Akcja rozpoczyna się jakiś czas po wydarzeniach z finału 2. sezonu. Dr. Rosena zamknięto w psychiatryku i zniszczono jego reputację, tłumacząc jego wybryk chorobą psychiczną. Scenarzyści wybrali najgorszą opcję z możliwych. Takie rozwiązanie to pójście na łatwiznę. Rosen jednak jest pewny, że rząd będzie go potrzebować i gdy dojdzie do oczekiwanego przez niego wydarzenia, przyjdą po jego pomoc.
[image-browser playlist="600640" suggest=""]©2012 Syfy
Zachowanie Rosena jest nieprzekonujące. Pomimo tego, że traktują alphy jak króliki doświadczalne, odmawiając im podstawowych praw człowieka, on nadal chce dla nich pracować. Dla tych samych ludzi, którzy wsadzili go do psychiatryka i publicznie go szkalowali. Tłumaczy, że chce zmienić postępowanie, walczyć o dobro wszystkich, a jednocześnie współpracować z rządem, który dopuszcza się tak karygodnych czynów. Nawet po tym, jak w więzieniu znajduje Gary'ego z czipem w głowie. Człowieka, który nie jest niestabilnym psychicznie kryminalistą, a jednak znajduje się w ośrodku, który rzekomo ma takich przetrzymywać.
W czasie akcji w supermarkecie, w której uczestniczyli Hicks i Bill, razi bolesna przewidywalność. Od razu można wyczuć, że zbyt łatwo pojmali tę kobietę, która musi mieć niecne zamiary. Doprowadziło to do buntu w więzieniu, gdzie alphy wzięły ludzi na zakładników. Całe negocjacje z Rosenem również są oczywistym schematem i odwróceniem uwagi. Brak zaskoczenia, jakichkolwiek emocji, a o efektownej akcji nie ma mowy.
[image-browser playlist="600641" suggest=""]©2012 Syfy
Po finale 1. sezonu oczekiwałem czegoś zupełnie innego, a dostałem najprostsze z możliwych rozwiązań. Fakt, że rząd chce, by dr Rosen prowadził ekipę łapiącą uciekinierów zapowiada stagnację i powrót do nudnej formy procedurala. Zakończenie poprzedniego sezonu dawało nadzieję na rozwój i więcej świeżości. Mamy poniekąd grupę superłotrów dowodzonych przez Parisha, ale po premierze trudno wyrokować, czy wykształci się z tego jakiś ciekawy wątek główny.
Okazuje się, że twórcy Alphas nie potrafili sprostać wysokim oczekiwaniom, prezentując nam zaledwie poprawny odcinek bez zwrotów akcji i jakichkolwiek emocji.
Ocena: 5/10