Do audiobooków jestem nastawiony sceptycznie – zbyt konserwatywne uwielbienie do szelestu kartek i ciężaru książki w ręku sprawia, że rzadko sięgam po coś innego. Tym razem jednak było inaczej – od pierwszych słów Jakub Rozenek przekonał mnie, że jeśli ktoś powinien czytać tę książkę na głos, to tylko on. Od samego początku jego opowieść wciąga; w odpowiednich momentach zmienia tempo narracji, w odpowiednich momentach przyśpiesza je nieznośnie. Cała opowieść ubarwiona jego głosem nabiera jeszcze więcej dramatyzmu, jest jeszcze bardziej… BANGARANG! Rozenkowi doskonale udaje się oddać klimat opowieści, a w pewnych momentach jej mniej radosny i bardziej refleksyjny nastrój. Powrót starych bohaterów ogromnie cieszy. Ich droga była długa i męcząca, na szczęście jednak przywrócił ich do życia zew prawdziwej Drogi – któremu pomogła w znaczący sposób Dzwoneczek. Czasem metodami, które przyprawiają czytelnika o ciarki, ale przecież tak miało być. Jakub Ćwiek napisał bajkę, ale bajkę dla dorosłych, która musi różnić się od oryginalnej opowieści. Dlatego powrót na swoją ścieżkę musi być okupiony, cena musi zostać zapłacona. Odpowiedzialność to przecież jedna z kilku rzeczy, które sprawiają, że chłopcy dorastają - i Chłopcy również muszą to uczynić. Zmienieni czy nie, dla czytelnika to dalej te same barwne, świetnie rozpisane postacie, których zachowanie dalej wzbudza uśmiech. Tak samo zresztą jak dialogi - tu zwłaszcza Milczek, którego sugestywne milczenie, a przede wszystkim gesty są więcej niż znamienne – trzymają poziom pierwszych trzech części, ba, ich konstrukcja przebija chyba to, co mogliśmy przeczytać wcześniej.
Źródło: SQN
Akcja już od samego początku opowieści przyśpiesza, a końcowe sto stron to po prostu jazda bez trzymanki. Napięcie, powoli budowane przez drugą i trzecią część, sięga zenitu, a potężna fala przelewa się przez tamę, by z łoskotem zmiażdżyć wszystko na swojej drodze. W atmosferze alkoholu, mordobicia i rodzinnej miłości (choć brzmi to jak ponury żart) nasi bohaterowie odnajdują w końcu siebie i cel – choć każdy ma inny. Bohaterom, których znamy, przychodzi podjąć trudne decyzje, pojawia się nadzieja na odkupienie, ale pojawiają się również straty. Nic już nie będzie takie samo jak kiedyś, bo przecież w rzeczywistym świecie nie można trwać bez końca. Nawet antagoniści całej opowieści również odnajdują swoje - lepsze lub gorsze. W końcu to ciąg dalszy opowieści o Piotrusiu Panie, Dzwoneczku i Chłopcach, którzy w rzeczywistym świecie muszą zmierzyć się z prawdziwym życiem. Co rzadko spotykane i przez to jeszcze bardziej wciągające, zakończenie jest inne. Inne niż to, którego można się spodziewać, ale chyba jeszcze bardziej poruszające. Na początku był niepokój - chociaż pierwsza część Chłopców wbijała w fotel, to druga i trzecia nie były już tak dobre, przynajmniej z pozoru. Niekiedy ciągnęły się dość ślamazarnie, wzbudzając tęsknotę za pierwszą książką. Przynajmniej do momentu, w którym ukazał się finał opowieści. Finał, czytany przez Jakuba Rozenka, zmienił odbiór poprzednich części, do których wrócić trzeba koniecznie, jeszcze raz przeżyć tę historię całą, jednym tchem. Historię o dojrzewaniu, o chłopięcych zabawach, o poświęceniu, a w końcu o tej największej z przygód, która niekoniecznie jest końcem - może być tylko żwirowym parkingiem na zakręcie, za którym czekają całkiem nowe przygody.  

Audiobooki w streamingu bez ograniczeń! Wybieraj spośród tysięcy tytułów!

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj