Seriale science fiction nie mają ostatnio szczęścia. W telewizji ogólnodostępnej żaden nie potrafił przetrwać. Z kolei stacja Syfy od pewnego już czasu zawodzi poziomem swoich produkcji, a do premier nowych seriali (które mają zmienić oblicze Syfy) jeszcze daleko. Dlatego też z optymizmem podszedłem do projektu Showcase szczególnie, że nieco ponad rok temu Kanadyjczycy wyprodukowali całkiem udany Lost Girl. Tendencja została utrzymana, bo Continuum nie zawodzi.

Przeskoki w czasie to jeden z najbardziej oklepanych tematów zarówno w filmach czy serialach science fiction. Scenarzyści nie wykazali się zbytnią innowacyjnością w wymyślaniu głównego wątku fabularnego. Pewnie też dlatego, by nie przestraszyć widzów skomplikowaną fabułą i przedstawianą przyszłością. W roku 2077, z którego pochodzi główna bohaterka jesteśmy obecni tylko przez krótką chwilę. Bez zbędnych ceregieli poznajemy głównych złoczyńców terroryzujących połączone kraje Kanady i USA, a niedługo potem oglądamy przygotowania do ich egzekucji. Nie wszystko jednak idzie zgodnie z planem. Więźniowie uciekają, a próbująca ich powstrzymać Kiera znika razem z nimi.

[image-browser playlist="601964" suggest=""]
©2012 Showcase

Następuje przeskok w czasie i główna bohaterka ląduje w roku 2012. Przypadkowo nawiązuje kontakt z chłopakiem, pracującym nad komunikacją przez ciekłokrystaliczne chipy, który wyjaśnia jej, gdzie się znalazła. Mimo, że Kiera jest dosyć przytłoczona tym co się stało, postanawia zapolować na terrorystów, którzy - jak się okazuje - również cofnęli się w czasie. Technologia, którą posługuje się główna bohaterka potrafi nie tylko skutecznie maskować swoje prawdziwe pochodzenie, ale również przekonać do siebie prowadzących śledztwo policjantów.

Zarys fabularny Continuum jest całkiem interesujący. Wielkich fajerwerków i zaskoczeń nie oczekiwałem, ale historia wydaje się być sensownie rozplanowana i ma perspektywy, by w ciekawy sposób się rozwinąć. Nieszczególnie zachwycają bohaterowie. Jedynie grająca główną rolę Rachel Nichols daje radę, ale ma już spore doświadczenie po występach w Alias czy Zabójczych umysłach. Pozostali członkowie obsady być może mieli jeszcze za mało czasu, by się rozwinąć. A już na pewno nie pomogły im w tym dialogi, które wydają się być drętwe i kiepsko napisane.

[image-browser playlist="601965" suggest=""]
©2012 Showcase

Futurystyczna wizja przyszłości proponowana w Continuum nie zaskakuje. Twórcy serialu nie starali się za wszelką cenę jej udziwniać. Mamy więc chipy w ciele Kiery, które umożliwiają komunikację, a także twarde dyski zapisujące obraz, jaki widzi główna bohaterka. Całkiem pomysłowy jest też jej strój, w formie zmieniającego kolor kombinezonu, robiący również za kamizelkę kuloodporną. Sama Kiera nie wydaje się aż tak sprawna i wytrenowana jak terroryści, którzy przenieśli się w czasie do 2012 roku. Ich umiejętności wydają się być znacznie bardziej zaawansowane, o czym pewnie będziemy mogli przekonać się w kolejnych odcinkach.

Continuum wydaje się być idealnym serialem na gorące, letnie wieczory. Produkcja nie jest zbyt skomplikowana, ale wygląda na to, że zawierać będzie ciągłą, rozwijającą się z odcinka na odcinek fabułę. Cieszy też fakt, że pierwszy sezon ma mieć tylko 10 odcinków, przez co powinno zabraknąć miejsca scenarzystom na tzw. "zapychacze". W dzisiejszych czasach trudno o dobre science fiction. Continuum to bardziej dramat z elementami SF, ale po pilocie robi pozytywne wrażenie. Oby tak dalej.

Ocena: 7/10

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj