Emilia Clarke podjęła decyzję, że nie będzie ingerować w swój wygląd poprzez operacje plastyczne czy upiększające iniekcje i wytłumaczyła dlaczego. Aktorka stawia na naturalne piękno, choć równocześnie nie ma nic przeciwko jego wspieraniu. Decyzja aktorki wynika z jej przeszłości medycznej. Dwa razy była zmuszona poddać się operacjom ratującym życie, gdy wykryto u niej tętniaki mózgu. To uświadomiło jej, że prawdziwe piękno pochodzi z wnętrza. Po pierwszej z operacji, w 2011 roku, była przestraszona i niepewna siebie, dlatego włożyła wiele w swój wygląd. Druga operacja, z 2013 roku, sprawiła, że zdała sobie sprawę z tego, że ludzie są najpiękniejsi, gdy nie zastanawiają się nad swoim wyglądem, tylko są sobą i cieszą się życiem. Emilia Clarke uważa, że „szczęśliwe chwile i bycie szczęśliwym to to, co zobaczysz na łożu śmierci. Nie będziesz pamiętać czasów, kiedy zrobiłeś to super słodkie selfie”. Decyzja dotycząca operacji plastycznych nie znaczy oczywiście, że Clarke w ogóle przestała dbać o urodę. Codzienna rutyna, do której należą między innymi poranna medytacja i joga, ale również pielęgnacja skóry, pomaga jej odnaleźć spokój. Na jej decyzję wpływa również konieczność szerokiego zakresu mimiki twarzy, który znacząco utrudniają wszelkie inwazyjne zabiegi kosmetyczne. Ponadto aktorka jest zdania, że chirurgia plastyczna ostatecznie doprowadza do dziwnego wyglądu.   Emilia Clarke jest najbardziej znana z roli Daenerys Targaryen w serialu Gra o tron. W najbliższym czasie będzie można zobaczyć ją w Tajna InwazjaTajna inwazja. Premiera jest zaplanowana na 2022 rok. https://www.instagram.com/p/CR7PbCbFAuF/ https://www.instagram.com/p/CNKtWHHlo0B/ https://www.instagram.com/p/CSllDC7sLij/
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj