Pilot Eyewitness bardzo zgrabnie wprowadza nas w historię, zakreśla najważniejsze wątki, z krótka obrazuje istotnych bohaterów, a co najważniejsze, potrafi zaciekawić. Sama fabuła nie należy do tych wymagających, jednak w jej prostocie tkwi piękno. Całość objęta jest w ponury i ciężki klimat, co nie każdemu przypadnie do gustu. Produkcja porusza również wiele problemów społecznych już w pierwszym odcinku, co bez wątpienia jest zaletą, aczkolwiek warto poczekać na rozwinięcie tych wątków, by ocenić, co z tego wyniknie. Grono bohaterów przedstawia się interesująco; zasilane jest przez różnorodne sylwetki, co odpędza monotonię i powtarzalność. Twórcy ograniczają sięganie po utarte schematy, starając się stworzyć coś nowego, co przykuje uwagę. Pierwsze wrażenie jest jak najbardziej pozytywne, jednak to dopiero początek i wiele może się jeszcze zmienić. Dobrze radzi sobie młodsza część obsady. Tyler Young, portretujący na ekranie Philipa Shea, wypada przyzwoicie i nie trąci sztucznością. Podobnie jest zresztą z jego kolegą, Jamesem Paxtonem, wcielającym się w Lukasa Waldenbecka. Pozostali również zaprezentowali się  w dobry sposób, ale - podobnie jak z pozostałymi elementami - więcej będzie można powiedzieć po kolejnych odcinkach. Jak już wyżej wspomniałem, twórcy Eyewitness w pilocie nie skupiają się na stworzeniu wybitnej fabuły, a na zainteresowaniu widza i ściągnięciu go do kolejnych odcinków. Serial może nie trafia do grona tych najbardziej wyczekiwanych, ale w wolnej chwili warto sięgnąć po kolejne odcinki, które podczas długich, jesiennych wieczorów sprawdzą się idealnie. Buffalo '07 w udany sposób nakreśla drogę, którą podążać będą wydarzenia. Pod względem technicznym całość jest zrealizowana bardzo dobrze; często pojawiają się ciekawe ujęcia, tworzące ujmujący klimat. Bardzo ciekawie prowadzona jest relacja Philipa oraz Lukasa. Zahacza ona o schematy, lecz jednocześnie stara się przedstawić je w nowym świetle. Pierwszy z nich zakochany jest w drugim, lecz pomimo swoich uczuć pozostaje trzeźwy umysłowo i nie chce być jedynie marionetką. Z kolei Lukas nie jest pewny swych uczuć, nie chce zeszpecić swojego wizerunku, woli pozostać w cieniu z tym wszystkim. Ten element posiada potencjał na znacznie więcej i miejmy nadzieję, że twórcy go wykorzystają. Eyewitness debiutuje spokojnym odcinkiem, który wprowadza widza w historię i przedstawia mu, z czym będzie miał do czynienia. Niewymagająca, jednakże interesująca fabuła i ciekawi bohaterowie przyciągają i zachęcają do powrotu. Całość otoczona jest urzekającym klimatem, który budują kameralne ujęcia i świetnie dopasowana ścieżka dźwiękowa. Drzemie tutaj potencjał na atrakcyjny rozwój, miejmy więc nadzieję, że twórcy podążą we właściwym kierunku.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj