Poniedziałkowy odcinek serialu BrzyUla 2 można ocenić jako nieco poniżej oczekiwań. Twórcy zapewnili nam kilka okazji do śmiechu, można jednak ubolewać, że najzabawniejszy do tej pory wątek Adama Turka przestał zachwycać. Chociaż Łukasz Simlat niezmiennie gra świetnie, to na ten moment pewne niewykorzystanie potencjału tejże postaci i kontaktu z Bożenką może rozczarowywać. Intrygująco zapowiedziany w piątkowym odcinku pojedynek Sebastiana z panem Huu wyszedł całkiem zabawnie, choć jak mogliśmy się spodziewać, sprawy przyjęły obrót niekorzystny dla byłego ukochanego Violi. Sama zaś postać trudnego do zrozumienia Azjaty jest bardzo udana i cieszy już samo jego pojawienie się na ekranie. Ponowne zbliżenie Violetty i jej byłej miłości jest tym, na co widzowie czekali, wydaje się jednak, że na tych dwoje czyha jeszcze sporo przeszkód na drodze do ewentualnego ponownego zejścia się. Oprócz walki Sebastiana i pana Huu odcinek ratuje Paulina, która, jak możemy podejrzewać, chce namieszać w małżeństwie Marka i Uli. Grana przez Maję Hirsch bohaterka wydaje się mieć nieszczere intencje. Natomiast to, że wyrasta na niekoniecznie pozytywny charakter, dobrze rokuje dla serialu.
fot. TVN / TOMASZ URBANEK EAST NEWS
+22 więcej
Reszta wątków poruszonych w tym odcinku niestety okazała się niezbyt interesująca. Relacja Uli i Artura, zgodnie z przewidywaniami, zacieśnia się. To, jak dobrze lekarz rozumie główną bohaterkę, zostało dodatkowo podkreślone przez kłótnię Uli i Marka, której Artur był świadkiem. Możemy się więc zastanawiać, w jaką stronę pójdzie ich relacja. Na razie niestety scena, w której lekarz każe bohaterce wykrzyczeć przez okno, iż jest najlepszą matką na świecie, w widzach wywołuje raczej poczucie zażenowania. 26. odcinek serialu BrzydUla 2 należy do tych przeciętnych. Oby w kolejnych epizodach zapewnił widzom więcej frajdy.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj