Obok Numeru Pięć, Klaus jest jedną z najfajniejszych postaci z The Umbrella Academy z tym większą radością przyjęliśmy propozycję, by porozmawiać z grającym go Robertem Sheehanem o tym, co wydarzy się z tym bohaterem w 2. sezonie serialu.
Klaus chyba doskonale odnajduje się w latach 60. ?
On wszędzie się odnajduje, bo zawsze targa nim poczucie winy. Widzieliśmy to w pierwszym sezonie i zobaczymy to teraz. On cały czas ma jakieś problemy, z którymi nie może sobie poradzić. Wcześniej była to utrata ukochanej osoby w Wietnamie, a teraz… No jak sam mówisz, wróciliśmy do lat 60., czyli przed tym jak Klaus wyruszył na wojnę, co oznacza, że może spróbować odwalić akcję w stylu Powrotu do przyszłości. Chcieć zmienić kierunek wydarzeń… Więcej nie mogę powiedzieć, bo już widzę, że ta pani przysłuchująca się naszej rozmowie zaraz dostanie zawału (śmiech).
Czy chociaż udaje mu się rozwinąć kontrolę nad swoimi mocami?
Na pewno przechodzi pewną ewolucję na tym froncie. Okazuje się, że może dużo więcej niż mu się wydawało lub na ile sobie wcześniej pozwalał. Zwłaszcza, że Klaus przestaje pić, co znacząco wpływa na wyostrzenie jego zmysłów. Także Ben odkryje w sobie moce, które będą wpływały na Klausa. Obaj panowie zaczną, wydaje mi się, trochę lepiej współpracować.
Twoja postać jest bardzo oryginalna. W świetny sposób łączy ze sobą cierpienie, smutek i humor. Jestem ciekaw czy to twoja zasługa czy świetnego scenariusza.
Dziękuję, że to zauważyłeś. To oczywiście wynik mojej kolaboracji ze scenarzystami. Zauważyłem, że amerykańska telewizja w dużej mierze jest pozbawiona humoru. Za często postaci, które w innych serialach mierzą się z cierpieniem idą w bardzo mroczną stronę i to już się moim zdaniem stało nudne dla odbiorcy. Pewna klisza została zbyt wiele razy powielona. Zrozumiałem to, gdy przesłuchałem wywiad z Malcolmem McDowellem, który przygotowywał się do roli w filmie Mechaniczna pomarańcza. Był przerażony, bo nie wiedział jak ma do tej postaci podejść i jeden z jego kolegów reżyserów zasugerował, by robił wszystko z szerokim uśmiechem na twarzy, co stało się strzałem w dziesiątkę.
Jakbyś mógł Klausa porównać do innej postaci z literatury, to do kogo?
Ciekawe pytanie… Chyba do błazna z Króla Leara. On może mówić co chce do króla, ale tylko dlatego, że nikt nie bierze go na poważnie, bo wszyscy mają go za błazna. I taki jest właśnie Klaus. Świat nie bierze go na poważnie.