Pierwszy odcinek Faking It po pogodzeniu się Karmy i Amy wchodzi na pewne znajome rejony z podkreśleniem błędów bohaterek. Nadal jest to świetna rozrywka.
W trzecim sezonie świeżością była czteroodcinkowa kłótnia Amy i Karmy. To było coś innego, ciekawego i wartościowego, szczególnie że dzięki temu zabiegowi stworzono fajny duet z Amy i Lauren, któremu chętnie można było kibicować. Ten odcinek pokazuje pewien schemat tej przyjaźni, który zawsze ma ten sam efekt. Przemyślany zabieg, by pokazać tak naprawdę największy problem tej relacji. W końcu w jednej scenie Lauren wyraźnie podkreśla, że Amy i tak zrobi wszystko, co będzie chciała Karma. To potoczyło się zgodnie z tym scenariuszem, który wydaje się ważniejszy dla rozwoju fabuły, niż pierwotnie można sądzić. W końcu Amy widzi, że Lauren miała rację, a ten błąd będzie ją wiele kosztować. Takim sposobem
Faking It ciekawie rozwija relacje pomiędzy bohaterami, pozwalając się nimi emocjonować.
Najważniejsza w tym wszystkim jest warstwa humorystyczna i tutaj
Faking It nie zawodzi. Całe perypetie na potańcówce zawierają wiele przezabawnych scen, które po raz kolejny pokazują pomysłowość scenarzystów i dobre wyczucie obsady. Kwestia trójkąta rodziców Karmy oczywiście odgrywa tutaj także istotną rolę, a reakcja Karmy naprawdę potrafi rozśmieszyć. W tym wszystkim zastanawia mnie tylko jedno - czemu twórcy uparli się, by cały czas robić tej bohaterce pod górkę? Ciągle coś złego dzieje się w jej życiu i choć rusza to fabułę do przodu, można odnieść wrażenie, że mamy do czynienia z lekką przesadą.
No url
Najlepiej wypada wątek Liama i Shane na kolacji u rabina. Idealny przykład na to, jak wykorzystać motyw komedii pomyłek z dobrym efektem. Sceny przy kolacji, zachowanie rabina i rozmowy, w których doskonale czuć to niezrozumienie prawdziwych intencji, nieźle bawią. Być może niektórych widzów razić będzie przewidywalność wątku, bo wielka kulminacja, choć zabawna, w pewnym momencie wydawała się jedynym scenariuszem do rozegrania. Nie można odmówić twórcom podejścia do odpowiedniego rozegrania schematów.
Faking It trzyma poziom w tym sezonie, zapewniając widzom dużo śmiechu. Lekkość, pomysłowość i gagi cały czas bawią na dobrym poziomie, a za nimi idą sympatyczni bohaterowie i historia, która potrafi wciągnąć oraz czasem dać do myślenia. To naprawdę bawi.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h