Wojciech Zieliński wciela się w komisarza Tomka Nowińskiego. Po studiach prawniczych przez pewien czas odbywał aplikację prokuratorską. Gdy zrozumiał, że bardziej od ścigania przestępców paragrafami pociągają go pościgi i śledztwa w realnym świecie, zdecydował się na porzucenie praktyki. Ze względu na swoje analityczne umiejętności i doświadczenie dynamicznie piął się po szczeblach kariery w strukturach CBŚ. Jeszcze kilka lat temu był szczęśliwym mężem i ojcem, jednak utrata dziecka i rozwód wszystko zmieniły. Od tej pory Tomek cierpi na nerwicę i chroniczną bezsenność. Z powodu problemów osobistych i zdrowotnych zostaje przeniesiony do wydziału zabójstw i terroru kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdyni. Spotkanie z Agnieszką i sprawa tajemniczego morderstwa ponownie obudzą w nim siłę do działania oraz pozwolą udowodnić, że jest twardym i zdolnym śledczym. Z aktorem na planie serialu Zbrodnia stacji AXN rozmawiał Adam Siennica.

ADAM SIENNICA: Tomek Nowiński to postać niejednoznaczna, z problemami. Mało jest takich bohaterów w polskich serialach.

WOJCIECH ZIELIŃSKI: Dlatego przyjąłem tę rolę. Gdybym szukał jednoznaczności, poszedłbym do M jak miłość. Nie obrażając jakichś telenoweli, ale cały fun w tym zawodzie polega na tym, że kreując postać, odkrywasz też siebie, bo teoretycznie wyobrażasz sobie, jakbyś ty się zachował w takich okolicznościach. Oczywiście są to czyste dywagacje, ale możesz sobie o tym pomyśleć i wyobrazić sobie, jakby to było. Dlatego zawsze staram się budować postacie złożone, bo uważam, że każdy z nas nie jest ani czarny, ani biały - jest w nas całe spektrum barw. W zależności od okoliczności, które wyciągną barwę na zewnątrz, tacy jesteśmy. I stąd Tomka próbuję tak ugryźć razem z reżyserem.

Jest upał, a ty grasz policjanta, który musi biegać w kurtce po wydmach. To rola zdecydowanie wymagająca wysiłku fizycznego.

Akurat fizyczny wysiłek nie jest najgorszy. Wysiłkiem są te momenty, gdy trzeba wygenerować pewne emocje albo zrobić w takim master shocie bardzo długą choreografię, a właśnie ostatnio miałem taką sytuację. Oczywiście to pokazuje umiejętności i rzemiosło aktora. Tak naprawdę jest to bardzo dobry trening w ogóle dla aktora, bo w serialach często bywa tak, że się wstaje, mówi i już. To jest trudne, ale też przynosi satysfakcję, jak się uda.

[video-browser playlist="630783" suggest=""]

Co sprawia ci przyjemność w pracy nad Zbrodnią?

Czerpię przyjemność z szukania różnych kolorów przy budowaniu tego typu postaci. Nie mamy tutaj dużo pościgów i strzelanin, gdzie chłopiec – czyli ja – mógłby odnaleźć radość. Tutaj bardziej szukamy czegoś w takim zakątku psychologicznym z Gregiem. No i ta namiętność, którą chcemy, by się delikatnie pojawiła, ale też nie stereotypowo, by nie było wszystko jednoznaczne.

Namiętność pomiędzy Agnieszką Lubczyńską i Tomkiem Nowińskim musi mieć duży wpływ na rozwój postaci.

Oczywiście, że wpływa. Pojawia się kobieta i następuje jakaś wymiana spojrzeń, więc można powiedzieć, że czujemy jakąś delikatną miętę na przestrzeni tych 3 odcinków, 6 dni w historii. Mówiąc tajemniczo, enigmatycznie, oni są bardzo blisko siebie. (śmiech)

[image-browser playlist="580957" suggest=""]Photo by Jaroslaw Sosinski © 2014 AXN Central Europe LLC. All rights reserved

Niedawno grałeś w Lekarzach, gdzie podobno brałeś udział w prawdziwej amputacji nogi.

Tak, zgadza się. Jeśli chodzi o krew czy o ucinanie nogi, nie mam odruchów oddania śniadania czy obiadu. Co do amputacji, w której brałem udział – zostałem przedstawiony prowadzącemu operację jako lekarz. Oni myśleli, że jestem lekarzem. Ten, który mnie wprowadził – nasz konsultant – powiedział: "Tu pan lekarz jeden, poznajcie się, będzie amputować z nami nogę. Potrzyma haki czy coś". Pierwsza wpadka była, gdy nie wiedziałem, jak założyć ten fartuch, a później, gdy go założyłem i poprawiłem okulary, pani techniczka na mnie spojrzała i powiedziała: "Musi się pan jeszcze raz umyć". Kiedy ciało jest odseparowane od połowy ud, to tak naprawdę po pół godziny ma się wrażenie, jakby się było w rzeźni. Kawałek mięsa i nogi. W ogóle nie masz poczucia, że to człowiek czy coś – po prostu jakieś mięcho. I tyle.

Czytaj także: Radosław Pazura o "Zbrodni" - wywiad

Rozwiązywanie zagadek jest chyba najciekawszym elementem pracy policjanta.

Dedukcyjne rozwiązywanie różnych historii wygląda ciekawie w książkach i filmach, ale czy to się przekłada na życie? Niektóre takie historie mogą się różnym policjantom w ogóle nie zdarzyć. Chociaż jak rozmawiałem z technikiem policyjnym, opowiedział taką historię, którą scenarzyści uznaliby za zbytnio wydumaną. Bardzo często jest tak, że życie pisze najlepsze scenariusze, tylko nikt w nie nie wierzy. (śmiech)



[image-browser playlist="580958" suggest=""]Emisja serialu Zbrodnia w czwartek 23 października o 22:00 w AXN.








To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj