Wątek choroby Myki jest bardzo emocjonalny. Tak, jak mogliśmy przewidzieć, ta informacja mocno dotknęła naszą bohaterkę. Kilkakrotnie rozważa ewentualne scenariusze na wypadek, gdyby wyjawiła Pete'owi prawdę. To ją przeraża i koniec końców zmusza do trzymania wszystkiego w sekrecie. Myka się zmienia - widzimy to w wielu scenach, aż do kulminacyjnego monologu o śmierci. Scena, gdy ostatecznie wyjawia Pete'owi, że jest chora - taka, jak być powinna: smutna, emocjonalna, wzruszająca. Czułem, że łza mi się zakręciła w oku. Oczekuję jednak happy endu, bo po czterech sezonach zżyłem się z Myką mocno i nie widzę innej alternatywy.
Wprowadzenie do Magazynu 13 nutki przygody w pirackim stylu dodaje serialowi energii. Podczas wyprawy mamy akcję, humor i świetny klimat. Można było poczuć, że oglądamy opowieść w klimacie "Indiany Jonesa" czy "Skarbu narodów", gdyż bardziej nawiązywano do tego gatunku niż do formy samego serialu. Ponownie brawa za popkulturowe odniesienia - rozmowa pomiędzy geekiem Pete'em a "zieloną" Myką mogła rozbawić. Dodatkowo kompozytor serialu wczuł się w piracką atmosferę i bawił muzyką w stylu klasyków gatunku. Wpływa to bardzo pozytywnie na formę opowiadanej historii, dodając jej energii.
Poszukiwania skarbu wypadają świetnie. Po raz kolejny już w 4. sezonie twórcy imponują pomysłowością co do artefaktów. Duch pirata pilnujący skarbu to znakomity motyw. Najważniejsze jednak jest skupienie się w pełni na głównym wątku tej części sezonu. Poznajemy motywy Charlotte granej przez Polly Walker - i z tym też związane jest pierwsze z wielu zaskoczeń. Ona nie jest do końca złą postacią, a powody jej działania są zrozumiałe.
Niespodzianki mamy w Magazynie, gdzie dochodzi do starcia Klaudii z Nickiem. Rozwija się to znakomicie, dając nam sporo emocji. Pozostaje jedynie pytanie - co dalej z Klaudią? Jak ją uratują? Możemy być też pewni, że Anthony Head w roli z całą pewnością superłotra będzie postacią, która zapadnie w pamięć.
Jeden z lepszych ostatnio odcinków Magazynu 13. Dobra historia, świetny jej rozwój i wzruszenia w związku z bohaterami, których, z uwagi na lekką konwencję, nie mamy zbyt wiele.