Nad Gotham City znów zawisły czarne chmury – tym razem za sprawą dziwacznych przestępstw, których tajemnice stara się rozwiązać Batman. Wspomagany przez innych superbohaterów, człowiek nietoperz popada konflikt z nietuzinkową bandą złoczyńców i ich tajemniczym szefem – ta część jego przygód spodoba się jednak raczej młodszemu pokoleniu widzów. Oceniamy film "Batman Unlimited: Zwierzęcy instynkt".
„Batman Unlimited: Animal Instincts” został wydany w oparciu o powstałą niedawno linię zabawek - i choćby już dlatego widać, że targetem byli najmłodsi fani człowieka-nietoperza. Sama fabuła i dialogi, chociaż nie są złe, nie są również zbyt skomplikowane i starszego fana może nudzić ich prostota (choć niektóre momenty, zwłaszcza przepychanki słowne między bohaterami, mogą wywołać niejeden uśmiech). Zresztą sam genialny plan grupy złodziei oraz ich przywódcy nie jest trudny do przejrzenia.
[video-browser playlist="745446" suggest=""]
„Batman Unlimited: Animal Instincts” dzieje się w futurystycznym Gotham City – latające samochody, lasery, nowoczesne budynki i takie też rozwiązania technologiczne wprowadzają nieco klimatu bajkowego SF. Do tego należy jeszcze dodać wygląd samych złoczyńców oraz cybernetyczne zwierzęta mające pomóc owym wrogom ludzkości w walce z człowiekiem nietoperzem i jego towarzyszami. W „Zwierzęcym instynkcie” bowiem po dwóch stronach barykady stają nie pojedyncze jednostki, a grupy – Batmanowi pomagać będą Red Robin, Nightwing, Green Arrow oraz nieźle przedstawiony Flash. Po drugiej stronie zaś pojawia się Animalicja – stworzona i nadzorowana przez Pingwina grupa przestępców, składająca się ze znanych już od dawna przeciwników Batmana. Mamy Man-Bata, ogromnego goryla Silverbata, Killer Croca i niebezpieczną Cheetah. To właśnie oni, wspomagani przez wspomniane wcześniej cybernetyczne zwierzaki, będą starali się pokonać bohaterów (choć oczywiście szanse mają na to bardzo nikłe).
Wyrazista, prosta kreska, nieskomplikowana fabuła, ogromna ilość akcji już od pierwszych minut filmu, czarno-biała konwencja opowieści – wszystko to wygląda na obliczone na prosty efekt. Ma zaciągnąć do sklepów młodych fanów (lub ich rodziców) żądnych zabawkowych wersji bohaterów i złoczyńców, których mogli zobaczyć w filmie. Z drugiej strony bajka zrobiona jest profesjonalnie oraz przemyślanie, w przeciwieństwie do niektórych filmów mających jedynie marketingowe zadania, więc całość nie wychodzi tak źle.
Dodatkowe punkty trzeba przyznać za całkiem niezłe materiały dodatkowe z płyty DVD. Długi „Pingwin: Złoczyńca z wyższych sfer” dla fanów raczej nie będzie interesujący, ale dla tych młodszych, którzy dopiero sięgają po uniwersum DC, może stanowić całkiem niezłe wprowadzenie do historii antagonisty Batmana. Dodatki zawierają również „Batman: Odważni i bezwzględni – Noc Batmanów”, „Batman: Odważni i bezwzględni – Requiem dla Szkarłatnego Speedstera!” (przyjemnie pokazujące różnorodność świata Batmana) oraz krótkometrażówki Nation Shorts.