Nie każdy jest urodzony weteranem filmowym, jednak każdy może szlifować swój gust i rozwijać swoje zainteresowania. Bez dwóch zdań, nie ma lepszego wydarzenia tak pomagającego w samo-rozwoju jak festiwal filmowy, który można śmiało porównać do najlepszych kursów filmowych. 

Obejrzysz filmy, nie wyświetlane nigdzie indziej – pierwsza i zarazem najbardziej oczywista rada. Udział w festiwalu filmowym to fantastyczna szansa na obejrzenie filmów, których nie uświadczysz w innych miejscach, bądź na tyle alternatywnych, że nawet nie miałeś o nich pojęcia. Co z pewnością wysunie cię na prowadzenie na tle innych znajomych, którzy tak jak i ty interesują się kinematografią.

Tylko na festiwalu filmowym spotkasz tylu znamienitych twórców kina – oczywiście, poza zaplanowanymi gośćmi, którzy przyjechali aby promować swoje filmy lub wspierać swoich przyjaciół, pomiędzy salami, niczym zwykli śmiertelnicy przemieszczają się także znani reżyserzy, scenarzyści oraz aktorzy. Tak jak i my, chodzą na filmy, na które "powinni pójść" z racji powiązań branżowych oraz dla zwykłej, przyziemnej przyjemności. Przekonajcie się sami, jakie to odświeżające uczucie, kiedy po udanym seansie wychodzicie uśmiechnięci ramię w ramię… z Xavierem Dolanem.

Naoglądasz się filmów za wszystkie czasy – pałając miłością do X muzy i oglądając po 4-5 filmy dziennie nie można być nieszczęśliwym a wręcz można by rzec, że jest się spełnionym pod względem intelektualnym i artystycznym. W końcu, wszyscy po to tutaj przyjechaliśmy, aby po kolei "zaliczać" filmy, które zaliczyć powinniśmy. Niestety, wiążą się z tym także dwa niebezpieczeństwa. Po pierwsze: po kilku dniach oglądania filmów, z pewnością zleją ci się one w jedną wielką i niesformułowaną papkę, dlatego też warto jest mieć choćby aplikację na telefon lub po prostu program, w którym będziesz odznaczał co widziałeś a kiedy zaatakują cię reporterzy z kamerą będziesz w stanie dość szybko i składnie sformułować zgrabne zdanie na temat swojej ulubionej produkcji, którą niedawno obejrzałeś. Po drugie: powrót do rzeczywistości, pracy i znajomych, którzy nie oglądali tych filmów co ty, może być bolesny i społecznie upokarzający. Dlatego też sugerujemy zastosować się do rady Marka Twaina "Nie odkładaj na jutro, tego co możesz odłożyć na pojutrze" i… po prostu pojechać na kolejny festiwal, oddalając od siebie widmo szarej rzeczywistości.

[image-browser playlist="583357" suggest=""]

fot. Christian Film Database

Wszyscy są równi – festiwal filmowy to istny tygiel ludzi związanych z kinem, czy to w profesjonalny lub po prostu prywatny sposób. Są tutaj wszyscy – począwszy od twórców, krytyków filmowych, dziennikarzy a na celebrytach skończywszy. Wszyscy, bez względu na status są równi, ponieważ łączy ich jedna pasja – kinematografia, co przejawia się poczuciem pewnej kojącej jedności, którą jedynie niezwykle rzadko udaje się wykreować na bardziej luźnych seansach filmowych, kiedy publiczność wspólnie się śmieje i płacze.

Obejrzysz światowe premiery – co ciekawe, światowe premiery nie występują tylko na festiwalach pokroju Cannes, Berlinale czy Karlowych Warów. Polskie festiwale są na tyle poważane (pomimo swojej stosunkowo krótkiej historii), że twórcy z całego świata także przyjeżdżają do nas aby zaprezentować swoje dzieła. Może to być unikalna szansa, aby jako pierwszy obejrzeć film, który nie ma jeszcze zaplanowanej premiery przez dystrybutora.

Dowiesz się czegoś nowego – ludzie na festiwalach filmowych charakteryzują się tym, że rzadko kiedy czegoś nie wiedzą a wręcz odwrotnie – wiedzą wszystko o każdym filmie, reżyserze czy nurcie w kinematografii. Posiadają też swoje osobiste opinie na każdy temat i rzadko się zdarza, aby nie skomentowali filmu, który właśnie obejrzałeś lub dopiero zamierzasz. Ma to swoje dobre i złe strony, jednak w tym wypadku warto kultywować zasadę, że od każdego da się czegoś nowego dowiedzieć lub nauczyć i pokonać swoją dumę.

Dostaniesz dużo rzeczy za darmo – festiwale wszelkiej maści charakteryzują się tym, że pojawia się na nich bardzo dużo ludzi o wspólnym zainteresowaniu (z reklamowego punktu widzenia nazwijmy ich targetem,), tak więc jest to idealna sposobność dla producentów różnych dóbr, aby promować swoje marki. W tym roku, na festiwalu T-Mobile Nowe Horyzonty, jednym ze sponsorów była firma produkująca kosmetyki – tołpa, która za pośrednictwem pięknych hostess rozdawała m.in. krem na podkrążone oczy… który naprawdę działał! A tak naprawdę to tylko jedna z wielu możliwości "wyskubania" czegoś dla siebie, ponieważ przy odbiorze wejściówek na festiwal, dostaniesz jeszcze torbę wypchaną po brzegami różnymi gadżetami, takimi jak ołówki, breloczki, naklejki czy kolejne kosmetyki. W tym roku, sponsorami festiwalu Dwa Brzegi jest Grupa Azoty oraz Perła, tak więc… 

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj