Niewątpliwie trudno oprzeć się wrażeniu, że już to gdzieś widzieliśmy. Jeśli ktoś myślał, że w drugim sezonie coś się zmieni i będzie nieco więcej Stantona Parisha, był w wielkim błędzie. Nadal jest to ten sam procedural z nutką większej fabuły, która zapewne będziemy widzieć przy finałach i premierach sezonu. Niestety historie jednoodcinkowe są nudne i nie porywają.
Tym razem dostaliśmy Alphę ala bohater z komiksów Flash – z umiejętnością szybkiego biegania, której efektem ubocznym jest przyśpieszony proces starzenia. Niestety, nie jest to pod żadnym względem innowacyjne, ani interesujące. Historia jest do bólu przewidywalna i nie może widza zaskoczyć. Efekty specjalne budzą spory niesmak. Graficy komputerowi mogli się dużo lepiej do tego przyłożyć i osiągnąć chociaż taki poziom, jaki był ukazany w Tajemnicach Smallville (które przecież nie były ideałem).
[image-browser playlist="600464" suggest=""]
©2012 Syfy
Także wątki poboczne – jak chociażby romans Camerona z Dani, czy życie prywatne bohaterów – są zrealizowane dosyć słabo. O ile w pierwszym sezonie było to nadrabiane świetnym humorem sytuacyjnym (np. Gary wymachujący legitymacją DCIS), o tyle w obecnym zostało to utracone i mamy do czynienia z szarą, nieciekawą rzeczywistością.
Ciekawostką może być to, że w „The Quick and the Dead” dużo częściej pojawia się Stanton Parish. Poznajemy trochę jego przeszłości i można by rzecz, że wreszcie twórcy robią coś w kierunku rozwijania głównej fabuły. Jednak ilość scen z tym aktorem nie wpływa na jakość, bowiem nie wnosi on nic do wątku głównego, nie posuwa akcji do przodu. Jest zaledwie dodatkiem do odcinka i to mało znaczącym. A szkoda, bo można było to rozegrać dużo lepiej.
[image-browser playlist="600465" suggest=""]
©2012 Syfy
Alphas po niecodziennej premierze już w drugim odcinku powraca do znanego schematu. Twórcy nie wyciągają wniosków z błędów i dalej karmią widza tym samym, co w pierwszym sezonie. Niestety takie podejście do tworzenia serialu, który ma potencjał, nie wróży nic dobrego. Będzie to nadal procedural, ale co gorsza bardzo słaby.
Ocena: 4/10