Już przed tygodniem produkcja stacji FOX pokazała się ze znakomitej strony. David Fury napisał charakterystyczny dla siebie scenariusz, a odcinek przypominał te najlepsze w historii serialu. Nie brakowało w nim wielu smaczków, które dostrzegli tylko wielcy fani Jacka Bauera. Siódmy epizod prezentuje wysoki poziom, a nawet go podnosi dzięki wielu wybuchowym, nastawionym na akcję i dynamizm fragmentom. Druga połowa sezonu rozpoczęła się znacznie lepiej niż pierwsza i miejmy nadzieję, że taki stan utrzyma się do ostatniej godziny.

Jeśli ktoś wierzył, że Simone nie przeżyła bliskiego spotkania z szybą piętrowego londyńskiego autobusu, to był w błędzie. To właśnie dzięki córce Margot Jack Bauer i Kate Morgan trafiają na kolejny ślad poszukiwanej terrorystki. Margot nie ma żadnych zahamowań. Za wszelką cenę chce uciszyć swoją przebywającą w szpitalu córkę. Bez wahania robi użytek z bezzałogowego drona latającego nad Londynem. Za pomocą rakiet niszczy szpital, a następnie stara się dopaść uciekającą samochodem Simone oraz Jacka i Kate. Był to zdecydowanie najbardziej dynamiczny i emocjonujący fragment całego "Live Another Day". Mimo wielu lat na karku Bauer nie miał jeszcze okazji uciekać przed rakietami wystrzeliwanymi z drona. Motyw z podmianą samochodu w tunelu również wypadł świetnie, choć nie był żadnym novum dla serialu.

Systematycznie rozwija się też wątek polityczny, a to za sprawą m.in. Marka Boudreau i jego kontaktów z Rosjanami. Jego pochopne działania mogą mieć fatalny skutek dla prezydentury Hellera i samego Jacka Bauera. Nareszcie z dobrej strony pokazał się William Devane. Dotychczas kreował spokojnego, ułożonego dziadka-prezydenta, a skutki choroby dopiero wychodziły na jaw. Jego rozmowa z premierem Wielkiej Brytanii to jeden z mocniejszych elementów całego wątku politycznego w "Live Another Day". Interesująco zapowiada się również plan, do którego Heller rozpoczął przygotowania w końcówce odcinka. Kluczową rolę na pewno odegra w nim Bauer.

[video-browser playlist="634927" suggest=""]

Scenarzyści cierpliwie rozwijają wątek kreta w CIA i odsłaniają przed widzami kolejne fakty. Dowiedzieliśmy się kim jest tajemniczy człowiek, z którym Navarro rozmawiał przez telefon. Cieszy też fakt, że twórcy zdecydowali się powrócić do wątku męża Kate Morgan, który już od pilotowego odcinka miał spory potencjał. Jedno jest pewne – Margot Al-Harazi nie jest głównym łotrem w "Live Another Day". Dla kogo pracuje i czy ten ktoś ma powiązania ze skorumpowaną jednostką CIA w Londynie? Tego dowiemy się zapewne w kolejnym odcinku.

Warto zauważyć, że w krótszym, 12-odcinkowym sezonie scenarzyści korzystają z mniejszej liczby wątków, w całości skupiając się na głównej osi fabularnej. W kolejnych epizodach nie ma zapychaczy i nudnych scen, a czasem niektórzy bohaterowie cierpią i nie ma dla nich miejsca. Tym razem była to Chloe, która przez większość odcinka funkcjonowała jedynie jako głos w słuchawce Jacka.

24 godziny nadal ogląda się świetnie, a poziom rośnie. Tydzień temu fabuła została mocno popchnięta do przodu, a w siódmym epizodzie podparto to widowiskową akcją. Wciąż jednak "Live Another Day" ma opowiedzieć kolejny dzień z życia Jacka Bauera, a nic nie zapowiada 12-godzinnego przeskoku w czasie.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj