Tradycyjnie zabawę w strategii rozpoczynamy od kampanii. Mamy do wyboru dwie, w których wcielamy się w różne strony konfliktu i poznajemy całą fabularną otoczkę mistycznego świata. Age of Wonders III nie oferuje piekielnie widowiskowych cinematiców - zamiast tego stosuje ładne, klimatyczne grafiki, tekst opisujący wydarzenia oraz narratora w tle. Proste, w miarę przyjemne i efektywne. Same kampanie to idealne miejsce do tego, by nauczyć się rozgrywki, gdyż różnorodne i momentami naprawdę ciekawe zadania pozwalają poznać wszelkie niuanse gry i nauczyć się tajników władania cesarstwem. Czasem odnosiłem wrażenie, że kampania to taki rozbudowany tutorial z fabułą, który pozwala świetnie się bawić, cieszyć historią i wszystkiego się dowiedzieć.

Prawdziwa frajda zaczyna się, gdy chcemy zagrać losową grę, w której dzięki odpowiednio sprawnemu i rozbudowanemu systemowi można przygotować wszelkie jej aspekty: wielkość mapy, rodzaj terenu, typ rozgrywki itd. Opcji jest naprawdę wiele i chwała twórcom, że dają dużo możliwości. Najbardziej jednak cieszy wielkość map, ponieważ ich największy rozmiar jest naprawdę ogromny. Rozgrywka na nich z dodatkowymi podziemiami powinna pochłonąć co najmniej kilka tygodni życia. Alternatywą są scenariusze, w których wchodzimy do gry ze z góry ustalonymi warunkami (np. coś się stanie po określonej liczbie tur i musimy coś zrobić, by to powstrzymać). Na razie jest ich niewiele, ale są rozmaite i naprawdę rozbudowane.

[image-browser playlist="585738" suggest=""]

Zanim rozpoczniemy samą grę, musimy wybrać sobie bohatera. Do wyboru dostajemy sześć różnych klas, które charakteryzują się odpowiednimi cechami i zdolnościami, mającymi bardzo duży wpływ na rozwój naszego imperium. Możemy wybrać bohatera z listy "gotowców" lub stworzyć kompletnie nową postać. System tworzenia herosa jest bardzo rozbudowany - oferuje wiele możliwości eksperymentowania ze zdolnościami, które potem mogą przeważyć szalę podczas konfliktu, i umożliwia dopasowanie umiejętności do naszego stylu gry. Dobrze zrealizowanym i rozbudowanym aspektem jest także rozwój postaci podczas rozgrywki. Liczba rozmaitych umiejętności jest duża, a one same mają spore znaczenie w walce. Ciekawe jest to, że nasz heros nie ma od początku ustalonego charakteru. W zależności od naszych decyzji kieruje się w stronę dobra lub zła, a to potem ma wpływ na jego zdolności.

W grze mamy kilka ras, które różnią się rodzajami jednostek, ich umiejętnościami i - naturalnie - wyglądem. To jeden z niewielu elementów, które rażą w Age of Wonders III - różnice nie są za bardzo odczuwalne. Co prawda podczas rozdzielania punktów i bonusów jest ona minimalnie widoczna, ale na polu bitwy np. łucznicy poszczególnych ras działają prawie że identycznie. Trochę lepiej to wygląda w przypadku jednostek specjalnych, które pojawiają się na dalszym etapie gry. Tutaj zróżnicowanie ras jest bardziej widoczne, gdyż wytrzymałość czy siła ataku danej jednostki zaczyna robić różnicę. Ciekawie robi się, gdy przejmujemy miasta należące do niegrywalnych od początku ras, gdzie możemy tworzyć różne magiczne stwory, jak smoki czy olbrzymy. Ich cechy i zdolności mają kolosalne znaczenie na polach walk. Biorąc pod uwagę rozbudowę miasta i ich rozliczne rodzaje, można śmiało rzec, że liczba dostępnych jednostek jest bardzo duża. Dlatego tym bardziej szkoda, że ich odmienność pośród poszczególnych ras podstawowych nie jest tak wyraźnie odczuwalna.

Kiedy przechodzimy na mapę strategiczną, zaczyna się naprawdę świetna i wciągająca rozgrywka. Twórcy nie silili się na jakieś skomplikowane aspekty technologiczne, ekonomiczne czy polityczne. Opcje ekonomii, rozbudowy miast czy dyplomacji są banalnie proste, intuicyjne i stanowią jedynie przyjemny dodatek. Natomiast drzewko odkryć to kolejna ciekawa funkcja. Na początek dostajemy dwie strony odkryć w księdze, w której poza kilkoma pozycjami wspólnymi dla wszystkich frakcji znajdziemy również te odpowiednie dla danej klasy. Ich liczba jest ogromna - pomimo kilkunastu godzin gry końca odkryć nie było widać. Wraz z rozwojem miast dostajemy też możliwość budowy przedmiotów dla naszych bohaterów. Multum możliwości pozwala dopasować ekwipunek do naszej postaci.

[image-browser playlist="585739" suggest=""]

Age of Wonders III skupia się tak naprawdę na rozgrywce taktycznej. Gra wyraźnie została tak stworzona, że nasza uwaga nie jest w pełni poświęcona zastanawianiu się, jak rozwinąć miasto czy z kim wejść w sojusz, ale na samej walce. Podróżowanie bohaterem po mapce i jej zwiedzanie przypomina czasy, gdy coś podobnego z wielkim zainteresowaniem i przyjemnością robiło się w "Heroes of the Might & Magic". Ma to podobny klimat i emocje dające radość z eksploracji. Zwiedzamy różne miejsca bronione przez stworki, które dostarczają artefaktów, odkrywamy miasta, które mogą nam zaoferować questy (przeważnie "zabij kogoś tam i dostaniesz fajne rzeczy") albo dobrowolnie za złoto (lub też nie) dołączyć do nas. Takim sposobem skupiamy się na odkrywaniu terenu i rozszerzaniu granic imperium, a reszta funkcji stanowi jedynie dodatek do najlepszej części gry.

System walki podzielony został na automatyczny i manualny. Pole bitwy graficznie prezentuje się solidnie i - przede wszystkim - jest funkcjonalne. Mamy dwa ujęcia kamery, które efektywnie zapewniają nam pogląd na teren i rozstawienie jednostek. Tutaj taktyka i przemyślenie każdego ruchu ma swoje znaczenie. Za różne rodzaje ataku (np. z flanki) dostajemy dodatkowe bonusy, a ważną rolę odgrywa także ukształtowanie terenu - szczególnie przy strzałach z dystansu (np. otrzymujemy karę do ataku, gdy wróg jest zasłonięty lub znajduje się na wzniesieniu). Bardziej rozbudowane bitwy mogą trwać nawet do godziny, a często to szczęście lub jakiś jeden skutecznie użyty czar potrafi zaważyć o zwycięstwie. Cieszy także zachowanie SI, które w becie strasznie irytowało. Teraz komputer gra rozsądnie, czasem zaskakuje i - przede wszystkim - nie popełnia absurdalnych błędów (np. podczas oblężenia nie wychodzi od razu za mur). SI nawet na normalnym poziomie trudności potrafi stanowić nie lada wyzwanie.

[image-browser playlist="585740" suggest=""]

Z uwagi na nadzwyczajnie wciągającą rozgrywkę tryb multiplayer w Age of Wonders III powinien być czymś, co przyciągnie do tej gry na długo. Do wyboru mamy zabawę przez internet oraz lokalnie, więc każdy znajdzie to, co akurat mu pasuje. Podczas tworzenia gry mamy do dyspozycji podobne opcje jak w przypadku losowej mapki - z kilkoma drobnymi dodatkami. Niestety multiplayer staje się bardzo problematyczny już na samym początku rozgrywki, ponieważ działa on na zasadzie "internetowego hot seat". Jeśli gramy w kilka osób i któraś przechodzi do bitwy manualnej, każdy gracz musi ją oglądać. Nie ma żadnej możliwości wyboru. W przypadku tur jednoczesnych powinniśmy mieć opcję wykonywania swoich czynności - na przykład prowadzenia własnej potyczki. Po pewnym czasie oglądanie kolejnych starć innych graczy robi się niebywale monotonne i nudne, zwłaszcza że niektóre bitwy zaczynają trwać od pół godziny wzwyż. Naturalnie można dogadać się, by używać "automatu", a manualnego trybu zaledwie okazjonalnie (na przykład podczas wspólnego ataku), ale raczej nie o to tutaj chodzi. Także czat pozostawia trochę do życzenia, gdyż ma bardzo niewielki limit znaków. Jego funkcjonalność powinna zostać dopracowana, chociaż w porównaniu z wspomnianym wyżej błędem jest to zaledwie drobiazg. Zabawa z drugim graczem mimo wszystko zapewnia masę frajdy, gdyż pozwala korzystać ze wszelkich zalet Age of Wonders III, a po pozbyciu się problemu dotyczącego obserwacji bitew przyjemność z rozgrywki jeszcze wzrośnie.

Gra cieszy oko niezłą oprawą graficzną, która jest dopracowana pod względem detali. Szczególnie widoczne jest to na mapie świata, gdzie zróżnicowanie terenu oraz czary wyglądają przepięknie. Do tego równie dobrze dopracowano warstwę dźwiękową, która jest ściśle związana z aktualnie przez nas zwiedzanymi lokacjami. Oba elementy wspaniale budują atmosferę gry. Niestety sama muzyka nie porywa - jest hałaśliwa, pozbawiona wyrazistych tematów przewodnich i po jakimś czasie po prostu męczy.

Age of Wonders III to tytuł, który spełni oczekiwania wielbicieli dobrych strategii turowych. Klimat fantasy, rozbudowana rozgrywka, różnorodność i zachwycająca grywalność sprawią, że ta gra wystarczy na lata. AoW III wciąga momentalnie i trudno się od niego oderwać.

PLUSY:

+ rozbudowana rozgrywka,
+ klimat,
+ system tworzenia losowych map,
+ system tworzenia bohaterów,
+ ciekawe i różnorodne bitwy,
+ nadzwyczajna grywalność,
+ oprawa graficzna,
+ oprawa dźwiękowa,
+ drzewko odkryć.

MINUSY:

- za małe różnice między jednostkami podstawowych ras,
- trochę niedopracowany multiplayer (zmuszanie do oglądania bitew innych graczy),
- nudna, monotonna muzyka.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj