Jak się okazuje, nawet Małgorzata Rozenek-Majdan ogląda Netflixa. Szczególną uwagę słynnej gwiazdy TVN niedawno przykuł znany dokument Oszust z Tindera opowiadający o historii Simona Levieva i oszukanych przez niego kobiet. W odróżnieniu od większości widzów, których oburzyło niedopuszczalne zachowanie mężczyzny, celebrytka postanowiła stanąć po stronie oszusta z popularnej aplikacji randkowej. Jaki miała ku temu powód?

Oszust z Tindera - Małgorzata Rozenek-Majdan broni Simona Levieva

Małgorzata Rozenek-Majdan publicznie ogłosiła, że zachowanie Simona Levieva było typowym zagraniem mężczyzny, który pragnie wzbudzić zainteresowanie kobiet. Dlatego też, według niej tytułowy oszust nie zrobił nic złego, zapraszając je na luksusowe randki. Warto wspomnieć, że to właśnie dzięki nim, mężczyzna zdobywał zaufanie swoich byłych partnerek z Tindera, po czym oszukiwał je, wyłudzając od nich ogromne pieniądze. Choć cała sytuacja jest nie do przyjęcia, Małgorzata Rozenek-Majdan pozostaje po stronie Simona Levieva. W jednym z ostatnich wywiadów Małgorzata Rozenek-Majdan miała stwierdzić, że byłe partnerki Oszusta z Tindera same są sobie winne. Według gwiazdy kobiety ewidentnie dały się zaślepić luksusowym życiem przystojnego użytkownika aplikacji, które bez wątpienia im imponowało. Tak brzmi zaskakująca opinia Małgorzaty Rozenek-Majdan, którą podzieliła się z redakcją Party.pl:
Będę trochę adwokatem diabła. Czy gdyby nie wziął ich na pierwszej randce do super knajpy, lub do jeta, czy byłyby w stanie ogłuchnąć na te alarmowe dzwonki?
Dokument Oszust z Tindera dostępny jest na Netflixie. Jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co istotne w popkulturze.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj