"Wiedźmin: Zabójcy Królów"

Druga odsłona Wiedźmina była jedną z najważniejszych premier ostatnich lat (zwłaszcza w Polsce). Kilka minut przed dziewiątą, przestępując z nogi na nogę, oczekiwałem na otwarcie Empiku. Już chwilę później znajdowałem się w królestwie Temerii przybierając postać Geralta z Rivii. Gra dostarczyła mi naprawdę sporych wrażeń, a przy tym powróciły wspomnienia z przygód, których doświadczyło się w pierwszej odsłonie gry. O ile początkowo byłem zachwycony, o tyle z biegiem czasu moje emocje zaczynały opadać. Zwłaszcza, gdy w niespełna kilka godzin znalazłem się w ostatnim akcie „Zabójcy królów”. Realizacja wątku głównego pozwoliła doskonale rozwinąć postać, tak by kolejne umiejętności, którymi popisuje się Geralt, mogły cieszyć oko gracza. Niestety, już chwilę później stanęliśmy do ostatniego starcia, a po jego zakończeniu (lub nie podjęciu walki) gra skończyła się bezpowrotnie. Kolejne studio uległo trendowi kładzenia nacisku na dynamikę gry, kosztem skrócenia samej rozgrywki. W „Zabójcach Królów” faktycznie działo się dużo, historia wciągała, a grafice na najwyższym poziomie naprawdę nie można nic zarzucić… tylko dlaczego gra tak szybko się kończy? (M.M)

[image-browser playlist="606093" suggest=""]
©CD Projekt

"Rage"

Jeden z najbardziej niedocenionych tytułów 2011 roku, który musi znaleźć się w naszym zestawieniu. Dla graczy wychowanych na takich produkcjach jak „Quake” czy „Unreal”, nowa gra ID Software jest wyjątkowym powrotem do przeszłości. W czasach celowniczków, zabijania jednym celnym strzałem w głowę i chowania się za przeszkodami, „Rage” jest doskonałą odskocznią przypominającą, jak kiedyś wyglądała klasyczna gra FPP. Do tego świetnie wykreowany świat, fajnie poprowadzony główny wątek, którego jedynym minusem jest brak wyrazistego, zaskakującego zakończenia. Czekam na kontynuację. (M.R)

[image-browser playlist="606094" suggest=""]
©ID Software


"Deus Ex: Human Revolution"

Dziwie się, że tak mało gier robionych jest w cyberpunkowym klimacie science-fiction, umiejscowionych w niedalekiej przyszłości. To przecież świetny temat na dobrą, mroczną fabułę, która potrafi wciągnąć na długie godziny. I taki właśnie jest nowy „Deus Ex”. To nie tylko RPG, a właściwie zlepek gatunków i to od gracza zależy, w jaki sposób chce grę studia Eidios przejść. Można się skradać i ani razu nie używać pistoletu, można też zabić każdego przeciwnika na mapie. I to właśnie za różnorodność rozgrywki, ogromne poziomy, długi wątek i masę questów pobocznych, „Bunt Ludzkości” jest jedną z najlepszych gier 2011 roku. Mam nadzieję, że na następną część nie będziemy musieli czekać kolejnych dziewięciu lat. Obowiązkowa pozycja do zagrania dla każdego fana gatunku action RPG. (M.R.)

[image-browser playlist="606095" suggest=""]
©Eidos Studios

"Dead Island"

Druga polska gra w zestawieniu i zapewniam – w pełni na to zasługująca. O „Dead Island” było głośno na długo przed premierą za sprawą fantastycznego zwiastunu, który promował grę. Już wtedy czuć było, że szykuje się ciekawy tytuł. Dotychczas powstało sporo produkcji, w których można było zabijać zombie za pomocą broni palnej. Ale żeby robić to maczugami, nożami, siekierami, szablami… nie kojarzę. Właśnie dlatego „Dead Island” jest tak grywalne – rzeź zombie jeszcze nigdy nie przynosiła takiej frajdy jak w grze Techlandu. Sama rozgrywka była całkiem długa i bardzo zróżnicowana. Odwiedziliśmy masę lokacji, wykonaliśmy kilkadziesiąt misji i to nie sami, bo przecież w każdej chwili do wspólnej zabawy mogli dołączyć się inni gracze w trybie współpracy. Oprawa audiowizualna również dała radę, sprawiając, że mam ochotę jeszcze raz wrócić na skąpaną w słońcu wyspę Banoi. Techland – świetna robota! (M.R.)

[image-browser playlist="606096" suggest=""]
©Techland


"Crysis 2"


Z racji tego, że premiera drugiej części „Crysis” miała miejsce w marcu, sporo graczy już o niej zapomniało. Błąd. To nadal fantastyczna produkcja, której kontynuacja nie była aż tak wielkim zaskoczeniem jak „jedynka”. A to dlatego, że nie odczuliśmy gigantycznego skoku jakościowego, jak podczas pierwszego obcowania z grą studia Crytek. Sequel nie stał się nowym wyznacznikiem wydajności naszych komputerów dlatego też, że gra był świetnie zoptymalizowany. To, czego nie udało się zrobić w jedynce, naprawiono w drugiej części. Zmienił się klimat gry, bo tym razem z zielonej dżungli przenieśliśmy się do dżungli miejskiej. Nie uważam tego za minus, aczkolwiek niektórzy gracze do dziś tęsknią za dżunglą z „jedynki”. „Crysis 2” to absolutna czołówka gier FPP w 2011 roku. Szkoda tylko, że multiplayer – nowość w serii, zawiódł oczekiwania. (M.R.)

[image-browser playlist="606097" suggest=""]
©Crytek


"Battlefield 3"

Medialna walka, która rozegrała się pomiędzy dwoma największymi konkurentami na rynku gier tej jesieni – "MW3" i "BF3" – postawiła poprzeczkę moich wymagań na całkiem sporej wysokości. Tryb Single Battlefielda 3 to przede wszystkim oszałamiająca grafika. Co chwile stajemy się świadkami spektakularnego upadku jakiegoś budynku, a nasz bohater nieustannie błąka się po zakurzonych i zdewastowanych terenach. Na mapach niesamowicie rozchodzi się światło słoneczne – sprawiając przy tym wyjątkowo realne wrażenie. Szkoda, że poza dużym nakładem prac na poziom oprawy graficznej, BF3 kuleje pod względem fabularnym. Historia, którą opowiada gra, sprawia wrażenie kalki z poprzedniej części Call of Duty – „Black Ops”. (M.M.)
Nie oszukujmy się jednak – kampania w „BF3” to tylko dodatek to jedynego, sensownego trybu gry, czyli do multiplayera. A ten sprawia oszałamiające wrażenie. Razem z dodatkiem "Back 2 Karkand" otrzymujemy 13 fantastycznych, dużych map i sześć trybów rozgrywki. Levelowanie odbywa się znacznie wolniej niż u konkurencji, a ilość broni i perków możliwych do odblokowania jest ogromna. Dzięki mutli „BF3” oferuje zabawę na kilkaset godzin, no bo kto nie chciałby postrzelać na jednej mapie razem z 63 (słowie – sześćdziesięcioma trzema) innymi graczami? (M.R)

[image-browser playlist="606098" suggest=""]
©EA Games

"Modern Warfare 3"

W przypadku trzeciej części "Modern Warfare", sytuacja jest zupełnie odwrotna do "BF3". Gra ma dopracowaną fabułę, która potrafi wciągnąć na sześć godzin (bo tyle jest potrzebne by ukończyć główny wątek). Po raz kolejny śledzimy losy bohaterów, których znamy z poprzednich części serii. Gorzej sprawa wygląda, jeśli chodzi o grafikę, która rozczarowuje. Studio Infinity Ward pod tym względem wciąż żeruje na sukcesie pierwszej części Modern Warfare, nie podejmując najmniejszych kroków jeśli chodzi o poprawę wrażeń wizualnych. (M.M.)
W multi nie doczekaliśmy się wielu rewolucyjnych zmian (na pewno było ich mniej niż w „Black Ops”). Charakterystyczne, małe mapy sprawiają, że rozgrywka jest bardzo szybka i dynamiczna, ale pod kilku rozegranych meczach robi się monotonna i wtórna. Standardowy TDM z maksymalnie 12 graczami stanowczo odbiega rozmachem od konkurencji. „MW3” to tak naprawdę kalka mutliplayera z „MW2” na nowych mapach. Niczym nie zadziwia, niczym nie zaskakuje. Ale i tak grają w niego miliony. (M.R)

[image-browser playlist="606099" suggest=""]
©Activision Blizzard


"Batman: Arkham City"

Stary dobry Batman powrócił. Cieszę się, naprawdę cieszę się, że twórcy gry nie szukali zbyt wielu nowych rozwiązań w samej mechanice rozgrywki. Dzięki temu udało się zachować wysoką grywalność ze świetnego „Arkham Assylum”. Dużym plusem jest fabuła i pojawiające się postacie: Kobieta Kot, Robin, jak i przeciwnicy Batmana na czele z nieśmiertelnym, rozbrajającym Jokerem. Odnoszę jednak wrażenie, że pomysł z pozornie otwartym miastem nie został do końca wykorzystany. Nie jest ono imponujących rozmiarów, a przez 90 procent gry i tak jesteśmy prowadzeni za rękę, wykonując kolejne misje z głównego wątku. Nie zmienia to jednak faktu, że „Batman: Arkham City” to jedna z najlepszych i najbardziej grywalnych produkcji tego roku. (M.R)

[image-browser playlist="606100" suggest=""]©Warner Bros Interactive Entertainment

"Skyrim"

Oglądając pierwsze zapowiedzi „Skyrima” nie wierzyłem, że nadal można stworzyć wielki, klimatyczny, wciągający świat na silniku… „Obliviona”. Świetna grafika i jeszcze lepsza oprawa dźwiękowa sprawiają, że „Skyrim” w wielu plebiscytach uznany został najlepszą grą 2011 roku. Wrażenia audiowizualne to jedno, ale najważniejszą cechą jest powalająca grywalność. Możliwość zwiedzania świata wykreowanego przez twórców wciąga na długie tygodnie. Główny wątek co prawda nie zachwyca i jest dosyć krótki, ale wszystko wynagradzają questy poboczne, a szczególnie gildie, które w zupełności rekompensują główny quest. „Skyrim” to bezapelacyjnie najlepsze RPG 2011 roku, który sparaliżował życie redakcji Hatak.pl przynajmniej na dwa tygodnie listopada. (M.R)

[image-browser playlist="606101" suggest=""]©Bethesda Softworks


"Assasins Creed: Revelations"

Ubisoft chyba nigdy nie przypuszczał, że seria „Assasins Creed” będzie opowiadała o Ezio Auditore aż przez trzy części. Gracz poznał go jako nastolatka, a rozstał się z podstarzałym mężczyzną po przejściach. Twórcy serii nie chcieli ograniczać się do zwyczajnej trylogii. Dlatego też zdecydowali się na „Brotherhood” i „Revelations”. Zapewniam - ten ostatni na pewno nie jest gorszy od swoich poprzedników. Dla fanów „Assasins Creed” (do których oczywiście się zaliczam), nowa część jest świetną rozrywką, która niestety powiela masę schematów znanych z poprzedniej części. Mam nadzieję, że twórcy skok jakościowy szykują w części oznaczonej numerkiem „trzy”, która ostatecznie zamknie całą historię Desmonda. Nie zmienia to jednak faktu, że gra jest bardzo dobra i potrafi wciągnąć na długie godziny. (M.R)

[image-browser playlist="606102" suggest=""]©Ubisoft


Zaznaczamy, że autorzy tego tekstu są graczami PCtowymi, dlatego też brak w zestawieniu konsolowych hitów takich jak „Uncharted 3”, czy „Dark Souls”. Jednocześnie zdajemy sobie sprawę, że tytułów wartych uwagi w 2011 roku było ZNACZNIE więcej. Chcieliśmy jednak zawęzić listę do tych gier, przy których spędziliśmy najwięcej czasu. W zestawieniu celowo pominęliśmy „Star Wars: The Old Republic”, bo zdania na jego temat jeszcze nie zaczęliśmy sobie wyrabiać, a już niebawem więcej o nowej produkcji BioWare napisze Adam.

Autorzy: M. Rączka, M. Moszyk.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj