Chyba na pewno ty to komedia romantyczna o kobiecie i mężczyźnie, którzy znają się całe życie. I to wręcz doskonale! Nie mamy więc procesu poznawania się, zakochiwania, kłótni i happy endu. Ten film podejmuję próby operowania schematami w trochę innym stylu. Gdy widzimy, kiedy ta przyjaźń przeradza się w miłość w retrospekcjach, staje się to naturalne i zrozumiałe. Tworzy się uczucie, w które jesteśmy w stanie uwierzyć, bo widzimy bohaterów na różnym etapie życia. Tym samym ich miłość nabiera większego znaczenia, bo nie ma płytkości szybkiego zakochiwania się w pięć minut, jak w innych przedstawicielach gatunku. A problemy, z jakimi borykają się bohaterowie, są zaskakująco ludzkie i wiarygodne. Ten film na pierwszym planie prezentuje historię osadzoną mocno w konwencji. Wiemy, że bohaterowie są sobie pisani i koniec końców będą razem. Chyba na pewno ty kupuje widza detalami. Tymi wszystkimi niuansami, które wyciągają ten związek ze schematów gatunkowych. Choćby powód, dla którego tracą kontakt na lata i nie są razem, choć wyraźnie łączy ich uczucie. Ba, do tego oboje mają prace, która jest ważna w historii, pasje, dobrze określoną osobowość i swoje własne światy, których zderzenie w bliższej relacji buduje nowe problemy, nieporozumienia i konflikty. To sprawia, że całość, choć nadal utrzymana w konwencji komedii romantycznej i zgodna ze schematami, ma w sobie sporo przyjemnej świeżości, która trafia w punkt. Ali WongRandall Park to współautorzy scenariusza i aktorzy wcielający się w główną parę. To oni są mocnym punktem, tworząc postacie pełne uroku i sympatii. To oni często bawią w specyficzny sposób, przypominając, że to nie jest tylko romans, ale przede wszystkim komedia. Czuć pomiędzy nimi chemię i dzięki temu jesteśmy w stanie uwierzyć, że to para, która zna się razem całe życie. Przy takim koncepcie fabularnym jest to ekstremalnie ważne. Film jednak kradnie Keanu Reeves, który pojawia się jako on sam w krzywym zwierciadle. To taki gościnny występ, który potrafi nie tylko rozbawić do łez, co jeszcze pokazuje ogromny dystans aktora do siebie samego. Jego epizod trwa kilka minut i staje się czymś, co zapada w pamięć na długo. Pełny absurdalnej dziwności i trafiających w punkt gagów. Chyba na pewno ty nie jest może najlepszą komedią romantyczną Netflixa, ale biorąc pod uwagę kształt historii, dobrą budowę bohaterów, sprawnie wprowadzany humor i detale nadające temu świeżości, dostajemy coś, czego oczekujemy po filmach tego gatunku. Coś, co wprowadzi w pozytywny nastrój, rozbawi i wywoła jakieś emocje. Nie zawsze udaje się utrzymać dobre tempo, nie wszystkie gagi dobrze się sprawdzają i są małe zgrzyty, ale koniec końców, Chyba na pewno ty pozostawia z wrażeniem dobrze spędzonego czasu.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj