Do polskich kin wchodzi właśnie „Snajper” - biografia najlepszego strzelca w historii amerykańskiej armii. Już w niedzielę nad ranem dowiemy się, czy ten film doceni też amerykańska Akademia Filmowa – jest nominowany do Oscarów w sześciu kategoriach. Ale przecież przed nim już wielokrotnie widzieliśmy na ekranie świetnych strzelców. Przypomnijmy sobie tych najlepszych i ich wyśmienite strzały.

„Snajper” (1993)

Film, który właśnie wchodzi do naszych kin, w oryginale nosi tytuł „American Sniper”. U nas zniknęło słowo „American” i tym samym mamy taki sam tytuł, jaki nosił ponad 20 lat temu dobry film z Tomem Berengerem jako mistrzem strzeleckim. Obraz do tego stopnia podobał się widzom, że doczekał się aż czterech kolejnych części. [video-browser playlist="663528" suggest=""]

„Strzelec” (2007)

Sensacyjna opowieść o rewelacyjnym strzelcu, który zostaje wrobiony w polityczne zabójstwo i musi wyjaśnić kulisy całej afery oraz nie dać się zabić. Mark Wahlberg zupełnie nieźle daje sobie z tym radę. Np. w tej scenie: [video-browser playlist="663529" suggest=""]

„Dzień szakala” (1973)

A tu absolutna klasyka. Ekranizacja debiutanckiej powieści Fredericka Forsythe'a o zamachu na gen. de Gaulle'a (nie mylcie tego filmu z „Szakalem” - jego późniejszym, znacznie słabszym remakiem z Bruce'em Willisem i Richardem Gere'em). Chyba nigdy później nie pokazano treningu snajpera tak mistrzowsko jak w tej prostej scenie: [video-browser playlist="663530" suggest=""]

„Leon zawodowiec” (1994)

Oczywiście znacznie lepiej, zwłaszcza dla początkujących snajperów, jest trenować pod okiem zawodowca. Na przykład takiego Leona: [video-browser playlist="663531" suggest=""]

„Szeregowiec Ryan” (1998)

A kiedy snajperzy już się wytrenują, to często stają do pojedynku. I wygrywa ten, który ma silniejsze nerwy i lepszy wzrok. Tak jak tu: [video-browser playlist="663532" suggest=""]

„Wróg u bram” (2001)

Choć nie zawsze jest to kwestia wzroku - czasem też właściwego podpuszczenia przeciwnika. Oto jeden z najsłynniejszych filmów o pojedynku dwóch snajperów z wrogich armii. Zawsze w takiej sytuacji jeden w końcu musi popełnić błąd: [video-browser playlist="663534" suggest=""]

„The Hurt Locker – W pułapce wojny” (2008)

Czy od czasów II wojny światowej coś się zmieniło w pojedynkach snajperskich? Możecie to zobaczyć tu – oto współczesny pojedynek na nerwy, sprzęt i dobre oko. [video-browser playlist="663535" suggest=""]

„Zabójcza broń” (1987)

Jeśli bym miał wymienić jedną, najważniejszą cechę, dzięki której wygrywa się pojedynki strzeleckie, to zdecydowałbym się chyba jednak na stalowe nerwy. Nie, żeby zawsze, ale czasem pozwalają one nawet zrekompensować różnice w uzbrojeniu. No i teraz ta scena aż się sama prosi: [video-browser playlist="663540" suggest=""]

„Dziedzictwo Bourne'a” (2012)

Kilka świetnych scen snajperskich można też znaleźć w cyklu z Bourne'em. Oczywiście sam Jason jest świetnym strzelcem, ale wybrałem scenę z najnowszego filmu – Aaron Cross strzela równie dobrze, a tu potrafi w śniegu strącić drona. Szacunek. [video-browser playlist="663536" suggest=""]

„Wanted - Ścigani” (2008)

Jeśli chcecie zobaczyć naprawdę dalekie strzały, to nie pozostaje Wam nic innego jak fantastyka. Bo tam można trafiać na niewyobrażalne odległości: [video-browser playlist="663537" suggest=""]

Bonus: „Gwiezdne Wojny: Nowa nadzieja” (1977)

A skoro już finiszujemy fantastyką, to przecież nie samymi karabinami snajperskimi człowiek żyje. Czasem trzeba też strzelić z większego kalibru. Do mniejszego celu. Ale jeśli tylko Moc jest z nami, to da się. Prawda? [video-browser playlist="663538" suggest=""]
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj