mogą np. wykorzystać tabliczkę z napisem "Just burried". Mimo wszystko warto zachować nieco zdrowego rozsądku i umyć auto przed weselem.
Jeszcze łatwiej będą mieli ci, którzy zdecydują się zainspirować stylem retro (Wielki Gatsby) czy latami 60. (Śniadanie u Tiffany'ego, Mad Men) – tu wystarczą klasyczne auta, które są w ofercie większości wypożyczalni. A cóż mają począć fani "Gwiezdnych Wojen"? Tu niestety nawet Mistrz Yoda nie pomoże – od tego są jednak zastępy szturmowców, którzy z pewnością odwrócą uwagę gości od tego, iż para młoda nie przyleciała na ceremonię Sokołem Millenium.
[image-browser playlist="577638" suggest=""]
Źródło zdjęć: flickr.com/photos/sniderscion, simonandlouisephotography.com.au, delorean-hire.co.uk, lindascannell.com
Strój
Pomimo całego geekowskiego szaleństwa, którym otoczymy się na własnym weselu, niechaj białe pozostanie białym, a czarne – czarnym. Przynajmniej, jeśli chodzi o punkt wyjścia. Ale spokojnie, od czego są w końcu odpowiednie dodatki i stylizacja. Zacznijmy od pana młodego, który ma dużo łatwiej, jeśli chodzi o zakup stroju (ileż w końcu można wybierać garnitur lub smoking?), ale znacznie gorzej, gdy zaczniemy urozmaicać stylówkę. Cóż począć? Skupić się na detalach, jak np. spinki do mankietów. Batman, Iron Man, herb rodowy z Gry o tron – na rynku można znaleźć niemal wszystko. Najłatwiej mają osoby, które zdecydują się na wesele inspirowane superbohaterami, gdyż tu najprościej o zakup elementów ubrania – t-shirt założony pod białą koszulę, pasek z odpowiednią klamrą, skarpetki czy buty. Niestety, to raczej panna młoda będzie przyciągała spojrzenia, bo też i ma więcej do powiedzenia na polu stylizacji: buty (marvelowskie szpilki, cudo!), fryzura, bukiet, naszyjnik, suknia.
Co jednak, gdy chcemy iść na całość i poszaleć ze strojem? Mamy dla Was kilka inspiracji rodem z komiksów, od fanów Doktora Who, wampirzych produkcji czy Igrzysk śmierci.
[image-browser playlist="577639" suggest=""]
Źródło zdjęć: fcphotography.co.uk, mollietobiasphotography.com, purebylindsey.com,
candicebenjamin.com, joannstokes.com, lillyandlillyphotography.com
To może się przydać: spinki do mankietów, pasek z dedykowaną klamrą, szpilki i buty męskie z motywem superbohaterów, personalizowany bukiet panny młodej, t-shirt z motywem z ulubionego filmu bądź serialu.
[image-browser playlist="577640" suggest=""]
Źródło zdjęć: fcphotography.co.uk, mollietobiasphotography.com, purebylindsey.com,
candicebenjamin.com, joannstokes.com, lillyandlillyphotography.com
Dodatki/wystrój
To one mogą uratować naszą imprezę, gdyby okazało się na przykład, że rodzice grożą wydziedziczeniem za próbę wkroczenia do kościoła w stylizacji na zombie. I to na oczach zastępów sąsiadów, dalszej rodziny i innej zaciekawionej gawiedzi, która będzie miała co opowiadać podczas długich jesiennych wieczorów. Jeśli chodzi o dodatki i wystrój weselnej sali, pole manewru jest niemal nieograniczone – wszystko zależy od pomysłowości i funduszy. Na pewno możemy dopasować do wybranego stylu następujące elementy: wizytówki z imionami gości, tablicę z rozmieszczeniem gości, menu z daniami, które pojawią się na stole, menu z drinkami, księgę gości oraz stół pary młodej i rodziców. Dodatkowo możemy zadać szyku, personalizując modne ostatnio muffiny (także mini muffiny jako prezent dla gości na stole). A na deser fotobudka, w której można robić zdjęcia na tle z dedykowanym motywem graficznym. Nie bez powodu diabeł tkwi w szczegółach.
To może się przydać: wspólny motyw graficzny wizytówek, planszy z rozmieszczeniem gości oraz menu, personalizowane muffiny (dostępne w wybranych cukierniach), fotobudka.
[image-browser playlist="577641" suggest=""]
Drinki
Cóż złego jest w wystawieniu na weselny stół tradycyjnej polskiej wódki, którą goście weselni mogą dowolnie dysponować? A no to, że nasze geekowskie wesele może zyskać dodatkową atrakcję, gdy zatrudnimy pana barmana, który będzie zarządzał open barem, wydając gościom drinki. Spójrzcie tylko, jakie cuda proponuje blog Gruszka z Fartuszka na imprezę inspirowaną Grą o tron – goście mogą wybierać napitki à la Lannister, Stark, Targaryen, Baratheon czy Tully. Jeśli o drinkach mowa, to jednym z tych najbardziej znanych jest martini wstrząśnięte, niezmieszane lub Vesper, którego receptura pojawia się w książkach o Jamesie Bondzie (zamiana tradycyjnego szampana na martini w pierwszym toaście to również dodatkowa atrakcja).
Impreza inspirowana superbohaterami to np. drinki w żywych kolorach wzbogacone plakietkami z Thorem, Hulkiem, Iron Manem. Specjalne etykietki na butelki z wszelakiej maści napitkami mogą przydać się tym, którzy organizują imprezę inspirowaną Harrym Potterem – "Pumpkin Juice", "Butter Beer", "Veritaserum", "Firewhiskey". Nie trzeba ich nawet projektować, pliki są do ściągnięcia z OverTheBigMoon.com. Ci najbardziej odważni, którzy idą w klimat z The Walking Dead, mogą zaserwować gościom napoje z dodatkiem "partii ciała".
[image-browser playlist="577642" suggest=""]
To może się przydać: open bar, barman, własne alkohole, karta z drinkami, własne nazwy drinków, personalizowane etykietki.
[image-browser playlist="577643" suggest=""]
Tort weselny
To ostatni przystanek przed stresującymi niezamężne towarzystwo oczepinami. I kolejna okazja, by zaserwować element związany z naszym motywem przewodnim. Co tu się rozpisywać, spójrzcie na inspiracje poniżej.
[image-browser playlist="577644" suggest=""]
Sesja zdjęciowa
O ile krępowaliśmy się, by iść na całość podczas ceremonii zaślubin i wesela, tak planując sesję zdjęciową, możemy poszaleć. A tu przyda nam się fotograf, który podziela nasz entuzjazm – jeśli nie, czekają go obowiązkowe korepetycje z filmu lub serialu, który jest motywem przewodnim wesela. Mamy dwa wyjścia. Możemy zdać się na grafika, który przekształci zwykłe ujęcia w niezwykłe kadry rodem z filmów akcji lub SF. Gdy jednak obawiamy się tego, że ostateczny efekt zamiast zwalać z nóg będzie raczej śmieszył (w czym lubują się mistrzowie fotografii weselnej zza wschodniej granicy), zostaje nam zdać się na aranżację własnej scenografii, a następnie delikatny retusz.
[image-browser playlist="577645" suggest=""]
Źródło zdjęć: manuelmorgado.com, stevenkowalskiphotography.com, Quinn Miller Photo + Design, Jens Nink
To może się przydać: dobry fotograf, duża inwencja własna, gadżety, elementy scenografii, odpowiednie miejsce.
[image-browser playlist="577646" suggest=""]
Źródło zdjęć: candicebenjamin.com, faithlucille.com, mollietobiasphotography.com, hofferphotography.com
Na koniec mamy dla Was jeszcze ostrzeżenie z gatunku "Nie róbcie tego w domu". Drodzy fani Hannibala, powstrzymajcie się przed serwowaniem gościom foie gras lub golonki, które będą innego pochodzenia niż zwierzęce. Drodzy fani Breaking Bad, Wasi goście weselni obędą się bez prezentów w postaci woreczków z niebieskim "kruszcem" – argument, iż jest to z pewnością arcyoryginalny prezent, nic tu nie pomoże. Drodzy fani Gry o tron, upewnijcie się, że zarówno na Was, jak i na Waszych gości nie czyhają śmiertelne zasadzki. Bo według niepisanego prawa 9 na 10 wypadków zdarza się na weselu. A teraz spokojnie możemy Wam już życzyć szczęścia na nowej drodze życia!