Elvis: Austin Butler zdradził ile czasu nie widział swojej rodziny przygotowując się do roli. Odpowiedź was zaskoczy

Film Elvis skupia się na relacji Elvisa Presleya z jego wieloletnim managerem, pułkownikiem Tomem Parkerem. Akcja produkcji rozpoczyna się wraz z karierą piosenkarza i rozgrywa się przestrzeni 20 lat na tle ewoluującego krajobrazu kulturowego Ameryki. W tytułową gwiazdę międzynarodowego formatu wcielił się Austin Butler. Aktor za swoją rolę otrzymał nominację do Złotych Globów w kategorii Najlepszy aktor w dramacie, a przewiduje się, że to dopiero początek, jako że jego występ był szczególnie chwalony przez krytyków i widzów.

Elvis – Austin Butler o przygotowaniach do roli Presleya

W niedawnej rozmowie z Janelle Monáe w ramach serii Actors on Actors portalu Variety Austin Butler opowiedział o swoich przygotowaniach do roli Elvisa. Aktor tak bardzo oddał się temu wyzwaniu, że prawie przez trzy lata niemalże żył życiem muzyka. Jak ujawnił aktor, to wszystko sprawiło, że zaniedbywał swoje życie osobiste.

Podczas Elvisa nie widziałem mojej rodziny przez około trzy lata. Przygotowywałem się z Bazem, a potem pojechałem do Australii. Były miesiące, w których z nikim nie rozmawiałem. A kiedy to robiłem, jedyną rzeczą, o której kiedykolwiek myślałem, był Elvis.

Austin Butler ujawnił ponadto, że przez cały ten czas starał się mówić charakterystycznym głosem muzyka:

Przez cały czas mówiłem jego głosem. Więc gdy rozmawiałem z moją siostrą, ona musiała tego słuchać.

We wcześniejszym wywiadzie dla portalu EW, aktor powiedział, że mimo wszystko nie chciał się podszywać pod Presleya, nazywając swoje podejście „połączeniem dwóch dusz”:

Rzeczą, która budziła mnie każdego dnia o trzeciej nad ranem, było: „Nie chcę się pod niego podszywać ”. To trudne, ponieważ chciałem brzmieć identycznie jak on i wyglądać identycznie jak on, ale musiałem uwolnić się od pewnych rzeczy. Ostatecznie moja twarz jest inna. Na początku miałem to fałszywe oczekiwanie, że mogłem się do niego całkowicie upodobnić. Ostatecznie zdałem sobie sprawę, że to w ogóle nie służy tej historii — ani mnie. Chodzi o jego ducha. Chodzi o połączenie naszych dwóch dusz.