Nowy serial stacji FOX wyróżnia się na tle innych produkcji policyjnych nietypowym konceptem, który odwraca do góry nogami standardowy schemat pracy pod przykrywką. Lojalnościowe powiązania centralnej postaci detektywa Ryana Lopeza stają się doskonałym pretekstem do ukazania antybohatera z moralnym dylematem, który musi wybierać pomiędzy lojalnością wobec osób, z którymi pracuje i w jakiś sposób się przyjaźni, a wiernością wobec rodziny. I chociaż na papierze wygląda to całkiem przyzwoicie, realizacja pozostawia wiele do życzenia. Lopez jest postacią mało charyzmatyczną, bezpłciową i w gruncie rzeczy nudną, czego nie zmienia nawet solidny cliffhanger. Samo emocjonalne rozdarcie w pierwszym odcinku jest zaledwie zarysowane i nie spełnia oczekiwań płynących ze sporego potencjału.
Chris Morgan nie jest wybitnym scenarzystą, ale w konwencji serii "Szybcy i wściekli" czuje się dobrze i potrafi do niej dopasować schematy, klisze oraz papierowe postacie, a reżyser sprawia, że to wszystko działa. Scenarzysta tworzy ten serial w bardzo podobnym stylu - porusza tematy wartości rodzinny, braterstwa i przyjaźni. Problem jest taki, że Morgan próbuje robić to bardzo poważnie (humoru w pilocie nie odnotowano), co w połączeniu ze zbiorem czasem zbyt ogranych i nie najlepiej pokazanych klisz zaczyna razić. Wszystkim postaciom brak jakiejkolwiek wyrazistości i osobowości, dzięki której widz mógłby kogokolwiek polubić. Tworząc policjantów i członków gangu, Morgan czerpie z każdego możliwego stereotypu, nie dodając od siebie kompletnie nic oryginalnego. To samo tyczy się praktycznie każdej zaprezentowanej relacji międzyludzkiej.
[video-browser playlist="635209" suggest=""]
Odcinek premierowy broni się akcją, która charakteryzuje się pościgami oraz kilkoma strzelaninami. Jest nakręcona w dobrym stylu, z umiejętną pracą kamery i niezłym dawkowaniem emocji oraz napięcia. Jeśli nadal będzie pokazywana w taki sposób, serial może tym elementem zainteresować widzów.
Piętno gangu prezentuje świetny koncept z potencjałem, ale jego rozpisanie na kliszach, bez krzty świeżości i oryginalności niestety zawodzi. Twórca wyraźnie celował w serial mroczny i realistyczny, a wyszła co najwyżej przeciętna, pozbawiona emocji zabawa stereotypami.