W końcu prezentowana intryga zaczyna się krystalizować i nabierać jakiegokolwiek sensu. Poznajemy tajemnice zamordowanej Vivian oraz większą sprawę, przy której morderstwo jest najmniej istotnym aspektem. I to potrafi wzbudzić ciekawość, gdy stopniowo w tym odcinku twórcy dawkują nam kolejne informacje na temat motywów morderstwa. Delikatne przyspieszenie tempa akcji z jednoczesnym skupieniem na istotnych fragmentach fabuły podnosi nasze zainteresowanie.
[image-browser playlist="595451" suggest=""]©2013 NBC
Nadal nie wiadomo, kto stoi za morderstwem, ale dzięki nowym informacjom grono podejrzanych staje się większe. Duża w tym zasługa wątku Juliana, który ni stąd, ni zowąd z rozpieszczonego bawidamka nie stroniącego od narkotyków i alkoholu staje się filantropem i, co jest tym bardziej zaskakujące, lekarzem. Trudno przekonać się do usłyszanych faktów, gdyż po tym co widzieliśmy i po braku jakiejkolwiek próby uwiarygodnienia bohatera ze strony aktora, wszystko wydaje się wyjęte z innej bajki. Natomiast sam wątek farmaceutycznej konspiracji, choć niezbyt oryginalny, pozwala nabrać tej fabule wyrazu.
Wątek romantyczny jest prowadzony subtelnie, w odróżnieniu od często porównywanej z tym serialem Zemsty. Joanna nadal coś czuje do Juliana, ale dzięki swojemu lubemu z FBI stara się pamiętać kim jest i przede wszystkim mieć świadomość, po co tam jest. Dobrze, że tutaj nie dają kroku w złą stronę, bo łatwo z Deception zrobić romansidło na poziomie telenoweli.
Interesująco jest również w wątku z Mią. Jak to nastolatka, szuka wrażeń i emocji, a niebezpieczny i przystojny chłopiec momentalnie zapewnia jej jedno i drugie. Pojawia się natomiast mnóstwo pytań w związku z motywami mężczyzny. Widzimy, że związana jest z nim jakaś tajemnica - czy pracuje on dla osób stojących za śmiercią Vivian? Dlaczego zadał sobie tyle trudu, by przekonać do siebie dziewczynę?
[image-browser playlist="595452" suggest=""]©2013 NBC
Bowersowie to rodzina niebezpieczna i zarazem nietypowa. W końcu możemy odczuć tę nutkę grozy podczas sceny z żoną Roberta oraz żoną Edwarda. Jej twarde i bezkompromisowe zastraszenie kobiety po raz pierwszy pokazuje nam, jak specyficzne są to osoby. Z drugiej strony kobieta odrobinę zbyt łatwo poddaje się, od razu godząc się z wszelkimi argumentami.
Pojawienie się nutki ciekawości bynajmniej nie oznacza, że Deception staje się serialem wybitnym. Nadal jest to przeciętna historyjka, która ma szansę się rozwinąć, zwłaszcza że Joanna myśli, iż zna tożsamość mordercy. Tylko czy wystarczy twórcom czasu na rozwinięcie tej opowieści, skoro widzowie uciekają sprzed telewizorów?
Ocena: 6/10