Powracamy do świata gry Ubisoftu. Tym razem na tapet wzięto jednak fantastyczno-mitologiczną stronę uniwersum.
Assassin's Creed Valhalla. Zapomniane mity to kolejna okazja do poszerzenia wiedzy na temat świata gry z 2020 roku. Wcześniejsze komiksy poruszały – w mniejszym lub większym stopniu – tematy związane z Klanem Kruka, a tym razem dostajemy opowieść związaną z fabularnym dodatkiem
Świt Ragnaroku. Konkretnie mówiąc,
Zapomniane mity to prequel tego rozszerzenia. Scenarzysta Alexander Freed w centrum tej historii zdecydował się umieścić Baldra, a więc postać dobrze znaną fanom nordyckiej mitologii. To syn Odyna i Frigg, a przy tym również bóg światła i ulubieniec pozostałych Asów. Warto zaznaczyć, że tutaj zdecydowanie bliżej mu do tego, co przedstawiono właśnie w mitach, a nie do wersji z gry
God of War z 2018 roku.
Powiedzieć, że sytuacja, w której znalazł się Baldr, nie jest godna pozazdroszczenia, to jak nic nie powiedzieć. Otóż Svartalfheim i Muspelheim, czyli dwa z Dziewięciu Światów (odpowiednio: kraina krasnoludów i królestwo ognia), szykują się do wojny. Brutalne rozstrzygnięcie konfliktu wydaje się nieuniknione, a potężny Surtr i armia ognistych olbrzymów są gotowi na wszystko. Baldr, jak na boga dobrego i sprawiedliwego przystało, zamierza powstrzymać rozlew krwi za wszelką cenę. Nawet jeśli oznaczać to będzie konieczność poproszenia o pomoc Lokiego. Pozostaje tylko jedno pytanie – czy bóg kłamstw jest godny zaufania, zwłaszcza w tak istotnej sprawie?
Relacja łącząca Baldra i Lokiego jest przedstawiona w interesujący sposób. Sprawiają oni wrażenie dwóch stron tej samej monety i przez dłuższy czas trudno przewidzieć, jak to wszystko się rozwinie. I choć znajomość mitologii nordyckiej pozwala domyślić się, w jaką stronę zmierzać będzie fabuła, to Freed postanowił zaskoczyć czytelnika i wprowadził pewne zwroty akcji. Dzięki temu nie ma się wrażenia powtórki z rozrywki i z zaciekawieniem pochłania się kolejne strony. Pomaga w tym również fakt, że scenarzysta w bardzo zgrabny sposób uszył całą historię. I mimo dość krótkiej formy (to zaledwie kilkadziesiąt stron) dobrze sprawdza się to jako w pełni samodzielne dzieło. Na dobrą sprawę nie trzeba nawet być fanem serii
Assassin's Creed, by wszystkie te wydarzenia zrozumieć. Nie ma żadnych wzmianek o Isu, artefaktach czy technologiach pozwalających odtwarzać wspomnienia przodków sprzed setek lat, a sami asasyni zaliczają jedynie niewielkie cameo.
Zapomniane mity to kolejny komiks na podstawie gier Ubisoftu, który cechuje miła dla oka kreska i doskonale dobrane kolory – dobrze oddające zarówno skandynawski chłód, jak i ognie Muspelheimu. Martin Tunica (rysunki), Michael Atiyeh (kolory) i Rafael Sarmento (okładka) wykonali kawał dobrej roboty, choć oczywiście nie wszystkie kadry trzymają równie wysoki poziom i zdarzają się takie, w których da się dostrzec spore uproszczenia.
Assassin's Creed: Valhalla. Zapomniane mity to lektura lekka i przyjemna. Czy potrzebna? To już zupełnie inne pytanie. Odniosłem wrażenie, że komiks nie wniósł zbyt wiele do tego uniwersum. Fakt, że premiera gry miała miejsce ponad 3 lata temu, sprawia, że nowym tytułem prawdopodobnie zainteresuje się jedynie garstka graczy.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h