Bad Judge to serial z wyrokiem wiszącym nad nim od samego początku. Argumenty innych stacji w postaci Gracepoint i Skandalu nadawanych o tej samej parze sprawiają, że produkcji NBC daleko do faworyta w tej telewizyjnej rozprawie. Twórcy muszą zresztą szybko powoływać w kolejnych odcinkach nowych świadków, bo linia obrony z pilota niestety nie wystarczy na zwycięstwo w cotygodniowym czwartkowym procesie.
Składająca się z widzów ława przysięgłych bez wątpienia nieprzychylnie spojrzy na przykład na odgrzewane i - co za tym idzie - mało śmieszne żarty. Nie ma znaczenia tutaj nietypowa jak na sitcom tematyka – wszystko sprowadza się do przewidywalnych, oglądanych już w dziesiątkach innych produkcji gagów. Zresztą sam koncept osoby znakomitej w swojej pracy i jednocześnie całkowicie nieokrzesanej w życiu prywatnym z racji swojej nieoryginalności jest już trudny do wybronienia.
[video-browser playlist="633170" suggest=""]
Wszystko kręci się wokół tytułowej "złej sędziny" Rebeki Wright. Podczas rozpraw jest twardym, surowym, ale i sprawiedliwym sędzią. Poza nim jednak zmienia się w kobietę uwielbiającą korzystać z życia - nieobcy jest jej niezobowiązujący seks ze znajomym z pracy czy imprezy mocno zakrapiane alkoholem. Naturalnie cały koncept ma niewiele wspólnego z rzeczywistością, w której taki funkcjonariusz publiczny szybko zostałby pozbawiony posady. Niemniej to przecież tylko sitcom - jeśli coś jest śmieszne, bez problemu przymykamy oko na wszystko, co nielogiczne czy nierealistyczne.
Problem w tym, że Bad Judge śmieszne nie jest. Nie pomaga zawadiackość i urok odgrywającej główną rolę Kate Walsh (Prywatna praktyka), nie pomaga też fakt, że jej atrakcyjne nogi eksponuje się przez większość czasu trwania 1. odcinka. Scenarzyści zupełnie nie wykorzystują jej możliwości, nie wspominając już o potencjalnym talencie reszty obsady.
Czytaj także: "Gracepoint", "A to Z' i "Bad Judge" z niską oglądalnością
Rotacja w telewizyjnych ramówkach jest ogromna, a jedyne, co się liczy dla włodarzy stacji, to oczywiście wyniki oglądalności. Często jednak przyczyną porażki wielu seriali są nie twórcy, ale widzowie. Bad Judge w serię takich sytuacji niestety się nie wpisuje. Jeśli serial zostanie anulowany, nie będzie mowy o niesłusznym wyroku.