22 lipca 2011 roku. W centrum Oslo, koło kancelarii premiera kraju, wybucha bomba umieszczona w wanie. Wydarzenie doprowadza do paniki i chaosu wśród mieszkańców. Jednak okazuje się, że to nie jedyny zamach tego dnia. Anders Breivik, prawicowy ekstremista, odpowiedzialny za podłożenie bomby, dostaje się na wyspę Utoya, gdzie na obozie przebywają młodzi ludzie związani z Partią Pracy. Terrorysta dokonuje rzezi, zabijając 69 osób. Policji udaje się zatrzymać zamachowca i rusza jego proces. Jedna z osób poszkodowanych w ataku, młody Viljar, musi poradzić sobie z traumą i zmierzyć się ze swoim oprawcą na sali sądowej. Paul Greengrass, reżyser filmu, w najdrobniejszym stopniu stara się przepracować traumy ze swoimi bohaterami i to się mu w pełni udaje. Przy tym nie wchodzi w mocno patetyczne rejony i nie próbuje na siłę grać na naszych emocjach bólem poszczególnych postaci. Nie wmusza nam swojego punktu widzenia, daje możliwość swobodnej obserwacji zdarzeń i zagłębienia się w emocje towarzyszące poszczególnym bohaterom fabuły. Trauma nie staje się dla twórcy Captain Phillips materią, na której będzie budował swoją opowieść. Jest dla niego sferą, która zmusza do dyskusji, przedstawia w sposób wręcz analityczny nastroje społeczne i problemy, z jakimi musi się zmierzyć przedstawione na ekranie środowisko. Ból, rozpacz i poczucie straty stają się w pewnym momencie jednymi z głównych aktorów, którzy idą w parze z ludzkimi bohaterami historii. Te uczucia wyzierają z ekranu, stają się wręcz namacalne, jednak nie służą temu, aby grać na naszej psychice. Wręcz przeciwnie, tworzą pole do interpretacji tej brutalnej rzeczywistości, którą widzimy. Mimo że trauma stanowi silny punkt w relacjach prowadzonych na ekranie, to paradoksalnie doskonale współgra  z siłą charakteru, która staje się mocnym aspektem opowieści. Te dwie mentalne strony, stanowią dla siebie interesujący kontrapunkt. Tworzą obraz swoistej walki bohaterów, nie z sytuacją, w której się znaleźli, ale z własnymi ograniczeniami i brakiem zrozumienia. Mamy zatem prawnika, który boryka się z nienawiścią społeczeństwa, dziewczyną z syndromem ocalałej i przede wszystkim Viljara starającego się być silnym w obliczu traumy, którą przeszedł. Z zapartym tchem można obserwować, jak poszczególni bohaterowie zmagają się z ciężkim losem. Nasze współczucie i wsparcie dla nich nie jest jednak wymuszone, kreuje się w sposób organiczny, wraz z tempem budowania narracji. A ta jest prowadzona powolnie i dokładnie, a Greengrass daje nam popis swoich umiejętności opowiadania historii. Jednak to nie znaczy, że w filmie nie będziemy świadkami momentów o wzmożonym napięciu. Mam tu na myśli choćby scenę masakry dokonanej na wyspie Utoya przez Breivika. W jej trakcie czujemy wręcz ten klaustrofobiczny lęk towarzyszący bohaterom i wraz z nimi wstrzymujemy oddech. Produkcja utrzymuje swój bardzo dobry poziom również dzięki fantastycznym kreacjom aktorskim. Prym według mnie wiedzie Jonas Strand Gravli jako Viljar. Aktor doskonale oddaje rozpacz swojego bohatera wynikającą z ograniczenia, jakiego stał się beneficjentem. Jednak przy okazji świetnie wchodzi w te tony pełne siły charakteru i charyzmy tej postaci. Bardzo dobrze oddaje to finałowa scena zeznań Viljara w sądzie w obecności Andersa Breivika. Świetnie aktora wspiera Seda Witt w roli Lary. Młoda aktorka kreuje bardzo dobry drugi plan i jest dla głównego bohatera pewnego rodzaju opoką. Fantastycznie na ekranie prezentuje się również Jon Oigarden jako prawnik Geir Lippestad. Doświadczony aktor potrafi stonować emocje swojej postaci do minimum, prezentując zimny profesjonalizm obrońcy Breivika. Jednak z drugiej strony doskonale buduje emocjonalnie roztarganego bohatera, ukrytego pod maską sceptycyzmu. Nie należy zapominać o Andersie Danielsenie Lie, który sportretował na ekranie Breivika. Potrafił on oddać psychopatię złoczyńcy w najdrobniejszym szczególe za pomocą niuansów, tworząc przykład czystego zła. 22 July to bardzo dobry film, który nie stara się nam wpoić na siłę emocjonalnego stanu bohaterów,  a oferuje nam po prostu świetnie poprowadzoną historię z dobrze napisanymi postaciami. Greengrass w najwyższej formie.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj