O pracowitości Sorkina, ocierającej się czasem wręcz o pracoholizm, świat usłyszał nie tylko w wyniku rozstania scenarzysty z Julią Bingham, która to podawała jego długie godziny pisania jako powód rozejścia się. Nie bez przyczyny w historiach przez niego napisanych instytucja pracy jest tak gloryfikowana, a on sam ma opinię osoby dość trudnej we współpracy. Aaron Sorkin jest bowiem absolutnym perfekcjonistą.
Każdy serial ma co najmniej kilka osób odpowiedzialnych za scenariusze. Każda z nich pisze przynajmniej kilka odcinków w sezonie, z czego te najważniejsze zwykle przypadają twórcy całej produkcji. Ostatni hit stacji NBC, Czarna lista, miał podczas swojego pierwszego sezonu 19 scenarzystów. Te osoby czasem w pojedynkę, a czasem w duecie odpowiadały za kolejne odcinki serialu. W przypadku tytułów Sorkina scenarzysta jest jeden – on sam. Każda jego telewizyjna produkcja ma oczywiście tradycyjnie zespół osób przydzielonych do tego zadania, ale wyjątkowo nie są oni odpowiedzialni za samo pisanie. "Pomaga mi sztab ludzi, którzy mają świetne pomysły, ale scenariuszy nie piszą kolektywy"– tłumaczył w wywiadzie dla "GQ" Sorkin. Zespół scenarzystów przy jego serialach zajmuje się wymyślaniem fabuły, podrzuca pomysły na wątki lub zajmuje się kwerendami: "Mam w zespole ośmiu scenarzystów, dwóch asystentów i siebie. Siadamy wszyscy w pokoju i przez kilka dni zarzucamy się pomysłami. Trzeba przejść przez 100 złych pomysłów, zanim znajdzie się ten z potencjałem. Jak wymyślimy coś, co się nam spodoba (…) zespół robi research. Kiedy wydaje mi się, że mam wystarczająco dużo informacji, by zacząć pisać, kiedy wiem wystarczająco dużo o odcinku, zamykam się w pokoju i wtedy nadchodzi chwila prawdy. Wtedy siadam do pisania".
[video-browser playlist="615999" suggest=""]
Sorkin osobiście pracuje nad niemal każdym odcinkiem i własnoręcznie pisze dialogi. Jeżeli ktoś z jego zespołu mocno się w danym tygodniu mu przysłużył, zostaje uznany za współautora. Z 45 odcinków "Redakcji sportowej", które powstały, Sorkin napisał 40, a z 88 Prezydenckiego pokera, kiedy był jego showrunnerem, jego nazwisko widniało przy 85 scenariuszach. Napisał (jako jedyny lub współautor) każdy z 22 odcinków "Studia 60" i każdy z 25 Newsroomu. To jedyny taki przypadek w amerykańskich stacjach ogólnodostępnych i jeden z niewielu w telewizjach kablowych.
Czytaj również: Walk and talk - telewizyjne mówienie i chodzenie
"Sorkin był znany ze swojego pracoholizmu i z nalegania na pisanie – lub przepisywanie – każdego jednego (…) scenariusza. Krytycy uwielbiali jego szybkie dialogi i zdolność do prowadzenia jednocześnie bardzo wielu postaci" – pisze "Los Angeles Times". Perfekcjonizm Sorkina czynił jednak z niego osobę, z którą było trudno współpracować. Dziennikarz "LA Times" konstatuje: "Jego nawyki miały także negatywne skutki. Scenariusze spływały po ustalanych terminach, co powodowało opóźnienia w produkcji i niemieszczenie się w budżecie". Sam Sorkin również się do tego przyznaje i nie ukrywa swojej potrzeby robienia wszystkiego samemu. "Z 88 odcinków, które zrobiliśmy, ani razu nie wyrobiliśmy się w wyznaczonym czasie i przeznaczonym na niego budżecie" – mówił o produkcji Prezydenckiego pokera w programie Charliego Rose‘a. "Większość seriali powstaje w ten sposób: Ja piszę pierwszy odcinek, ty piszesz drugi odcinek, ktoś inny pisze trzeci, ktoś jeszcze inny czwarty, a potem znowu moja kolej. (…) Ja, z pomocą zespołu szalenie inteligentnych ludzi, piszę każdy odcinek. Stąd powstają opóźnienia. (…) Udało nam się przez cztery lata przekonywać Warner Bros., że im lepszy będzie serial, tym więcej pieniędzy zarobią".
[video-browser playlist="629393" suggest=""]
Perfekcjonizm i ambicja Sorkina doprowadzają czasem do wyjątkowych sytuacji. Gdy po 11 września 2001 roku Amerykanie przeżywali atak na World Trade Center, Sorkin nie pozwolił na to, by Prezydencki poker wrócił na antenę NBC i bohaterowie zachowywali się tak, jak gdyby nic się nie stało. Wstrzymał produkcję kolejnych odcinków i zrealizował w ich miejsce sztukę "Isaac and Ishmael", w której podjął tematykę islamskich ekstremistów i ataków terrorystycznych. Premiera trzeciego sezonu została opóźniona o tydzień, a NBC zanotowało nieprzewidziane wcześniej w budżecie 10 mln dolarów dodatkowe koszty.
Czytaj również: "Newsroom": sezon 3, odcinek 1 - recenzja
Na podobne straty naraził ostatnio również HBO przy okazji produkcji drugiej serii Newsroomu. Po tym, jak dwa odcinki zostały nakręcone, a scenariusz trzeciego napisany, Sorkin niezadowolony z efektów i tego, w jakim kierunku zmierza fabuła, zwrócił się do Michaela Lombardo, prezesa stacji, z prośbą, by móc do realizacji tego sezonu przystąpić jeszcze raz. "Zaliczyłem falstart w drugiej serii. (…) Z kapeluszem w ręku poszedłem do HBO i zapytałem: »Czy mogę zacząć jeszcze raz? Zdaję sobie sprawę, że będzie to kosztowało sporo czasu i mnóstwo pieniędzy«". Produkcję wstrzymano na tydzień, a Sorkin w tym czasie zmodyfikował scenariusz trzeciego odcinka i rozpisał, które sceny z dwóch pierwszych trzeba będzie nakręcić jeszcze raz. Z tego względu też drugi sezon jest krótszy od wcześniejszego i z zaplanowanych początkowo dziesięciu odcinków powstało ostatecznie tylko dziewięć. Debiutująca dziś w HBO trzecia seria Newsroomu będzie składała się z sześciu odcinków. Ta nietypowa liczba (HBO zwykle produkuje co najmniej 10-odcinkowe sezony) znów jest wynikiem decyzji samego Sorkina. Scenarzysta zaplanował tylko sześć godzin losów bohaterów redakcji "News Night" i tyle też powstanie.
[video-browser playlist="629395" suggest=""]
Sorkin swoje projekty będzie starał się uczynić jak najlepszymi niezależnie nawet od ewentualnego niezadowolenia ekipy tworzącej film lub serial. Choć nikt nie śmie krytykować jego scenariuszy, często mówi się o tytanicznych nakładach pracy, jakich wymagała praca na planie The Social Network czy Prezydenckiego pokera. "Pamiętam szczególnie dobrze kręcenie jednej z tych niekończących się scen w Gabinecie Owalnym. Te były zawsze dla nas Trójkątem Bermudzkim. Zdychaliśmy tam" – wspomina po latach Rob Lowe, jeden z odtwórców głównych ról w serialu NBC. Sorkin był jednak bezlitosny: "W Gabinecie Owalnym robiło się ciężko, szczególnie o drugiej w nocy w sobotę, kiedy podczas kręcenia 9-stronicowej sceny z 11 aktorami jeden z nich myli się na stronie numer 8. Ale pisałem te sceny tak czy inaczej, bo uwielbiałem je". Sorkin zawsze dąży do perfekcji, nie licząc się z jej ceną.
[image-browser playlist="579492" suggest=""]3. sezon serialu Newsroom jest emitowany w każdy poniedziałek o 22.00 w HBO.