Święcąca triumfy na początku istnienia oficyny TM-Semic komiksowa seria Batman (1991-1992) zdominowana była przez niezastąpiony duet artystów - Alana Grant i Norma Breyfogle. Wspólnie stworzyli oni kilka niepokojących nowel poruszających problematykę społeczną (kwestie nierówności społecznej, zgnilizny moralnej, upadku ideałów, atomizacji rodziny). Wystarczy wymienić takie tytuły, jak choćby: Śmieci, Szczurołap czy czteroczęściowy Obrzęd przejścia, aby pogratulować zręcznej parze twórców niebywałego wyczucia. Dennis O'Neil jest natomiast autorem Miecza Azraela oraz wnikliwego studium psychopatii Jokera (Batman – Wizerunki). W Batman. Narodziny Demona O'Neil i Breyfogle wspinają się na wyżyny swego talentu.
Źródło: Egmont
Ów scenarzysta w 1971 roku wykreował demoniczny wizerunek Ra's Al Ghula. Pochodzący z Arabii Saudyjskiej oprawca należy do najbardziej nieobliczalnych przeciwników Człowieka Nietoperza – wybitny strateg, manipulator, przywódca Ligi Cieni, próbujący przywrócić ład we współczesnym świecie. Dąży do realizacji idealistycznych planów wszelkimi możliwymi sposobami, nawet jeśli miałoby to oznaczać śmierć tysięcy niewinnych osób. Dzięki własnoręcznie skonstruowanej i opartej na tajemnej miksturze Jamie Łazarza żyje nieprzerwanie od setek lat. W przeciwieństwie do większości adwersarzy Batmana Al Ghul traktuje swego wroga z należytym poważaniem – niejednokrotnie zakłada z nim chwilowe sojusze, nazywając go przy tym Detektywem. Zebrane w woluminie Batman. Narodziny Demona opowieści określa się mianem Trylogii Demona, choć należy zauważyć, iż w wielu aspektach (żona Ra'sa, ślub kochanków, syn Bruce'a i Talii) otrzymujemy niespójne fakty i wykluczające się wątki. Syna Demona autorstwa Mike'a W. Barra i rysownika Jerry'ego Binghama długo postrzegano jako historię oderwaną od głównego uniwersum. Oto jesteśmy świadkami narodzin Damiana – nieślubnego potomka miliardera i córki Al Ghula, którego istnienia Mroczny Rycerz nie był świadomy. Osią fabuły jest zacięte starcie Rycerza Gotham i arabskiego despoty z opętanym mocarzem Qayinem – protegowanym Al Ghula, który przed laty doprowadził do śmierci matki Talii. Bardzo dobrze wypadają sceny rozgrywające się w arktycznej posiadłości antagonisty, dwuznaczne relacje trójki bohaterów (kapitalna scena miłosnego uniesienia zakochanej pary oraz rozmowa Ra'sa z Batmanem podczas gry w szachy) i traumatyczne wspomnienia długowiecznego dyktatora. Nieco słabiej wypada Narzeczona Demona, czyli kolejny akt starcia Człowieka Nietoperza z Ra'sem. Samozwańczy tyran niczym klasyczni szwarcbohaterowie (kłaniają się niektórzy z oponentów Jamesa Bonda) pragnie doprowadzić do zagłady ludzkości. Powstrzymać go może wyłącznie niezłomny Batman. Al Ghul pragnie uratować ziemski ekosystem, lekceważąc przy tym ostrzeżenia Bruce'a odnośnie śmierci milionów osób. Finał historii jest dość przewidywalny i schematyczny, a mocnym punktem noweli jest związek mistrza zbrodni z gwiazdą kina Evelyn oraz sumienne ilustracje Toma Grindberga. W Narodzinach Demona do słowa dochodzi przywołany w pierwszym akapicie duet twórców – O'Neil/Breyfogle. Amerykańscy autorzy serwują nam dramatyczną historię Ra's Al Ghula, rozgrywającą się w piętnastym wieku na pustynnej scenerii. Rywal Batmana pojawia się w niecodziennej roli – arabskiego medyka na dworze surowego sułtana. Obsesja na punkcie wiedzy i nauki powoduje, iż Ra's tworzy słynną ciecz wskrzeszającą zmarłych. Niepomne dzieło prowadzi do wielkiej tragedii, która ostatecznie kształtuje duszę potwora. Przerywnikami fabuły są rozważania Batmana i jego rozmowa z Talią, a końcowe starcie Rycerza Gotham z Al Ghulem to festiwal nienawiści, obłędu, niepohamowanej brutalności. Klasą samą dla siebie są dopieszczone rysunki Breyfogle'a, oddanie klimatu arabskiego sułtanatu oraz idealnie dobrana kolorystyka (żółte barwy, zieleń, czerń i czerwień). Recenzowane dzieło to kolejny trafny dobór tytułu w kolekcji DC Deluxe. Uznani twórcy odsłaniają przed rodzimymi czytelnikami jedne z najlepszych opowieści z wybornym strategiem w roli głównej. Detektyw, despota i famme fatale, czyli oryginalne trio, przy którym trudno o nudę. Klasyka w doskonałym wydaniu.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj