Finałowy odcinek 3. sezonu od początku pozytywnie zaskakuje i jednocześnie udowadnia, że ostatecznie kończymy ze schematem Kiera kontra Liber8. Zmiana postępowania Kiery zapewnia oczekiwaną świeżość, która może zbudować znakomitą fabułę na 4. sezon. Jej współpraca z Travisem, Garzą i Lucasem to niespodzianka wprowadzająca trochę urozmaicenia. W końcu dynamika relacji postaci zmienia się i dostajemy coś kompletnie nowego w tym sezonie, co działa i potrafi zapewnić sporo frajdy. Co prawda, znajdzie się tutaj parę przesadnie kiczowatych scen, jak wejście Kiery, Garzy i Travisa do Pyronu, ale nic nie przyćmiewa solidnego pomysłu na rozwój serialu.
Udaje się wymyślić naprawdę dobry plan na fabułę finału, który pod wieloma względami sprawia lepsze wrażenie niż zakończenia poprzednich serii. Przede wszystkim dostajemy poprawną intrygę mającą na celu porwanie złego Sadlera. Jej realizacja może się podobać, ale to kulminacja dostarcza największych wrażeń. Raczej mogliśmy spodziewać się, że w końcu dojdzie do bezpośredniego fizycznego starcia obu Aleców. Chociaż w tych scenach twórcy korzystają z prostych trików (nigdy nie widzimy w walce twarzy obu Sadlerów), to udaje się wywołać emocje oraz delikatne napięcie. Do końca nie byłem pewien, który Sadler wygra, choć z perspektywy zwycięstwo dobrego wydawało się oczywiste.
[video-browser playlist="633667" suggest=""]
Zwrot akcji związany z Kellogiem jest fantastyczny. Przez cały sezon postać stała w cieniu i nie odgrywała praktycznie żadnej roli. Zrobienie z Kelloga władcy marionetek jest zabiegiem dobrym, świetnie pasującym do tej postaci i doskonale zazębiającym się z zapowiadaną postapokaliptyczną przyszłością (szkoda, że tak niewielki jej fragment widzimy na początku). Wiedzieliśmy, że Kellog zostanie wielkim przywódcą, więc można było zastanowić się, jak do tego dojdzie. Dlatego też, gdy bohater wyjawia swoje prawdziwe oblicze, momentalnie pojawia się świadomość, że Kiera i spółka ponieśli porażkę.
Finał pokazuje kompletną zmianę sytuacji w świecie serialu. Sadler nie odgrywa żadnej roli, Kellog jest głównym złym, Carlos zostaje szefem policji, a Liber8 pracuje z Kierą. To bardzo atrakcyjne motywy, mogące w kolejnym sezonie zrobić z Continuum serial, który stanie się czymś więcej niż zwyczajnym policyjnym proceduralem z elementami science fiction. Szczególnie sugeruje to soczysty cliffhanger z żołnierzami w kombinezonach bojowych. Rodzi się też pytanie - skąd Podróżnik wiedział, że to będzie mieć miejsce? Kim on jest? Pierwotna hipoteza raczej nie jest już aktualna, bo jeśli pochodziłby z jednej linii czasu z dalekiej przyszłości, nie mógłby przewidzieć wydarzeń stworzonych przez czasoprzestrzenne perturbacje. Czyżby ta postać była kimś więcej, kto ma możliwość analizy tego, co rozgrywa się w różnych liniach czasu?
Continuum kończy się prawdopodobnie najlepszym odcinkiem sezonu, który pozostawia w pozytywnym nastroju i z optymizmem w oczekiwaniu na ciekawie zapowiadającą się 4. serię.