Robert M. Wegner
Czwarta odsłona serii, którą poznać powinien każdy miłośnik fantasy. Zaczęło się od świetnych opowiadań zebranych w tomach "Północ-Południe" oraz "Wschód-Zachód" (tekst "Wszyscy jesteśmy Meekhańczykami" został uhonorowany Nagrodą Janusza A. Zajdla), następnie przyszła kontynuacja w postaci powieści "Niebo ze stali" (również Nagroda Zajdla), a niedawno ukazała się świetna "Pamięć wszystkich słów". Napisana z rozmachem powieść zabiera bohaterów na niegościnną pustynię, w niebezpieczne uliczki pełnych przepychu wschodnich miast czy w samo serce wyspy opanowanej przez zwaśnione rody, siedziby miejscowego boga. Pomiędzy zemstą rodową a buntem niewolników, wrzuceni między potęgi rozgrywające swoją partię z Losem, bohaterowie Wegnera muszą wybierać, gdy wydaje się, że nie pozostał już żaden wybór. I nawet nieśmiertelni się ugną, gdy w grę wchodzi honor, lojalność i przysięgi złożone cieniom tych, którzy odeszli."Piętnaście pierwszych żywotów Harry’ego Augusta"
Claire North
Nowe podejście do klasycznego motywu podróży w czasie. Podejście niezwykle oryginalne i udane, o czym świadczy zarówno nominacja do prestiżowej Nagrody im. Arthura C. Clarke'a, jak i zdobyta przez North Nagroda im. Johna W. Campbella, którą otrzymuje najlepsza powieść science fiction danego roku. Nie można też przemilczeć wyśmienitych recenzji, jakie książka zebrała w Stanach i Wielkiej Brytanii - możliwe, że mamy do czynienia z narodzinami nowej gwiazdy fantastyki, tym bardziej że autorka ("Claire North" to pseudonim, naprawdę nazywa się Catherine Webb) to złote dziecko brytyjskiej literatury, bo pierwszą powieść napisała w wieku lat 16. Pomysł na tę historię jest niezwykle intrygujący: w chwili śmierci Harry August zawsze powraca do punktu wyjścia. Niezależnie od tego, co robi i jakie decyzje podejmuje, za każdym razem staje się chłopcem pamiętającym wszystkie fakty z życia, które przeżył dwanaście razy. Nic się nie zmienia, nigdy. Aż do teraz. Kiedy nadchodzi kres jedenastego życia Harry’ego, przy jego łóżku pojawia się dziewczynka, która mówi: „O mało mi nie umarłeś, doktorze… Muszę wysłać wiadomość w przeszłość”.Łukasz Orbitwski
Od premiery "Morfiny" Szczepana Twardocha chyba żadna polska książka nie miała tak dobrej prasy i nie była tak powszechnie chwalona jak najnowsza powieść Łukasza Orbitowskiego. Powieść, co zgodnie przyznają wszyscy recenzenci, najlepsza w dorobku tego pisarza, który przecież publikował wcześniej wybitne "Widma" czy nominowaną do Paszportu Polityki "Szczęśliwą ziemię". Tym razem Orbitowski nie sięga po wątki fantastyczne, co jest nowością w jego twórczości, a opiera się na autentycznych wydarzeniach. Jego książka nie jest jednak reportażem, nie stanowi też po prostu fabularnego opisania kulis głośnych morderstw z lat 90. ubiegłego wieku. Fakty dla Orbitowskiego stanowią natomiast punkt wyjścia dla własnej opowieści. Wedle wszystkich znaków na niebie i ziemi: lektura obowiązkowa.Piotr Bojarski
Kolejny polski autor, specjalizujący się w kryminałach i sensacji, wyraźnie skłaniający się ku wątkom historycznym - czytelnikom dał się poznać jako twórca serii o komisarzu Zbigniewie Kaczmarku (m.in. "Rache znaczy zemsta" i "Pętla"). W nowej powieści, "Ściemie", również odwołuje się do minionych wydarzeń, choć już nie tak odległych, bo do okresu PRL-u. Tym razem głównym bohaterem jest współczesny młody dziennikarz śledczy, który zaczyna interesować się sprawą zabójstwa studenta sprzed blisko trzech dekad. Gdy zaczyna zbliżać się do rozwiązania tajemnicy z przeszłości, zauważa, że jest śledzony - chyba komuś zależy, aby sekret z PRL-u pozostał nieodkryty. Pozycja dla fanów sensacji, o tyle ciekawa, że z jednej strony zakorzeniona w wydarzeniach z przeszłości, a z drugiej silnie nawiązująca do autentycznych wydarzeń sprzed kilku lat (akcja rozgrywa się w roku 2010). Docenić powinni zwłaszcza Poznaniacy.Stephen King
Król w czerwcu powrócił do polskich księgarń, grzechem byłoby więc nie wspomnieć o nim w naszym zestawieniu, tym bardziej że amerykański mistrz horroru udanie próbuje swoich sił na polu kryminału, co się chwali. Najpierw dostaliśmy "Pana Mercedesa", teraz zaś "Znalezione nie kradzione", w którym powrócą ci sami bohaterowie, z emerytowanym policjantem Billem Hodgesem na czele. W nowej powieści King wraca do tematu już kiedyś poruszanego, czyli obsesji fana na punkcie ulubionego pisarza, pokazując makabryczne jej skutki. Król wyraźnie jest tu w formie.Piotr Patykiewicz
Doświadczony autor, miłośnikom fantastyki znany między innymi z łam "Nowej Fantastyki" i "SFFiH". Blisko dekadę temu debiutował w księgarniach powieścią fantasy "Zły brzeg", później opublikował jeszcze osiem książek, z których najnowsza, "Dopóki nie zgasną gwiazdy", to już postapokalipsa. Po Upadku nic nie wygląda tak jak wcześniej. Lód i śnieg pochłonęły cały świat. Po ziemi stąpają wygłodniałe bestie, niebem nie rządzą już ptaki. Miasta stoją niemalże puste – zapuszczają się tam jedynie złomiarze, w poszukiwaniu cennych artefaktów. Śnieżne pustkowia i dzikie ostępy leśne przemierzają grupy myśliwych, desperacko walczących o pożywienie. Pozostali przy życiu ludzie przenieśli się wysoko w góry, gdzie trzymają się ułudy bezpieczeństwa. Doskonale wiedzą, że biada tym, których dopadną światła na przełęczy. Dla większości lepsza jest śmierć..."Opowieść kata"
Joel F. Harrington
Niezwykle intrygująca pozycja. Spojrzenie na wykonawców niezwykłego "zawodu", mistrzów małodobrych, oparte na autentycznych wspomnienia kata z XVII-wiecznego pamiętnika. Frantz Schmidt był katem. W swoim fachu był mistrzem, miał na to nawet potwierdzenie cechu. Podczas czterdziestu pięciu lat służby (1573-1618) wykonywał swoje obowiązki głównie w cesarskim mieście Norymberdze. Uśmiercił 394 osoby: mężczyzn, kobiety, bywało, że dzieci również – często je wcześniej torturując. Profesję kata traktował jednak jako rzemiosło, nie epatował okrucieństwem, ale też nie okazywał żalu ofiarom. W czasach, gdy wykrywalność przestępstw była bardzo niska, tylko groźba kary mogła odstraszać od naruszania ładu społecznego, a rola kata stawała się niezbędna."Zuza albo czas oddalenia"
Jerzy Pilch
"Jaśnie pan"
Jaume Cabré
"Tak czy inaczej..."
John Cleese
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj