W The Ghost agenci muszą poradzić sobie z konsekwencjami wydarzeń, które miały miejsce w finale poprzedniego sezonu. Daisy, znana już bardziej opinii publicznej jako Quake, tropi organizację Watch Dogs, jest także ścigana przez T.A.R.C.Z.Ę. listem gończym. Coulson nie jest dyrektorem organizacji, o czym dowiedzieliśmy się już w poprzedniej serii, i razem z Mackiem tropi Inhumans, w tym Daisy. May zajmuje się szkoleniem nowych kadetów, a Fitz i Simmons są naukowymi doradcami nowego dyrektora, zajmując w ten sposób wysoko uprzywilejowaną pozycję w hierarchii. Najciekawszym elementem pierwszego odcinka, dzięki któremu dobrze się go ogląda, jest na pewno Robbie Reyes aka Ghost Rider - samozwańczy obrońca Los Angeles, wykorzystujący swoje piekielne moce, aby karać złoczyńców. Nie wiemy, jak nabył swoje zdolności ani co nim kieruje, dostajemy tylko drobne wskazówki. Daisy traktuje Ghost Ridera jako zwykłego seryjnego mordercę, jednak jego prawdziwe pobudki są okryte aurą tajemnicy. I to właśnie ta tajemniczość sprawia, że z zainteresowaniem czekamy na następne spotkanie z piekielnym bohaterem. Do tego świetnie został zrealizowany pojedynek Reyesa i Quake. W pewnym sensie zarysowuje on również ich relacje. Tak naprawdę widz nie wie, czy będą oni bohaterami pozytywnymi, czy antagonistami, co daje frajdę z oglądania, a nie wprowadza w zakłopotanie. Wreszcie mamy też do czynienia w serialu ze sferą inną niż sprawy kosmiczne dotyczące obcych. Poruszane są zagadnienia związane z mistycyzmem i magią, co już sprawia, że obecna seria będzie inna niż poprzednie. To bardzo dobry kierunek rozwoju - wszelkie nadnaturalne wątki nadają Agentom T.A.R.C.Z.Y. świeżości i innej perspektywy. Wszystkie motywy mistyczne są bardzo ciekawe dla widza, od wspomnianego wcześniej Ghost Ridera po tajemniczą skrzynię z duchami. Ten ostatni zapowiada się bardzo interesująco i pewnie będzie niezwykle ważny dla całego sezonu. Warta zaznaczenia jest także historia eksperymentu doktora Radcliffe'a związana z wytworzeniem sztucznej inteligencji mającej na celu chronić agentów. Wątek jest bardzo dobrze ograny przez twórców w pierwszym odcinku. Można rzec, że wprowadzają pewną nutkę niepokoju - nie wiemy, czy piękny robot okaże się przyjacielski, czy raczej przyczyni się do kłopotów bohaterów. Marvel's Agents of S.H.I.E.L.D. w czwartym sezonie proponują bardzo ciekawą konwencję oraz nowych bohaterów, którym będziemy mogli kibicować (albo chociaż z zainteresowaniem oglądać ich poczynania na ekranie). Pierwszy odcinek zwiastuje naprawdę dobrą serię.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj