"Przygody Sherlocka Holmesa" swoją premierę miały 28 lat temu, choć wciąż pozostają bardzo popularne i są emitowane ich powtórki. Na antenie brytyjskiej stacji ITV pojawiły się zatem w roku 1984 za sprawą Granada Television, które produkowało serial. Co ciekawe, choć w ogólnym rozrachunku można naliczyć 9 sezonów i 41 odcinków, to tylko część z nich była emitowana pod wspomnianym tytułem. Adaptacja przygód detektywa została podzielona na cztery oddzielne seriale, zachowujące jednak w dużej mierze ciągłość fabularną.
[image-browser playlist="605892" suggest=""]©1984 Granada Television
W tytułowej roli występował Jeremy Brett, ceniony angielski aktor. Choć miał on na swoim koncie kilka dobrych ról, to do historii przeszedł właśnie jako detektyw Sherlock Holmes. Postać grana przez Bretta była jakby wyjęta z kart powieści Doyle'a - genialna, piekielnie spostrzegawcza i przy tym szalenie osobliwa. Jego swoistym katalizatorem był naturalnie John Watson, chirurg wojskowy i jednocześnie asystent Holmesa. Grany przez Davida Burke'a (po dwóch sezonach zastąpił go prawie równie dobry Edward Hardwicke) Watson był również bliski pierwowzorowi. W dotychczasowych adaptacjach John był przedstawiany jako osoba nierozgarnięta, roztrzepana, stojąca w całości w cieniu wielkiego detektywa. Reżyserzy chcieli w ten sposób jeszcze bardziej wyeksponować zdolności Sherlocka - kiedy obok niego stał niepozorny Watson, jego geniusz wydawał być jeszcze większy. W "Przygodach" jednak Burke grał człowieka ustępującego intelektem Holmesowi, ale równie charyzmatycznego, jak on. Jest błyskotliwy, silny i dowcipny, nie obawia się walki i często próbuje uczyć się metod Holmesa.
Oprócz Bretta, Burke'a i Hardwicke'a, pojawiło się kilku innych regularnie występujących aktorów - Rosalie Williams jako niezastąpiona pani Hudson, a także Colin Jeavons jako inspektor Lestrade. Sporadycznie widywaliśmy również Charlesa Graya jako starszego brata Sherlocka, Mycrofta Holmesa. Co ciekawe, Gray zagrał tę samą postać już dużo wcześniej - w 1976 roku w filmie kinowym pt. "Obsesja Sherlocka Holmesa". To jednak nie jedyne aktorskie powiązanie między różnymi adaptacjami twórczości Doyle'a. W odcinku bazującym na opowiadaniu "Tajemnica dworu w Shoscombe" w Joe Barnesa wciela się... Jude Law, czyli obecny dr Watson z serii filmów Guya Ritchiego!
[image-browser playlist="605893" suggest=""]©1984 Granada Television
Scenografia serialu stała na najwyższym poziomie. Na potrzeby produkcji wybudowano nawet słynną ulicę Baker Street, która przez lata stanowiła atrakcję turystyczną dla odwiedzających Manchester, gdzie znajdowało się studio z rzeczywistych rozmiarów obiektem. Niestety w roku 1999, kilka lat po zakończeniu emisji serialu (która nastąpiła w 1994), ulicę rozebrano.
Pierwsze dwa sezony serialu zwane są "Przygodami Sherlocka Holmesa", a następne to kolejno: "Powrót Sherlocka Holmesa", "Akta Sherlocka Holmesa" i "Pamiętniki Sherlocka Holmesa". Spośród wszystkich 60 historii o wielkim detektywie, jakie pozostawił za sobą sir Arthur Conan Doyle, zekranizowano 42 z nich. Powstało 36 tradycyjnych, godzinnych odcinków, a także 5 specjalnych wydłużonych epizodów. Zekranizowano by więcej opowiadań, gdyby nie Jeremy Brett - aktor niestety nieubłagalnie się starzał, a zdrowie przestawało mu dopisywać. Po śmierci żony stwierdzono u niego zaburzenia psychiczne, które miało wpływ na jego zachowanie. Na ekranie rzadko było to widoczne, ale za kulisami było dużo gorzej. Aktor niejednokrotnie wybuchał gniewem lub nie mógł zebrać myśli, przeżywał ciągłe zmiany nastrojów. Ostatni serial, "Pamiętniki Sherlocka Holmesa", Brett kręcił, zmagając się z nieustannie postępującą chorobą, która wpływała także na fizjologię jego organizmu. Podczas zdjęć do jednego odcinka aktor zemdlał i odwieziono go do szpitala. W wieku 61 lat aktor Brett zmarł na zawał serca, ostatecznie przekreślając szanse na kontynuację serialu. Ponoć jednak jeszcze za życia powiedział, że nie chce więcej wcielać się w postać Sherlocka Holmesa.
[image-browser playlist="605894" suggest=""]
©1984 Granada Television
Serial jest bez wątpienia jedną z najwierniejszych adaptacji opowieści o brytyjskim detektywie i wiele wskazuje na to, że już więcej taka nie powstanie. Nie obyło się jednakże bez kilku uproszczeń czy zmian, szczególnie w późniejszych sezonach. Największym wypaczeniem było zrezygnowanie z pokazywania uzależnienia detektywa od kokainy w odcinku "The Devil's Foot". Zdecydowano się na to jednak nie bez przyczyny - produkcja miała wielu fanów w młodym wieku i nie chciano propagować zażywania narkotyków. Zmianę tę zaaprobowała jednak sama córka Conana Doyle'a.
Dziś ta produkcja może wydawać się nieco zakurzona, pokryta milionami dolarów kinowego "Sherlocka Holmesa" Guya Ritchiego oraz grosem pozytywnych recenzji krytyków wobec brytyjskiego Sherlocka Stevena Moffata. Mimo swojego wieku wciąż pozostaje warta uwagi, choćby ze względu na wspaniałą scenografię, klimat, a także pierwszorzędne przedstawienie postaci Watsona. Dla fanów twórczości Conana Doyle'a pozycja obowiązkowa, ale oni sami to wiedzą. Toż to elementarne.