Normal 0 21 false false false PL X-NONE X-NONE MicrosoftInternetExplorer4 /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-priority:99; mso-style-qformat:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin-top:0cm; mso-para-margin-right:0cm; mso-para-margin-bottom:10.0pt; mso-para-margin-left:0cm; mso-pagination:widow-orphan; font-size:11.0pt; font-family:"Calibri","sans-serif"; mso-ascii-font-family:Calibri; mso-ascii-theme-font:minor-latin; mso-fareast-font-family:"Times New Roman"; mso-fareast-theme-font:minor-fareast; mso-hansi-font-family:Calibri; mso-hansi-theme-font:minor-latin; mso-bidi-font-family:"Times New Roman"; mso-bidi-theme-font:minor-bidi;}

Recenzja zawiera spoilery z finałowego odcinka pierwszego sezonu serialu.

Na początku muszę wspomnieć o tym, że finał, podobnie jak i cały sezon, był dosyć nierówny. Przez pierwsze 15 minut nudziłem się i czułem znaczny zawód. Później jednak akcja nabrała tempa, które utrzymało się już do końca. W epizodzie byliśmy m. in. świadkami przemiany Emmy, która uwierzyła w istnienie klątwy i postanowiła zrobić wszystko, by obudzić Henry’ego ze śpiączki oraz jej pojedynku ze smokiem. Swoją drogą efekty specjalne w scenie walki nie raziły po oczach, więc specjaliści od oprawy komputerowej sprostali zadaniu.

Fabularne rozwiązanie i przedstawienie wiedźmy z baśni o Śpiącej Królewnie jako źródła złej magii, oceniam na bardzo duży plus. Widać, że twórcy mimo przemieszania wielu baśniowych wątków, mają całą historię bardzo dobrze dopracowaną, ponieważ już w drugim odcinku można było zaobserwować, że to właśnie od Maleficent Zła Królowa otrzymała źródło magii do stworzenia klątwy.

[image-browser playlist="602434" suggest=""]
©2012 ABC

Po seansie mam jednak dziwne wrażenie, że scenarzyści zbyt szybko poprowadzili wątek przełamania klątwy. Liczyłem, że wiara w jej istnienie będzie dla Emmy dopiero początkiem wyzwań. Niestety całość została jak dla mnie zbyt spłycona. Jeden cios mieczem i jeden pocałunek dla rozwiązania wszystkich problemów tłumaczę sobie jedynie tym, że tak właśnie dzieje się w baśniach, a jest to przecież serial o baśniowych postaciach. Jednak mimo to nie jestem do końca przekonany do tego rozwiązania.

Ze scen rozgrywających się w Storybrooke spodobała mi się również rozmowa panny Swan z Augustem. Mam nadzieję, że Pinokio będzie jej wspólnikiem w kolejnym sezonie. Za ciekawy pomysł uważam również intrygę Jeffersona, który postanowił skierować gniew Golda w kierunku Reginy. Swoją drogą kreację Kapelusznika oceniam jako jedną z lepszych w całym serialu.

Wątek baśniowy po raz kolejny stanowił jedynie tło dla pozostałych wydarzeń, choć podobał mi się znacznie bardziej niż w poprzednim odcinku. Najlepiej wypadł tutaj moment, w którym pojedynek Księcia przeplatał się z walką Emmy.

[image-browser playlist="602435" suggest=""]
©2012 ABC

Zaserwowany przez twórców cliffhanger, polegający na sprowadzeniu magii do Storybrooke przez Golda zaintrygował mnie. Jestem ciekaw jak będzie wyglądało życie mieszkańców miasteczka, którzy są świadomi swojego pochodzenia oraz kto i jak będzie używał magii. Liczę na mocne starcie czarnych charakterów.

Ogólnie finał pierwszego sezonu Once Upon a Time wypadł dobrze, ale mogło być lepiej. Jak się okazuje zbyt szybkie tempo akcji nie zawsze jest wskazane.

Ocena: 7/10

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj