Stephen King znany jest jako autor bestsellerów, mistrz horroru czy powieściopisarz z największą liczbą ekranizacji. Dla jednych jest on fenomenalnym twórcą powieści i opowiadań, artystą w kreowaniu wielowymiarowych sylwetek bohaterów. Dla innych natomiast jest masowym twórcą podobnie skonstruowanych historii o prostej fabule. Jednak mimo wszystko nie ma chyba osoby, która nie potrafiłaby wymienić chociażby jednego jego dzieła. Z kolei każdy fan zapytany o kilka najlepszych książek Kinga jednym tchem wyrecytuje przynajmniej dziesięć tytułów.

Bez wątpienia jest to autor nietuzinkowy. Ponieważ można go kojarzyć z ogromną liczbą powieści na koncie i fenomenalnymi ekranizacjami, tym razem przyjrzyjmy się mu z trochę innej strony i z lekkim przymrużeniem oka. Każdy, kto czytał przynajmniej kilka powieści tego pisarza, z pewnością zauważył jego małą "obsesję" na punkcie… Polaków.

Jednak żeby nie popadać w paranoję i nie piętnować Kinga jakąś przesadną faworyzacją Polaków, warto przytoczyć na początek kilka przykładów odwołań do polskiej historii i kultury z filmów, seriali i literatury zagranicznej. Bardzo często w amerykańskich produkcjach serialowych pojawiają się różnego rodzaju motywy i stereotypy dotyczące Polaków - na przykład w serialu Dr House tytułowy lekarz niejednokrotnie w sarkastyczny sposób odwoływał się do historii naszego państwa. Innym przykładem może być tu też serial Elementary, w którym główni bohaterowie zajadali się polskimi pierogami i rozwiązywali tajemniczą sprawę pralni prowadzonej właśnie przez naszych rodaków; scenarzystom udało się tu w zadziwiająco prawdziwy sposób ukazać stereotypową niechęć Polaków do nauki języków obcych. W wyjątkowo sympatyczny sposób przedstawiono natomiast naszą nację w serialu Plotkara, gdzie jedną z drugoplanowych ról odgrywała pokojówka pochodząca z Polski. Z kolei w Pułapkach umysłu jednym z bohaterów jest mężczyzna o nazwisku Lewicki, który w dzieciństwie został adoptowany przez polską rodzinę.

Czytaj również: "Przebudzenie" Stephena Kinga trafia do Polski

W przypadku filmów znacznie trudniej jest wyłapać różne odniesienia do polskiej kultury, gdyż przeważnie giną one w natłoku produkcji. Jednak dla zasady można przytoczyć tu takie tytuły jak: 7 Psychopatów (żoną jednego z bohaterów jest Polka), Kronika opętania (demon mówiący po polsku), Sztuka zrywania (główny bohater jest z pochodzenia Polakiem), "The Shrine" (horror o tajemniczej wiosce w Polsce), "Turn Left, Turn Right" (romans, w którym bohaterowie recytują poezję Szymborskiej) i zapewne wiele innych.

Jeśli chodzi o literaturę, ta obeszła się z nami w znacznie bardziej szorstki sposób. W szczególności mało pochlebnie pisał o Polakach Hemingway, zresztą podobnie jak Dostojewski. Chociaż byli i tacy pisarze, którzy zachwycali się niezwykłą urodą Polek, na przykład Gogol czy Puszkin. Trochę inaczej jest w przypadku Kinga. Pisze on o Polsce dosyć często, chociaż w skali jego dorobku literackiego niełatwo określić, czym owe często jest. Mimo wszystko trudno nie zauważyć tych wielu odwołań do polskości. Zatem oto parę przykładów motywów i stereotypów związanych z Polską ukazanych w różnych dziełach Stephena Kinga:

Nie ma takiej siły, która powali Polaka

[image-browser playlist="580254" suggest=""]

Już na pierwszych stronicach Martwej strefy pojawia się bohater, który jest Polakiem. Jeżdżąc po zamarzniętym jeziorze, doznaje on groźnie wyglądającego upadku i uderza głową o taflę lodu. Cała sytuacja zostaje żartobliwie skwitowana przez innych bohaterów powieści:

