BrzydUla 2 doprowadza do momentu tuż przed kulminacją kryzysu Uli i Marka. Twórcy mają pomysł na ten wątek.
BrzydUla 2 pozwala sobie skupić więcej uwagi na Maćku, który do tej pory w tej części serialu był raczej tłem dla Uli i stereotypowym najlepszym przyjacielem. Z tym wątkiem mam trochę problem, bo choć są elementy wiarygodne i zrozumiałe, jak trudności bycia tatą z dziećmi w domu, to jednak cały motyw z podejrzeniem Ani o Bóg wie co wydaje się przekombinowany i wydumany. Tak jak w przypadku Uli jakieś niepokoje są umotywowane fabularnie, tak u Maćka to zostało zbyt nagle wyciągnięte z rękawa. Poza tym jednak wątek ma typowy urok i humor, w którym szczególnie Krzysztof Czeczot dobrze się odnalazł. Gdy jest lekko i sympatycznie,
BrzydUla 2 pokazuje swoją siłę.
Oczywiście tak nie jest w wątku Uli i Marka, w którym cała kwestia sporu zaczyna narastać. W końcu dochodzi do konfrontacji, która jedynie pogłębia kryzys. Każdy widz serialu
BrzydUla 2 dostrzeże, że Marek jedynie wkopuje się coraz głębiej. To dość klarowny przykład domino, jak jedno kłamstwo rozpoczyna falę kolejnych. Świadomość ze strony Uli, że tak się dzieje, zrozumiale buduje negatywne emocje, złe przemyślenia. Całość dosadnie pokazuje, że to nie ma żadnego związku z Nadią. Ten wątek, choć zmyślnie ma wywołać skrajne emocje wśród widzów, jest stricte związany z działalnością firmy i ego Marka. Ten kryzys pozwala poczuć emocje, ale też nadać temu odcinkowi bardziej poważniejszego tonu. Nawet ten prosty zabieg z wbiegnięciem Nadii w złym momencie niczego nie psuje, bo choć jest to schemat dość ograny, w tym przypadku pasuje do konwencji. Jestem przekonany, że to wywoła wiele negatywnych emocji wśród zagorzałych fanów, ale sam oceniam to jednak przychylnie. Pozwala to twórcom nadać temu jednak jakiejś dramaturgii, troszkę zabrać bajkową konwencję i pozwolić dojrzeć serialowi oraz jego bohaterom.
fot. TVN/TOMASZ URBANEK EAST NEWS
Motywem humorystycznym odcinka okazuje się Viola, która wpada do firmy w towarzystwie Uli. Sprawa jej relacji z Sebastianem została rozegrana w typowo dla tego serialu luźny sposób: trochę niezręcznie, wesoło i mimo wszystko z zaskakującym finałem. Solidnie poprowadzono ich rozmowę w dialogach tak, by tak naprawdę z niczego doprowadzić do czegoś więcej. Przypuszczam, że ich spotkanie i jeszcze ukrywane emocje mogą doprowadzić do wesołej kulminacji.
BrzydUla 2 sprawnie łączy poszczególne wątki, zapewniając dobrą dawkę humoru i emocji.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h