Stało się to, co stać się musiało. CD Projekt Red zapowiedziało powstanie kolejnej gry z serii Wiedźmin, a więc fani mogą już teraz zacierać ręce i niecierpliwie czekać na powrót do świata bazującego na prozie Andrzeja Sapkowskiego. Niestety, nie mamy informacji o dacie premiery, ale samo potwierdzenie planów powoduje ulgę, a także motywuje do rozpoczęcia spekulowania na temat tego, co będzie fabułą produkcji. O technicznych kwestiach i rzeczach, które można usprawnić w nowej grze, przeczytacie więcej w innym z naszych artykułów. W tym miejscu zaś, chciałbym zabawić się we wróżkę i spróbować trafić w punkt z teoriami dotyczącymi historii, którą opowie nam Wiedźmin. Zacznijmy od tego, że fani roboczo nazywają zapowiedzianą grę Wiedźminem 4, co pozwala wygodnie założyć, że będziemy mieli do czynienia z kontynuacją. Sprawa jest jednak dość kłopotliwa, bo wystarczy przypomnieć sobie Wiedźmin 3: Dziki Gon i trzy różne zakończenia, które zaoferowali nam twórcy. W zależności od dokonywanych przez nas wyborów jedno zakończenie wskazywało na nieznany los Ciri, drugie pokazywało nam bohaterkę jako Cesarzową Nilfgaardu, trzecie dotyczyło wspólnej podróży wiedźminki i Geralta przez Kontynent. Uznanie jednego z tych zakończeń za kanoniczne wydaje się trochę ryzykowne, bo jednak przynajmniej dwie grupy fanów mogą być niezadowolone z kontynuowania przygody z miejsca, do którego nie są emocjonalnie przywiązani. W grę mogą wchodzić oczywiście miękkie restarty lub wiara twórców, że długi czas od zakończenia trójki pozwoli na płynne przejście w nową fabułę z Ciri i gościnnymi występami Geralta. Czy jednak nie za łatwo uznaliśmy, że to właśnie Zireael będzie główną bohaterką nowej serii? 
fot. CD Projekt
Radosław Grabowski ze studia CD Projekt Red podkreślił na Twitterze, że studio nie zapowiedziało gry jako Wiedźmin 4. Być może fani za szybko założyli, że będzie to kontynuacja z Ciri w roli głównej, przecież studio może mieć zupełnie inne plany. Jedyną realną poszlaką do spekulacji jest udostępniona plansza z ukrytym w śniegu medalionem i napisem: "Rozpoczyna się nowa saga". Według mnie jest to wyraźny sygnał, że główną postacią może okazać się nowy wiedźmin lub... wiedźminka. CD Projekt Red może pójść tropem Cyberpunka 2077 i zaproponować fanom kreator postaci, a następnie pozwolić im wejść do świata znanego z gier i książek na innych zasadach. Dawałoby to dużą kreatywną swobodę i możliwość unikania historii znanej z poprzednich części. Śmiało można osadzić akcję przed narodzinami Geralta lub w drugą stronę - na długo po jego odejściu. Dzisiejsze czasy i sposób tworzenia treści sugeruje mi jednak, że byłby to krok zbyt odważny. Fani uwielbiają to, co już doskonale znają. Może czuliby się dziwnie, wchodząc do growego świata Wiedźmina bez znajomych twarzy, kontekstów i zakamarków. Mocne odejście od historii Geralta i Ciri mogłoby być zwyczajnie zbyt ryzykowne. Spójrzmy jednak jeszcze raz na zaprezentowany na grafice medalion, który rodzi od początku wiele pytań. Czy to łoś? Ryś? A może wilk? Gdy wpiszemy w Google frazę "ryś" i porównamy wyskakujące obrazy do tego, który nam zaprezentowano przy zapowiedzi, zauważyć możemy, że uszy i kształt medalionu mocno wskazują właśnie na to zwierzę. W książkach i w samych grach szkoła rysia jednak nie istniała, ale przecież nie było wcześniej problemu ze stworzeniem w Wiedźminie 2 fikcyjnej szkoły wiedźminów z cechu węża, do której należał Letho z Gulety. Wyobrażam sobie, że możliwość tworzenia własnego wiedźmina jest niezwykle atrakcyjną perspektywą, ale w takim wypadku fabuła gry stanowiłaby ogromną zagadkę, co utrudniałoby mi wróżenie z fusów. Wrócę zatem do scenariusza, w którym to Ciri jest bohaterką czwartej odsłony.
CD Projekt
Musicie przyznać, że byłaby to wizja niemniej atrakcyjna. Ciri to postać, która ma jeszcze dużo ciekawych wątków do rozwinięcia. Bohaterka odwiedziła przecież niezliczoną liczbę światów, trafiała chociażby na dwór Króla Artura lub do naszego świata. Koncepty uniwersum, a nawet multiwersum są teraz w popkulturze bardzo modne i fabularne połączenie tego z mechaniką podróży bohaterki po innych wymiarach - tych znanych nie tylko ze świata wykreowanego przez Andrzeja Sapkowskiego - brzmi bardzo ciekawie. Jeśli zaś chodzi o medalion rysia - Ciri w grze nosiła naszyjnik z cechu kota, który zdobyła jako trofeum po walce z Leo Bonhartem. Wyobrażam sobie, że mogłaby zrezygnować z niego na rzecz założenia własnej szkoły, właśnie z cechu rysia.  Zagrożeniem w Wiedźminie 3 było Białe Zimno, jeden z omenów towarzyszących początkowi końca świata przepowiedzianego przez Itlinę. Jest to siła pochodząca z innego wymiaru, która ma na swoim sumieniu wiele innych rzeczywistości, takich jak chociażby Tilath na Buhne. Jedyną osobą zdolną do powstrzymania Białego Zimna jest Ciri, która to starcie wygrywa, ale w jednym ze scenariuszy prawdopodobnie ginie. Nie ma przeszkód, aby ten wątek kontynuować, ale warto na wstępie przypomnieć sobie wspomniane proroctwo:
Zaprawdę powiadam wam, oto nadchodzi wiek miecza i topora, wiek wilczej zamieci. Nadchodzi Czas Białego Zimna i Białego Światła, Czas Szaleństwa i Czas Pogardy, Tedd Deireádh, Czas Końca. Świat umrze wśród mrozu, a odrodzi się wraz z nowym słońcem. - Krew Elfów, Andrzej Sapkowski.
Według interpretacji Avallac'ha i Nimue epoka lodowcowa miałaby nastąpić ze względu na zmianę kąta padania promieni słonecznych. Świat przestałby istnieć ukryty pod śniegiem. Nawet czarodzieje nie są na tyle potężni, by zmienić przeznaczenie. Z książek dowiadujemy się, że ratunkiem mogą okazać się Zakazane Drzwi i przeprowadzenie mieszkańców Kontynentu do innego świata, co można powiązać z tym, co napisałem wcześniej - podróżowaniem po innych wymiarach.
CD Projekt
Gdybym miał na coś postawić, skłaniałbym się raczej ku Wiedźminowi z nową postacią, ale Ciri wciąż ma ogromny potencjał i szkoda byłoby z niej rezygnować. Podoba mi się jedna z teorii, że fabuła musi dotyczyć wiedźminki, ponieważ nową grę ogłoszono 21 marca - pierwszego dnia wiosny, a co zwiastuje tę porę roku? Jaskółka, którą nazywana jest Ciri. Niezależnie jednak od naszych zabaw interpretacyjnych, wyobrażam sobie, że spacery po zamku Camelot, elfich ruinach lub po Warszawie to coś naprawdę intrygującego i dającego wielkie możliwości. Jest też wiele krain z Kontynentu, których w grach nie odwiedzaliśmy - pustynia Korath, Zerrikania i inne. Może Ciri samodzielnie lub z Geraltem u boku natknie się w czwartej odsłonie serii na kolejne niezwykłe przygody. Najlepsze dla fanów jest to, że tych opcji i możliwości jest całe mnóstwo.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj