"The Serpent’s Egg" to już kolejny odcinek, z którego niestety nie dowiemy się, co dalej z zagrażającym tytułowemu miastu niebezpieczeństwem. Nie oznacza to jednak, że ręce bohaterów nie są pełne roboty. Nolan wysłany zostaje w podróż, w trakcie której odgrywać musi podwójną rolę. Po pierwsze, eskortuje do więzienia pochwyconą przed dwoma tygodniami Rynn. Po drugie, ochrania Amandę, przewożącą do Caleksyku wpływy z podatków. Jak można się było spodziewać, obie misje nie potoczyły się według z góry zaplanowanego scenariusza. Sensacyjna akcja, w jaką wplątują się bohaterowie – choć została zrealizowana w miarę sprawnie – była tylko pretekstem do pogłębienia relacji pomiędzy nowym szeryfem a panią polityk. Przyznać trzeba, że emocjonalna chemia łącząca postacie odmalowana została w sposób wiarygodny i niepozbawiony humoru – w czym niemała zasługa aktorów wcielających się we wspominaną parę. Skądinąd ciekawe, na ile odważni okażą się twórcy serialu w dalszym rozwijaniu tej znajomości. Przypomnijmy, że od zeszłego tygodnia Nolan znajduje się przecież w swego rodzaju nieformalnym związku z siostrą Amandy, Kenyą. Po seansie najnowszego odcinka wiemy jednak, że w czasach po wielkiej wojnie z obcymi poligamia wcale nie jest zakazana.

W wyprawie Nolana i Amandy nieoczekiwanie towarzyszy im dawna znajoma pani burmistrz, ambasadorka Republiki Ziemskiej, Olfin Tennety. Wątek jej rzuca nieco światła na polityczną sytuację świata przedstawionego w Defiance. Okazuje się, że ośrodki ludzkie, którym udało się przetrwać zagładę, prowadzą obecnie intensywną walkę o wpływy.  Ich rywalizacja potrafi być przy tym bardzo nieczysta i bezwzględna. Wprowadzenie do serialu tego kontekstu ma szansę interesująco wzbogacić opowieść. Pozwala on bowiem spojrzeć na kolejne wydarzenia z nieco szerszej perspektywy. Ponadto ukazywanie politycznych, społecznych czy ekonomicznych konsekwencji działań bohaterów mogłoby stać się elementem wyróżniającym historię na tle innych podobnych produkcji. Wszystko zależy jednak od tego, na ile ambitnie do tematu podejdą twórcy Defiance. Serial ma w każdym razie potencjał na stanie się czymś więcej, niż tylko tanią sensacją w fantastycznej otoczce.

[image-browser playlist="591243" suggest=""]

Równolegle do wydarzeń z udziałem Nolana i Amandy mamy okazję przyjrzeć się kolejnym perypetiom Irisy. Odsłonięte zostają przed nami traumatyczne fakty z przeszłości młodej Irathienki. Dowiadujemy się o katuszach, na jakie skazali ją biologiczni rodzice po tym, jak na jaw wyszły jej niezwykłe zdolności. Konfrontacja z dawnym oprawcą tłumaczy po części, skąd w dziewczynie bierze się tyle agresji i nieufności względem innych. Wydarzenie to zdaje się być momentem przełomowym w życiu bohaterki. Przywołanie dramatycznych wspomnień z dzieciństwa (warto dodać, że wiemy już, w jakich okolicznościach doszło do pierwszego spotkania Irisy z Nolanem) w pewnym sensie oczyściło dziewczynę i pozwoliło jej ruszyć dalej. Wyraźnej (i jakże przyjemnej) odmiany doczekały się na pewno jej napięte i niejednoznaczne relacje z Tommym. Miejmy jednak nadzieję, że to dopiero początek niełatwych prób otwarcia się na świat i zostawienia za sobą ciężkiego bagażu doświadczeń, dźwiganego przez bohaterkę. Póki co ta chyba najbardziej psychologicznie skomplikowana postać serialu rozwijana jest w sposób przemyślany i ciekawy.

Mimo że akcja Defiance toczy się w niespiesznym tempie, twórcom produkcji nie można odmówić konsekwencji w prowadzeniu poszczególnych wątków. Z miszmaszu pomysłów, które znamy już z innych seriali, filmów czy powieści, skutecznie konstruują oni spójną i w gruncie rzeczy wciągająca fabułę. I chociaż bieżące odcinki posiadają raczej ekspozycyjny charakter, nie zniechęcają na szczęście do śledzenia kolejnych przygód bohaterów historii, a nawet inspirują do snucia coraz to nowych przypuszczeń na temat ich dalszych losów.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj