Wojna Dwóch Róż to wieloletni konflikt między Yorkami a Lancasterami. Jest ona ważna dla historii Anglii, zainspirowała poniekąd G.R.R. Martina do napisania Gry o tron. Niektórzy traktują ją jako przedłużenie wojny stuletniej. Nic więc dziwnego, że powieść otwiera scena ze spaleniem Joanny D`Arc. Jest to ważne tło do zapoznania czytelnika z tytułową bohaterką. Cecylia ma 16 lat, gdy u boku swego męża patrzy na płonącą dziewczynę. Dobrze wie, kto stoi za śmiercią Joanny. Jest też pewna, że nie podporządkuje się mężczyznom. No dobrze, zaczyna komuś zalatywać wojującym feminizmem? Czy mamy do czynienia z heroiną, która zaraz chwyci za miecz i zacznie wyrąbywać sobie drogę do sukcesu? Bez obaw. Annie Garthwaite podeszła do sprawy bardzo naukowo i profesjonalnie. Chwała jej za to! Wykonała bowiem kawał dobrej, badawczej roboty, żeby swoją bohaterkę w możliwie jak najbardziej wiarygodny sposób wyciągnąć zza pleców mężczyzn na światło dzienne. Wojna Dwóch Róż trwała 30 lat. I tu rozwieję, mam nadzieję, niektóre obawy czytelników – nie mamy tu do czynienia z akcją dzień po dniu. Gathwaite wiedziała, dlaczego pisze i do kogo pisze. W Cecylii mamy dość dużo przeskoków czasowych (są one rozmaitej długości), jednak pisarka prowadzi narrację tak umiejętnie, że mimo tych dziur wszystko trzyma się kupy, a książka jest przyjemnie wartka i dynamiczna. Jeśli już o narracji mowa – prowadzona jest ona w czasie rzeczywistym. Owszem, narrator mówi do nas z perspektywy wszechwiedzącej trzeciej osoby, ale w czasie teraźniejszym. Jakże to działa na wyobraźnię i zmniejsza dystans z bohaterami. Źródło: Albatros Tytułowa bohaterka łączy w sobie wszystko to, co najlepsze w postaciach z powieści historycznych: jest piękna, dzielna, spełnia z poświęceniem rolę żony i matki. Jednocześnie jawi się nam jako wytrawny gracz polityczny, który nie cofnie się przed niczym, by swoje potomstwo umieścić na tronie. Jednocześnie nie jest aż tak podła i okrutna, jak Mahaut z cyklu Królowie przeklęci.
Powieść oprócz polityki zapewnia nam także wgląd w historię życia społecznego późnośredniowiecznej Anglii, co jest również bardzo ciekawe. Gathwaite nie udowadnia nic na siłę. Wplata w fabułę fakty i pozwala czytelnikowi na ocenę. Nie jest nachalna w prezentowaniu swojego poglądu. Na wszelki wypadek uczulam – jest to powieść historyczna, a beletrystyka ma to do siebie, że nie jest dziełem naukowym. Być może ktoś dostrzeże jakąś nieścisłość. Cecylia jest bardzo dobrą powieścią historyczną z wartką akcją i ciekawymi bohaterami. Podczas lektury będą dobrze bawić się wszyscy – nie tylko fani i znawcy historii. Jest to debiut Annie Garthwaite. Pozostaje mi czekać na inne dzieła, których wypatruję z dużą ciekawością.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj