Według definicji urodzili się między końcem wielkiego boomu demograficznego, a rokiem 1981. Kiedy dorośli, nastąpił wysyp filmów na ich temat. Na ekranie przedstawiciele Generacji X wyglądają tak, jak ludzie, którzy nie zmieścili się do ostatniego pociągu - są zblazowani, rozczarowani i zniechęceni. Trzeba jednak dodać, że w niektórych przypadkach w ogóle nie mieli zamiaru do niego wsiadać.

X-er wałęsa się po piekle

Miasteczko pełne młodych ludzi, kamera odbija się od jednej grypy do drugiej. W ten sposób Richard Linklater w filmie "Slacker" ukazał bohatera zbiorowego - Generację X. Jej przedstawiciele po prostu istnieją, snując się po ulicach, a ich pomysł na życie ogranicza się do planów na wieczór z wielką pustką pomiędzy wypadem do baru, a chwilą obecną ("Zostało jakieś pięć godzin do koncertu, więc pomyślałem, że trochę się przejdę"). W rozmowach między sobą narzekają na konsumpcjonizm, głoszą wielkie idee i przedstawiają światłe teorie (głównie spiskowe). Potrącona przez auto kobieta leżąca na ulicy nie zrobi na nich większego wrażenia i po rutynowym telefonie do szpitala wracają do swoich spraw. Biznes musi się kręcić, komuś w końcu trzeba wcisnąć tę próbkę laboratoryjną z wymazu samej Madonny.

X-erzy gardzą machiną świata, która czyni ich małym, nic nieznaczący trybikiem, ale kino pokazuje, że często zdarza im się w niej wygodnie zasiedzieć. Dante (Brian Hicks), główny bohater "Clerks - Sprzedawcy" Kevina Smitha, przechodzi przez siedem kręgów piekła dnia codziennego. Krąg pierwszy – pracuje w sklepie. Krąg drugi – przychodzą tam ludzie różni, w najbardziej absurdalnym tego słowa znaczeniu. Krąg siódmy (najgorszy) - nie o tym marzył. Mimo to, ani on, ani jego koledzy nie są w stanie podjąć wyzwania i dorosnąć. Nadal są dużymi dziećmi: w godzinach pracy grają na dachu w hokeja, są absolutnie bezradni wobec kobiet, a problemy społeczne omawiają na przykładzie "Gwiezdnych Wojen". Nadal wierzą, że są wyjątkowi i przez to patrzą na wszystkich z góry, ale, jak powiedział jeden z bohaterów: "Skoro jesteśmy tacy wspaniali, dlaczego jeszcze tu pracujemy?".

[image-browser playlist="" suggest=""]©1994 Miramax Films

Jest X-tra (więc o co ci chodzi?)

Momentem przełomowym w "Clerks - Sprzedawcy" była bójka i kilka szczerych słów. W atmosferze ogólnego tumiwisizmu emocje, czyn (fanga w nos połączona z destrukcją kilku półek sklepowych) i pytanie "Co my tu jeszcze robimy?" miały ładunek liczony w megatonach. W tym wypadku wybuch szczerości wychodzi bohaterom na dobre, inaczej sprawa ma się w filmie R.D. Robba i Johna Schindlera "Don's Plum".

Zobaczymy w nim między innymi Leonarda DiCaprio i Tobeya Maguire, którzy wraz z grupą niby-przyjaciół spędzają wieczór w ulubionej knajpie. Są rozmowy o życiu i śmierci, są zwierzenia (które innych obchodzą mocno średnio), jest znęcanie się nad sobą nawzajem. Przy wspólnym talerzu frytek wszyscy są wyluzowani i zdystansowani – pod warunkiem, że kpiny nie dotyczą ich samych. Szczerzy są tylko w rozmowie z własnym odbiciem w lustrze zawieszonym w toalecie. Powszechnie przyjęło się, że nie warto szaleć ze szczerością, ale jeśli już się komuś wyrwie, najczęściej w gniewie i zemście, nie wychodzi nikomu na dobre.

Na motywach życia X

Brutalnie szczera jest bohaterka "Pokolenia P" w reżyserii  Erika Skjoldbjærga. Film został zainspirowany życiem Elizabeth Wurtzel, która nie dość, że jest X-erką nadwrażliwą, to jeszcze posiada bardzo duże ambicje i talent. Już na początku studiów dziennikarskich zgarnia stypendium i dostaje propozycję współpracy z prestiżowym magazynem "The Rolling Stones". Pisanie to jedyne, co ją obchodzi, wszystkie inne wartości chwieją się w posadach. Z zaskakująca szczerością ujawnia w nagrodzonym reportażu kulisy rozwodu swoich rodziców, a rzeczy, które powinny pozostać w strefie prywatnej z łatwością i bez wahania udostępnia opinii publicznej. Pisze tylko o tym, co ją nie tyle dotyka, a powala. Wszystko inne uważa za pospolite i nieciekawe.

Remedium na szarość są farmaceutyki – zarówno legalne jak i nielegalne. W przypadku Elizabeth jest to prozak przepisywany przez lekarza, natomiast bohaterowie "Trainspotting" sięgają po heroinę. Scenariusz filmu, tak jak w przypadku "Pokolenia P", został napisy na podstawie autobiograficznej powieści, w której Irvine Welsh opisuje środowisko edynburskich narkomanów. Narkotykowy high ma wymiar iście surrealistyczny, przez co jest doskonałym oderwaniem się od swojego przegranego życia. Renton (Evan McGregor) podejmuje jednak serię prób, które mają je zmienić: postanawia zostać "takim jak my" – ze swoim zamiłowaniem do "polis ubezpieczeniowych (…) i elektrycznych otwieraczy do puszek ", jak pięknie wymienia je w swoim monologu pojawiającym się już w pierwszych minutach filmu. Postanawia "wybrać życie", ale okazuje się, że nie jest to takie proste. Przewrotnie, aby stać się "wzorowym" Renton musi podjąć równie drastyczne, co nielegalne środki.

[image-browser playlist="" suggest=""]©1996 Miramax Films

Disney dla X-erek

Na popkulturę zawsze można liczyć. Każdy gatunek filmowy i każdy temat w nim poruszany wcześniej czy później zostanie wyprodukowany w wersji dla nastolatek. Nie inaczej było z Generacją X, której przedstawiciel w wersji okrojonej z beznadziejności i zblazowania pojawił się w kilku dramatach i komediach romantycznych dla nastolatek. W 1989 roku Lloyd Dobler (John Cusack) w "Nic nie mów" podczas grzecznego obiadu u rodziców swojej ukochanej zaszokował wszystkich odpowiedzią na pytanie o plany na przyszłość. "Chcę spędzić jak najwięcej czasu z pana córką" – odpowiedział, po czym śmiertelne poważnie kontynuował swój manifest: "Nie chcę nic sprzedawać, kupować, ani produkować". Armię nazwał "korporacją" – dlatego nie wejdzie w kamasze. Stawia na kick-boxing.

Troy Dyer (Ethan Hawke) pojawiający się w "Orbitowaniu bez cukru" z 1994 roku, to Kurt Cobain w wersji light – zły chłopiec, który pod warstwą flaneli i cynizmu ukrywa wrażliwego, do rany przyłóż artystę. On jedyny z paczki licealnych przyjaciół nie splami się korporacyjnym boksem czy olejem do smażenia frytek. Tymczasem Lelaina (Winona Ryder) od własnych rodziców usłyszy, że w obecności takiego kryzysu, należy schować dumę w buty i iść pracować gdziekolwiek – nawet w fast foodzie. Sama bohaterka ma ambicje dostać się do telewizji. Okazuje się jednak, że nawet w jej "ziemi obiecanej" nie płynie ani mleko, ani słodki miód. Cała ta beznadzieja zostaje odczarowana, jak w każdej porządnej bajce, przy udziale X-erskiego księcia (który wyjątkowo zamienił flanelę na garnitur) i jednego pocałunku.

Superbohater dla X-erów

Naturalną potrzebą dla X-rów mieszkających w mentalnym Gotham City był superbohater. Ale nie taki, który uratowałby świat za pomocą klasycznego zestawu środków. Wręcz przeciwnie, zadaniem X-mana Generacji X jest ten pozbawiony wszelkiej nadziei świat rozbić w perzynę, tak, aby mógł na nowo narodzić się z popiołów. Taki bohater pojawił się po raz pierwszy w latach 80. (jak to zwykle bywa) na kartach komiksu "V jak Vendetta" wydawanego przez DC Comics, który w 2006 roku został przeniesiony na kinowy ekran. Akcja toczy się w Wielkiej Brytanii pod rządami totalitarnymi. Opór stawia im V, ukrywający się za maską przedstawiającą twarz Guya Fawkesa, człowieka, który w 1605 roku został skazany za udział w spisku mającym na celu wysadzenie w powietrze Izby Lordów.

V pociągnął za sobą masy i to nie tylko w świecie stworzonym przez Alana Moore'a. Postać ta była inspiracją dla grupy Anounymous – wirtualnych "hacktywistów" walczących o wolność sieci i powszechny dostęp do informacji. Anonimowi pierwszy raz założyli maski Fawkesa noszone przez V podczas demonstracji pod siedzibami scjentologów na całym świecie i od tej pory rekwizyt ten stał się ich znakiem rozpoznawalnym. Ale nie jest to jedyny X-bohater, którym się inspirowali. W 2012 roku ogłosili początek "Projektu Mayhem", a jedna z jej operacji została nazwana "Tyler" – od Tylera Durdena, który ratuje Bezimiennego Narratora "Podziemnego kręgu" od powolnego obumierania.

[image-browser playlist="" suggest=""]©1999  20th Century Fox

X-er bierze się do roboty

"Wszystko jest kopią, kopii, kopii" – pisze Chuck Palahniuk w swojej książce, która została przeniesiona na ekran kinowy przez Davida Finchera w 1999 roku. Kopią kopii jest każdy dzień bezimiennego narratora, który odżywa dopiero po poznaniu Tylera Durdena – ekscentrycznego sprzedawcy mydła / operatora kinowego / kelnera, a ten jednym, mocnym uderzeniem wyrywa go ze skrajnego marazmu. Dourden gardzi posadami, mieszkaniami urządzonymi na wzór i podobieństwo zdjęć w katalogu IKEA. Jest pełen gniewu i szybko pociąga za sobą armię podobnych mu gniewnych, którym "wmawiano, że zostaną milionerami, gwiazdami filmowymi i idolami rocka", ale tak się nie stało. Zamiast tego zostali "tańczącym i śpiewający gównem tego świata", które ma ambicję obrócić go w popioły. A razem z nim – samych siebie.

…i tak filmowi X-erzy zmobilizowali się, po czym zamienili własne zblazowanie i rozczarowanie światem w malowniczy pejzaż z wybuchami. Mówi się, że Generacja X to zjawisko czysto amerykańskie, ale trudno zaprzeczyć, że z czasem nabrało charakteru globalnego. Mówi się o konkretnych cezurach czasowych, ale i dzisiaj (bez?)wartości Generacji X odbijają się echem w sztuce i, przede wszystkim, rzeczywistości wirtualnej (pozdrawiamy wszystkich Anonimowych). Przecież nawet pracownik miesiąca cieszący się z wygodnej posadki (z bonusami!) przynajmniej raz w życiu miał ochotę wysadzić w powietrze własny, korporacyjny boks.

W ramach sekcji "Generacja X" na Festiwalu Filmowym Cropp Kultowe w Katowicach (17-26 maja) można zobaczyć "Clerks - sprzedawcy", "Slacker" oraz "Podziemny krąg". Więcej na croppfilmykultowe.pl.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj