Pamiętacie Romka z Rodziny Zastępczej? Ma już 37 lat i nie po drodze mu z aktorstwem

Aleksander Ihnatowicz dał się poznać polskim widzom jako Romek z seriali Rodzina zastępcza i Rodzina zastępcza plus. Aktor zadebiutował w roli adoptowanego chłopca w 1999 roku. Mimo że widzowie polubili jego bohatera, dzięki czemu miał szansę na dalszą karierę w show biznesie, mężczyzna postanowił obrać inną ścieżkę po zakończeniu przygody z serią Polsatu. W 2022 roku serialowy Romek skończył 37 lat. Czym obecnie się zajmuje i jak zmienił się przez lata?

Romek z Rodziny Zastępczej - czym zajmuje się po serialu?

Choć Aleksander Ihnatowicz stroni od ścianek i innych medialnych wydarzeń, gwiazdor Rodziny zastępczej jakiś czas temu postanowił zrobić wyjątek i zgodził się na wywiad w programie śniadaniowym Dzień dobry TVN. Były aktor opowiedział prowadzącym, jak rola Romka wpłynęła na jego życie, i czym postanowił się zająć po zakończeniu zdjęć do serialu Rodzina zastępcza plus, w którym grał do 2007 roku. Choć Aleksander Ihnatowicz miał spore szanse na rozwinięcie swojej kariery aktorskiej, a pierwsze doświadczenia w zawodzie zdobywał już jako 10-latek, mężczyzna wolał zająć się informatyką i programowaniem. Serialowy Romek został absolwentem Politechniki Warszawskiej i obecnie pracuje w jednej ze znanych firm jako programista. Odtwórca Romka z Rodziny zastępczej twierdzi, że nie czuje się gwiazdą:

Ja się nie czuję gwiazdą. Nie wydaje mi się, że byłem gwiazdą. Byłem trochę rozpoznawalny... Dla mnie to był wspaniały czas, lecz nie wiązałem z filmem przyszłości. Myślę, że dobrze się stało, bo jestem z siebie zadowolony. To już historia... już w liceum zacząłem bardziej interesować się komputerami i to tak po prostu wyszło. To była przygoda. Na początku chciałem zostać aktorem. Potem zmieniło się. Zacząłem grać w serialu. Odszedłem od myśli, żeby zostać aktorem.

Aleksander Ihnatowicz przyznał również, że gdyby miał własne dzieci to nie jest pewny, czy pozwoliłby im rozpocząć karierę aktorską w tak młodym wieku, jak on sam. Mężczyzna nie ukrywa, że zawód momentami był dla niego uciążliwy:

Było wiele plusów, były też minusy. Zdarzały się dni, że chodziłem spać o dwunastej w nocy jako 10-latek. Tak przez kilka dni, bo tak były zdjęcia czy tak nam schodziło na planie. Opuszczałem szkołę. To był dla mnie problem. Największy problem. Dlatego też musiałem zmienić liceum, bo nie wszyscy to akceptowali. Na studiach musiałem się trochę powyginać, czy np. coś mogę napisać w innym terminie.

Aleksander Ihnatowicz wyznał również, że obecnie nie zamierza wracać do pracy w telewizji.