Ekscentryczny obcokrajowiec, który stał się prorokiem
Personifikacja krzywego zwierciadła, w którym przeglądają się Polacy po 1989 roku? Koszmar z dzieciństwa wielu dorastających w latach 90. osób? Zulu-Gula! Równie zabawna, co poważna postać na firmamencie polskiej popkultury! Jak bowiem serio traktować śmiesznie ubranego faceta w średnim wieku, który mówi z dziwnym akcentem, a infantylność jego sposobu bycia stawia go na równi z dzieckiem bawiącym się w piaskownicy? Za fasadą wesołka kryje się jednak bystry obserwator postpeerelowskiej rzeczywistości. Oto kilka jego złotych myśli:
– Polska to jest bardzo ciekawa kraj, w którym wóz, na którym wszyscy jadą, od lat ciągnie koń, który przypomina szkapę. Nie lubi galopu, idzie wolno, często wierzga, wysadza z siodła, a co najgorsze chodzi z klapkami na oczach.
– Jakie są polskie drogi do kapitalizmu? Drogi węgiel, drogi gaz, drogi czynsz.
– W Polska jest bardzo dużo zdolna człowiek. Krzywa Wieża w Pizie jest też zbudowana przez jakaś Polak, bo nikt inny takiego skosu by nie osiągnął.
„Gość w dom…”, czyli od utopii do atrofii ideałów
„It’s no fun being an illegal alien” – śpiewał kiedyś Phil Collins w kontrowersyjnym utworze grupy Genesis "Illegal Alien". Choć tu o innej szerokości geograficznej mowa i problemów z legalnym pobytem w Polsce pan Zulu-Gula nie miał, to nie mógł się nadziwić lokalnej rzeczywistości, wszak w jego kraju:- dziecko po urodzeniu dostaje kluczyki do samochodu i 100 litrów benzyny na nową drogę;
- najmniejsze mieszkanie ma 100 metrów i basen;
- na emeryturę przechodzi się w wieku 45 lat i dostaje się bezpłatne bilety na wszystkie linie lotnicze świata;
- politycy są mądrzy i uczciwi.
Spiritus movens całego zamieszania
Tadeusz Edward Ross – człowiek legenda. Satyryk, aktor, piosenkarz, polityk, scenarzysta (miał na koncie m.in. kilka odcinków Miodowych lat), autor musicali, wierszy dla dzieci i tekstów piosenek. Facet ze "Słońcem w kapeluszu", specjalista od "Rossmówek", gdzie dialogował z Piotrem Fronczewskim (towarzyszyli mu tam również tacy zawodowcy jak Bohdan Łazuka, Krzysztof Kowalewski, Janusz Gajos czy Janusz Rewiński). Głos Staśka i DD Reportera. O jego życiu można by nakręcić film, pokazujący drogę nieśmiałego chłopaka naznaczonego piętnem II wojny światowej, w której stracił jedną z najbliższych osób, do ważnej postaci polskiej estrady, uwodziciela kobiet (pięciokrotnie stawał na ślubnym kobiercu, nie można też nie wspomnieć o związku artysty z "polską Brigitte Bardot", Ireną Karel), ojca siedmiorga dzieci, radnego i posła. Gdy zdjęto z anteny Zulu-Gulę, bo nie spodobał się nowym władzom TVP (pan Tadeusz dowiedział się o tym z prasy), podejmował różne zajęcia, by utrzymać rodzinę – w tym pracę na budowie. Po pewnym czasie powrócił jednak na scenę, rozpoczynając współpracę z Teatrem Sabat, który założyła jego była małżonka, Małgorzata Potocka (pozostawali dobrymi przyjaciółmi do ostatnich dni życia aktora). Grywał także gościnne role w Klanie, Graczykach, Daleko od noszy oraz innych serialach. Odszedł 14 grudnia 2021 roku.To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj