Kiedy w 2019 roku do kin trafił kolejny autorski film Quentina Tarantino, Pewnego razu... w Hollywood, legendarny reżyser udowodnił widzom, że jego pomysły wciąż trzymają poziom. Okazuje się, że w trakcie pracy nad kinowym hitem, jego twórca poświęcał szczególną uwagę swojej obsadzie. Jeden z gwiazdorów produkcji zdradził, że reżyser pewnego dnia zorganizował  dla nich niezwykle przyjemny poranek, w trakcie którego ogłosił swoim aktorom, co jest jego najważniejszym celem podczas ich wspólnej realizacji zdjęć. 

Pewnego razu... w Hollywood - cel Quentina Tarantino

Austin Butler, który w filmie Pewnego razu... w Hollywood, wciela się w mordercę, Texa Watsona, niezwykle dobrze wspomina pracę na planie nagrodzonej produkcji. W wywiadzie z redakcją portalu GQ, aktor zdradził szczegóły specjalnego śniadania, na które reżyser zaprosił obsadę obecną tego dnia w pracy. Quentin Tarantino przyniósł swoim aktorom naleśniki z czekoladą, aby umilić im szczególnie wczesny poranek. To właśnie podczas wspólnego posiłku, twórca filmu wyjawił swojej obsadzie, że to właśnie między innymi w ten sposób chcę osiągnąć swój cel, którym wówczas było zapewnienie swoim współpracownikom jak najlepszych warunków pracy. Oto jak Austin Butler wspomina wspólną chwilę z reżyserem filmu Pewnego razu... w Hollywood, w trakcie której poznał jego najważniejszy cel na planie:
Siedzieliśmy tam jedząc naleśniki z Nutellą, a Quentin powiedział: "Jakie to wspaniałe'' Myślałem wtedy jak 12-latek, będąc tam  z Quentinem i jedząc naleśniki o trzeciej nad ranem na jego planie. A on na to: "Wiecie, jaki jest mój cel? Moim celem jest zapewnienie wszystkim na tym planie tak dobrego czasu, że ich następna praca będzie do bani".
Film Pewnego razu... w Hollywood, w którym doskonale widać pozytywne efekty pracy Quentina Tarantino z jego obsadą, można obejrzeć na platformie Premiery Canal+.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj