Do niedawna znakomita większość graczy podczas planowania wymiany podzespołów komputerowych stawiała na duet Intel plus Nvidia. Najlepszym odzwierciedleniem popularności tych firm w branży gamingowej są suche dane liczbowe udostępniane przez Steama: dziś z procesorów Intela korzysta 82,01% użytkowników tej platformy, a z kart Nvidii – 75,53%. Konkurencja pozostaje daleko w tyle. Warto także zauważyć, że na liście najpopularniejszych układów GPU dziesięć pierwszych miejsc zajmują układy z linii GTX. Dopiero na jedenastej pozycji pojawia się pierwsza karta od AMD. Lecz czasy bezwzględnej dominacji Intela i Nvidii wkrótce mogą przeminąć. W niedzielę spadło embargo na recenzje najnowszych układów od AMD i wszystko wskazuje na to, że firma w końcu będzie mogła podjąć równą walkę ze swoimi rynkowymi rywalami.

Ryzen pokazuje swoją moc

Już druga generacja procesorów Ryzen udowodniła, że Intelowi wyrasta poważny konkurent. Ale dopiero trzecia generacja tych układów może poważnie nadwyrężyć dominację Intela.  Na początku lipca pojawiały się przecieki sugerujące, że Ryzen 5 3600 w grach charakteryzuje się wydajnością zbliżoną do procesora Core i7-8700K. A kiedy zdjęto embargo, testy potwierdziły te zapowiedzi. Choć wspomniany procesor od AMD jest o kilka procent mniej wydajny w grach od i7-8700K, to jego cena jest znacznie bardziej atrakcyjna – intelowski układ kosztuje ok. 1500 zł, a nowego Ryzena wyceniono na 919 zł. Przepaść jest ogromna. Na tym jednak nie koniec, gdyż również na wyższej półce cenowej widać podobną zależność. Model AMD Ryzen 7 3700X wyceniony na 1450 zł nieznacznie odstaje wydajnością w grach od topowych układów Intela, i7-9700K oraz i9-9900K, które kosztują odpowiednio 1800 zł i 2 200 zł.
Zdjęcie: AMD
A w tym miejscu wspominamy wyłącznie o gamingowym zastosowaniu procesorów, czyli tej działce, z którą AMD ma największy problem. W obsłudze aplikacji procesory tej firmy deklasują konkurencję. Tak emocjonującego starcia na arenie pecetowej nie obserwowaliśmy już od dawna. Zwłaszcza że AMD prowadzi wojnę na dwa fronty.

Nvidia pod ostrzałem

Korporacja stanęła w szranki także z królem gamingowych kart graficznych. Nvidia, spodziewając się mocnego uderzenia ze strony konkurenta, zastosowała manewr wyprzedzający i na kilka dni przed premierą nowych kart graficznych od AMD pokazała urządzenia z linii SUPER. Nowe podzespoły będą sprzedawane w tej samej cenie – albo nieznacznie wyższej w przypadku 2060 SUPER– co podstawowe modele z linii RTX, ale zaoferują wyższą wydajność. Wydawało się, że to wystarczy, aby utrzymać swoją dominującą pozycję w branży. Przedstawiciele AMD nie poddali się bez walki i ogłosili, że ich nowe karty graficzne już w dniu premiery będą tańsze niż wstępnie zakładano. Najtańsze modele Radeona RX 5700 można kupić już za ok. 1620 zł, co oznacza, że cenowo będą konkurować z RTX-em 2060, a zapewnią wydajność zbliżoną do modelu RTX 2060 SUPER, który będzie droższy o kilkaset złotych.
Zdjęcie: AMD
Ciekawie prezentuje się także karta Radeon RX 5700 XT stworzona z myślą o konkurowaniu z modelem RTX 2070. Za 1849 zł otrzymujemy sprzęt, który może na równi konkurować ze wspomnianym RTX-em. Być może nie będzie w stanie nawiązać rywalizacji wydajnościowej z modelem RTX 2070 SUPER, ale za RX5700 XT zapłacimy znacznie mniej. Najtańszy RTX 2070 SUPER ma bowiem kosztować 2349 zł.

Czas na przetasowanie

AMD dopiero rozpoczyna swój szturm na konkurencję. Wiele wskazuje na to, że w najbliższych miesiącach statystyki Steama mogą ulec poważnych perturbacjom. Wszak wśród 10 najpopularniejszych kart graficznych nie ma ani jednego przedstawiciela linii RTX, a na piątym miejscu znajdziemy GeForce’a GTX 750 Ti, który miał swoją premierę przed pięcioma laty. Jeśli ktoś w najbliższym czasie będzie planował modernizację komputera do grania, istnieje spora szansa, że zdecyduje się na zakup Radeona w parze z Ryzenem. Być może platforma zbudowana w całości na podzespołach od AMD będzie o kilka procent mniej wydajna od sprzętu bazującego na duecie Intela i Nvidii, ale jej zakup będzie znacznie bardziej opłacalny. Taka alternatywa może przypaść do gustu wielu potencjalnym klientom. I piszę to z pozycji posiadacza procesora i7-8700K wspartego kartą RTX 2070, któremu jeszcze kilkanaście miesięcy temu nawet przez myśl nie przeszło, aby sięgnąć po AMD-owski duet, kiedy planował modernizację komputera do gier. Konkurencja na rynku podzespołów komputerowych jest niezwykle istotna, a to, co wydarzyło się w ostatnich miesiącach, pozwala przypuszczać, że walka pomiędzy AMD, Intelem i Nvidią wkrótce się zaostrzy. Z korzyścią dla nas, klientów, którzy mogą spodziewać się kolejnych obniżek oraz bardziej zaciekłej rywalizacji na polu wydajności GPU oraz CPU. A to dopiero początek wielkiej konfrontacji – w końcu nowa generacja konsol będzie bazowała na architekturze AMD. To w przyszłym roku dojdzie do najostrzejszego starcia tej wielkiej trójki.  
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj