Jacek Fedorowicz od ponad 61 rozśmiesza Polaków ze sceny i ekranów telewizorów. Jest on znany z pewnością przez naszych rodziców i dziadków. Młodsze pokolenie może zupełnie go nie kojarzyć. Natomiast Fedorowicz mimo podeszłego wieku znakomicie odnajduje się w naszych czasach. Zbiór tekstów Chamo sapiens jest tego dowodem.
Chamo Sapiens jest pewnego rodzaju kompendium tekstów Jacka Fedorowicza. W tej pozycji znajdziemy jego słynne monologi wygłaszane na scenie, w studiach radiowych i telewizyjnych. Fedorowicz to król polskiej satyry, niedościgniony wzór wyrafinowanego humoru i błyskotliwej ironii. Kiedy czytałam kolejne teksty, nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że znacznie lepiej brzmiało to wszystko na żywo prezentowane przez autora. Brakowało mi aparycji Fedorowicza, jego wyglądu profesorka, kamiennej twarzy i tonu głosu. Myślę, że znacznie atrakcyjniejsza byłaby forma audiobooka, gdzie sam Federowicz byłby lektorem.
Jak każdy zbiór tekstów, także ten jest bardzo nierówny. W książce znajdziemy oczywiście słabe momenty, które mogą czytelnika zwyczajnie znudzić, ale jest też pokaźna zawartość perełek zapewniających dobrą zabawę i wybuchy śmiechu podczas lektury. Jacek Fedorowicz pokazuje na czym polega prawdziwa satyra, że humor wcale nie musi być tani, dosłowny, a bez wulgaryzmów i podtekstów seksualnych też można widza rozśmieszyć. Inspiracją do stworzenia komicznego tekstu może być dosłownie wszystko, od rozmowy w kolejce do kasy, poprzez znany nam dobrze Facebook. Skoro już o internecie mowa, przekonamy się, że niektóre rzeczy, które śmieszą nas z memów, wymyślił Federowicz, jak chociażby humoreska na temat, czym różni się obsługa bankomatu przez kobietę od tego, jak robi to mężczyzna.
Chamo sapiens zaczyna się dość drętwo, ale im bliżej współczesności, tym jest lepiej. Dużym ułatwieniem dla czytelnika jest tematyczny podział tekstów i to, że nie są ze sobą w żaden sposób powiązane, zatem można otworzyć spis treści i wybierać do woli.
Czy warto sięgnąć po tę pozycję? Tak, warto. Zawsze będę mówiła, że warto, jeśli chodzi o dobrą literaturę, która może wnieść coś do naszego życia kulturalnego. Jednak ten zbiór nie spodoba się każdemu z młodszego pokolenia. Natomiast powinien być dobrym prezentem dla dziadków lub rodziców, którzy pamiętają Dziennik Telewizyjny czy 60 minut na godzinę.