[cytat="Martwa strefa"] Bili i Chuck spojrzeli na siebie i wzruszyli ramionami.
- Chyba w porządku - stwierdził Chuck, a później powtórzył po raz trzeci: - Ale cholernie się walnął, nie? Rany!
- Dzieciaki. - Bili popatrzył rozkochanym wzrokiem na swe ośmioletnie bliźniaczki, jeżdżące ręka w rękę, po czym przeniósł spojrzenie na Johnny'ego. - Mogło zabić dorosłego.
- Ale nie Polaka - odpowiedział mu Chuck i obaj wybuchnęli śmiechem. [/cytat]

Co zatem według Kinga wyróżnia Polaka? Można bez wątpienia stwierdzić, że jest to najogólniej rozumiana "niezniszczalność" (w dużym cudzysłowie oczywiście). Gdzieś w świadomości innych nacji istnieje przekonanie, że nasi rodacy mają w sobie niebywałą wytrwałość i bardzo silną wolę życia. Jakby na to nie spojrzeć, to raczej dobra cecha. Polaka zatem nie tak łatwo się pozbyć, prędzej czy później i tak wróci, choćby nawet był już jedną nogą po drugiej stronie.

Jaki Polak jest, każdy widzi

[image-browser playlist="580255" suggest=""]

W Nocnej zmianie jednym z bohaterów jest Polak, który odznacza się charakterystycznymi, aczkolwiek raczej mało pochlebnymi cechami:

[cytat="Nocna zmiana"] Hall i Wisconsky wyszli razem; wydawało się, że Hall przejął coś od grubego Polaka. Wisconsky był aż komicznie uświniony, jego tłusta, pełna jak księżyc twarz przypominała upaćkaną buzię małego chłopca, który przeczołgał się przez wszystkie śmietniki w mieście. [/cytat]

Najprościej ujmując: jak cię widzą, tak cię piszą. Wiele nie trzeba, żeby skonstruować stereotypowy wizerunek. Obecnie z typowym Polakiem kojarzy się mężczyzna w skarpetach i sandałach. King swego bohatera-Polaka konstruuje w podobny sposób: specyficzny strój i niezgrabna sylwetka. Jest to chyba już jakoś zakorzenione w świadomości innych narodów, że Polacy odznaczają się specyficznym ubiorem. Wiadomo jednak, że najłatwiej wyłapać te cechy, które najbardziej rzucają się w oczy.

Jak strajk, to tylko w Polsce

[image-browser playlist="580256" suggest=""]

W Szkieletowej załodze King w sarkastyczny sposób komentuje politykę Reagana, odnosząc się do przełomowych wydarzeń w Polsce z lat 1980-1989:

[cytat="Szkieletowa załoga"] Kiedy podczas kręcenia "Creepshow" musiałem często kursować między Maine a Pittsburghiem, zazwyczaj pokonywałem tę trasę samochodem - częściowo ze względu na lęk przed lataniem, częściowo zaś w związku ze strajkiem kontrolerów ruchu lotniczego oraz jego konsekwencjami, czyli wyrzuceniem na bruk przez Reagana wszystkich strajkujących. (Wygląda na to, że Reagan gorąco popiera związki zawodowe wyłącznie wtedy, jeśli działają w Polsce). [/cytat]

O tym, że Wałęsa i kiszone ogórki są symbolami polskości, wiadomo od dawna. Czasami kwestie polityczne lepiej traktować z dystansem i poczuciem humoru, co widać w powyższym cytacie. Nie wywołuje więc zdziwienia fakt, że autor Szkieletowej załogi potrafił w ironiczny sposób naszkicować sytuację polityczną w swoim kraju, odnosząc się jednocześnie do wydarzeń w Polsce. Fajnie, ciekawie i z przekąsem (no i bez kiszonych ogórków).

Nie ma to jak polski dowcip

[image-browser playlist="580257" suggest=""]

King, opisując jednego z bohaterów opowiadania "Skazani na Shawshank", przypisuje mu doskonałą znajomość polskich kawałów:

[cytat="Cztery pory roku"] Siedząc w więzieniu, może nawet wiesz, że jesteś psem, ale ponieważ wszyscy wokół są nimi również, nie ma to większego znaczenia. Za murami — ma. Jednak nie mogłem mu tego powiedzieć. I tak by nie zrozumiał. Tak samo jak mój kurator, wielki, gadatliwy eksmarynarz z gęstą rudą brodą i zapasem polskich dowcipów. [/cytat]

Chociaż trudno jednoznacznie stwierdzić, jakie kawały należy w tym przypadku uznać za polskie, można optymistycznie przyjąć, że chodzi tu o dowcipy zasłyszane od Polaków. Niełatwo jednak w tym kontekście zweryfikować, czy takie żarty są śmieszne, czy nie. Pochlebnie więc przyjmijmy, że skoro jeden z bohaterów powieści Kinga miał ich sporo w zapasie, to musiały być one dobre.

Żarty o Polakach też dobre

[image-browser playlist="580258" suggest=""]

W Zielonej mili natomiast można doczytać się stereotypowego podejścia do żartów odnoszących się do różnych narodowości, w tym również Polaków:

[cytat="Zielona mila"] Brad chowa w nich małe broszurki zatytułowane "Głupie żarty" i "Świńskie kawały". Stale pyta ludzi o to, dlaczego Francuz przeszedł na drugą stronę ulicy, ilu Polaczków trzeba, żeby wkręcić żarówkę, albo ilu żałobników przychodzi na pogrzeb w Harlemie. Podobnie jak Percy, Brad jest półgłówkiem, który uważa, że śmieszne może być tylko to, co podłe. [/cytat]

Zazwyczaj zaczyna się to jakoś tak: "Polak, Rusek i Niemiec…". Jest to chyba najbardziej znany początek dowcipów narodowościowych. Wiadomo, że szczególnie śmieszą kąśliwe żarty oparte na stereotypach, chociaż przeważnie jedynie do momentu, kiedy nie są o narodzie słuchacza.

Grunt to odwaga

[image-browser playlist="580259" suggest=""]

Z kolei w Sklepiku z marzeniami King, charakteryzując heroiczną postawę bohaterki, z lekkim dystansem odnosi się do cech, jakie posiadali polscy Kozacy.

[cytat="Sklepik z marzeniami"] Wilma wypowiedziała te słowa z niepokojem i coraz silniejszym zdziwieniem; z twarzy Nettie wyczytała po raz pierwszy w życiu informacje, iż spotkanie to może zakończyć się czymś poważniejszym niż szarpanie za włosy i darcie ubrania. I co w ogóle Nettie tu robi? Co się stało z elementem zaskoczenia? Jakim cudem sytuacja tak błyskawicznie doszła do groźnego punktu?

Lecz w naturze Wilmy było coś z polskiego Kozaka, coś, co uznało wszystkie te pytania za najzupełniej nieważne. [/cytat]

Polscy Kozacy wydają się trochę niefortunnym sformułowaniem, jednak nie popadając w jakieś niesnaski historyczne, można zrozumieć analogiczne podejście Kinga do opisu cech charakteru bohaterki. W pewnym sensie, w jakiś specyficzny sposób brzmi to dumnie, a nawet w tym konkretnym kontekście dosyć zadziornie. Dlatego nie ma sensu sprzeczać się z walecznością Polaków, zwłaszcza taką, która poparta jest historycznie.

Czytaj również: H.P. Lovecraft w popkulturze

Jak widać, King chętnie odwołuje się w swojej twórczości do różnych motywów polskości. Jest to jednak tylko garstka odniesień do polskiej kultury czy stereotypów. Zapewne w jego ogromnym dorobku twórczym można odnaleźć wiele takich odwołań do różnych kultur, jednak jakże ciekawie czyta się nam takie smaczki odnośnie własnego narodu. Chociaż może wydawać się to małostkowe, to jednak mimowolnie przykuwają one naszą uwagę. To trochę tak jak z powieściami Stephena Kinga – wszędzie ich pełno.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj