Nick Fury - sezon 1
Mimo że ten bohater w serialu zaliczył jedynie krótki epizod, jest niezwykle ważną postacią dla całej fabuły. To on brał udział w budowaniu agencji i to on wciąż jest dobrym duchem zespołu, o czym bohaterowie wspominają co jakiś czas w dialogach. Pojawia się na początku i na końcu pierwszego sezonu, gdzie odgrywa kluczową rolę. Cameo Samuela L. Jacksona zawsze mile widziane, zwłaszcza w roli kultowego komiksowego bohatera.Bobbi Morse i Lance Hunter – sezony 2, 3
Ci bohaterowie tworzą świetny tandem, mimo że rzadko kiedy są zgodni. Dawniej małżeństwo, dziś współpracownicy z konieczności. Od obserwowania Bobbi i Lance’a podczas walki lepsze jest tylko śledzenie ich wspólnych przekomarzań i kłótni. Mimo że momentami szczerze się nienawidzą, chyba nikt nie wątpi w łączce ich głębokie uczucie. Oboje są bardzo sympatycznymi bohaterami i wielka szkoda że musieli opuścić drużynę w trzecim sezonie. Podobno Lance ma powrócić w najnowszej serii. Jak jednak biedaczek poradzi sobie bez swojej byłej żony?Holden Radcliffe - sezony 3,4
Doktor nieźle namieszał w czwartym sezonie. Najpierw zaufany, lekko "ciapowaty" współpracownik agentów, pomagający im w rozwiązywaniu naukowych zagwozdek. Później groźny antagonista, który uciekając przed wewnętrznymi demonami, tworzy wirtualny świat, w którym więzi bohaterów. Finalnie, nie za dobrze kończy i staje się ofiarą własnych utopijnych dążeń. Dodać trzeba, że postać tę portretuje John Hannah, który wprowadza do serialu wysoką jakość aktorską.John Garret – sezon 1
Główny antagonista z pierwszego sezonu i prawdziwa szara eminencja. Bezlitosny komandos i główny machinator intrygi wymierzonej w agentów Tarczy. Członek Hydry, odpowiedzialny za skorumpowanie Granda Warda. Zły do szpiku kości. Wielce fascynująca postać.Leo Fitz i Jemma Simmons – cały serial
Członkowie stałej obsady. Mogą zarówno irytować, jak i wzbudzać sympatię. Zależy, czy ktoś lubi zakręconych genialnych naukowców, przeżywających miłosne perypetie, podczas których dają upust swoim dziwactwom, z charakterystyczną brytyjską flegmą. Jednym słowem prawdziwe oryginały, które można kochać lub nienawidzić. My zdecydowanie wybieramy to pierwsze.
Strony:
- 1 (current)
- 2
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj