"Once Upon a Time" nie marnuje czasu na przeciąganie wstępu do nowego sezonu i szybko rzuca widza w wir akcji. Podobać się mogą sceny z "nową" Emmą w krainie, do której się przeniosła. Plus tego jest taki, że nie obserwujemy od razu Emmy w roli Mrocznego, gdyż jej przemiana odbywa się stopniowo, a ona sama musi zaakceptować swoją mroczną naturę. To dobre i przekonujące rozwiązanie, które wprowadza w tym odcinku to, co jest tutaj potrzebne. Jennifer Morrison niestety nadal z niczym sobie nie radzi i nawet jako Emma walcząca ze swoim wewnętrznym ja jest czasem nieporadna i sztuczna. Szkoda, bo w niektórych scenach drzemie potencjał na o wiele więcej. Zachwyca natomiast Merida, czyli aktorska inkarnacja popularnej bohaterki filmu animowanego Pixara "Merida Waleczna". Po raz kolejny twórcy wykazują się wyczuciem w uchwyceniu esencji tej postaci, a jako widzowie mamy wrażenie, że oglądamy bohaterkę żywcem wyjętą z animacji. Jednocześnie duża w tym zasługa castingu, który jest strzałem w dziesiątkę. Postać ma charyzmę, wyrazistość i to coś, co sprawia, że wierzymy w tę Meridę oraz czerpiemy z jej sceny wiele radości. Oby jeszcze powróciła. [video-browser playlist="751912" suggest=""] W Storybrooke jest w sumie trochę sztampowo - a to Regina jedyna mądra, to Hak głupol, to Henry irytuje, to Zelena jest jedyna wyrazista. Nic nowego w zasadzie, aczkolwiek motyw z przeniesieniem się w taki sposób do innej krainy jest całkiem pomysłowy. Sceny z tymi bohaterami i Emmą są w sumie dość zwyczajne, ale szczególnie nie rażą. Zaskoczeniem jest przeskok w czasie, czyli dość sprawnie rozegranie wprowadzenia motywu przyszłych retrospekcji. Dobrze to działa. Pojawienie się na koniec Mrocznej Swan jest w sumie wielkim pozytywem, bo po raz pierwszy Jennifer Morrison tworzy coś przerysowanego, ale ciekawego. Nie jest w tej wersji taka mdła i irytująca. To może być coś, co w bardzo interesujący sposób rozrusza ten serial i poprowadzi go w ciekawe rejony. "Once Upon a Time" zaczyna się ciekawie, niektóre motywy pozytywnie zaskakują (bardzo ładne krajobrazy z początkowych scen!), rozwój historii idzie nieźle, a do tego przemiana Swan i jej rozmowy z Mrocznym mogą się podobać (nawiązanie do "Gwiezdnych Wojen" delikatne, ale niezłe). Nowy, 5. sezon ma spory potencjał.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj