Mroczne Imperium
Komiks, od którego to wszystko się zaczęło. Tak jak w powieściach Star Wars otwarciem nowych czasów była Trylogia Thrawna, tak w komiksach to Mroczne Imperium – historia, w której po kilku latach martwy Imperator powraca i niemalże odzyskuje władzę nad wszystkim. Ta miniseria doczekała się dwóch kolejnych odsłon i w całości jest godna uwagi.Boba Fett: Death, Lies and Treachery
Ten komiks wynika wprost z poprzedniego. W Mrocznym Imperium pojawia się również Boba Fett, który jakoś wydostał się z jamy Sarlacca, i oczywiście fani natychmiast zapragnęli większej porcji jego przygód. I dostali. Na ten tom składają się trzy świetne samodzielne historie, w których Boba pokazuje, że mało kto we wszechświecie może mu podskoczyć. A nawet jak spróbuje, to Fett go szybko sprowadzi na ziemię.Cienie Imperium
Twórcy rozrastającego się Expanded Universe stwierdzili w pewnym momencie, że czas połączyć siły we wspólnym dużym przedsięwzięciu. Tak powstały Cienie Imperium - rozbudowana fabuła rozgrywająca się pomiędzy Star Wars: Episode V - The Empire Strikes Back a Star Wars: Episode VI - Return of the Jedi, w której wszyscy filmowi bohaterowie mają sporo nowych przygód (oczywiście poza chwilowo zastygniętym Hanem). Różne wątki tej opowieści można było przeczytać w powieści, zobaczyć w komiksie, rozegrać w grze, a nawet wysłuchać w ramach płyty z muzyką do tej fabuły. Jakoś najbardziej przekonał mnie komiks.Mara Jade: By the Emperor's Hand
Świetna komiksowa miniseria, dzięki której wreszcie można było zobaczyć rudowłosą piękność, którą już od kilku lat spotykaliśmy w powieściach. Mara to dawna Ręka Imperatora, która nigdy nie pojawiła się w filmach, ale od powieści Timothy'ego Zahna była ważną postacią w literackim świecie Star Wars. Jej postać przez lata ciekawie ewoluowała (o tym za chwilę), ale tu, w swej pierwszej komiksowej przygodzie, widzimy, jak dobrze sprawdzała się jako tajna wysłanniczka Imperatora, która nawet po jego śmierci (wtedy rozgrywa się ta fabuła) uważa, że rozkazy szefa należy wypełnić do samego końca.Star Wars: Tales
Miałem na liście nie umieszczać długich serii i to w zasadzie wyjątek - choć nie do końca, ponieważ to seria 24 zeszytów (czy w zasadzie tomików, bo rzecz troszkę grubsza), a w nich mnóstwo krótkich komiksów rozgrywających się w najróżniejszych miejscach i momentach całego uniwersum. Wiele z nich to czysto humorystyczne opowiastki, które należy zaliczyć raczej do parodii niż oficjalnych komiksów. Dzięki tej serii swoje fabuły w świecie Star Wars mogli opowiedzieć m.in. Garth Ennis czy Ben Templesmith. Ja zawsze najczulej wspominam jednak komiksik Skippy the Jedi Droid autorstwa Petera Davida, który opowiedział z innej perspektywy o wydarzeniach z początków Star Wars: Episode IV - A New Hope.
Strony:
- 1 (current)
- 2
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj